Marek Suski wygra na rekonstrukcji rządu. To on teraz zostanie jednym z najważniejszych polityków w PiS
Nadchodzi czas Marka Suskiego. Przez lata budował swoją pozycje w PiS, teraz jest już bardzo wpływowy. Działa w regionach, uratował partię przed sejmowa porażką, przekazuje politykom polecenia Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego największym zwycięzcą zbliżającej się rekonstrukcji rządu będzie własnie on. Wyjaśniamy.
Rekonstrukcja rządu przeorze PiS. Dotychczasowi działacze partyjni zostaną awansowani do rządu. Dlatego wielkimi krokami zbliża się "Dzień Suskiego" - podaje Wprost. W PiS nie mają wątpliwości.
"Należy mu się ten awans. Haruje na partię od jej początków. Razem z Kaczyńskim ją zakładał, brał na nią kredyt. Po tylu latach doczeka się nagrody" - mówi jeden z polityków opozycji.
Marek Suski to jeden z najbardziej zaufanych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Współpracował z nim jeszcze w czasach Porozumienia Centrum. Za sprawą prac w komisji ds. Amber Gold znów wrócił na szczyt. Przez lata budował swoja pozycję w PiS. Pilnował dyscypliny w swoich okręgach, spotyka się z szefami regionów, przekazuje polecenia prezesa. Teraz dostanie nagrodę za lata cięzkiej pracy.
W PiS powstaje nowa grupa trzymająca władzę
Ma hierarchiczne podejście do partii. Podobno kiedyś polityk opozycji zaprosił Marka Suskiego oraz innych posłów PiS na wódkę.
"Przyszedł Suski i jeszcze jeden polityk, szef regionu. Gdy spytałem, dlaczego pozostali nie przyszli, usłyszałem, że z szeregowymi posłami Suski nie będzie pił" - powiedział "Wprost" polityk.
Suski znowu błyszczy. Tą wpadką przebił słynną "carycę Katarzynę"
Po zmianach w rządzie to właśnie on będzie koordynował pracę PiS w Sejmie. I zostanie bezpośrednim łącznikiem Jarosława Kaczyńskiego z posłami. Wiadomo, że Suski trzyma sztamę z marszałkiem Sejmu Stanisławem Karczewskim, przewodniczącym klubu Ryszardem Terleckim i rzeczniczką Beatą Mazurek.
"Teraz oni staną się w PiS grupą trzymającą władzę" - przekonuje tygodnik.
Wszystkie odsłony Suskiego
Sławę przyniosła mu "caryca Katarzyna", za co dostał nawet nagrodę. Potem pytał Michała Tuska o rachunek. Sam jednak nie wiedział, jaki rachunek ma na myśli. Suskiego trzeba też było przywołać do porządku, bo przysnął. Poseł PiS lubi tez mylić imiona, nazwiska, wszystko.
Polityk PiS to barwna postać nie tylko ze względu na wypowiedzi. Okazuje się, że Marek Suski ma szlacheckie korzenie. Pisała o tym "Rzeczpospolita".
"Jest potomkiem majętnego i wpływowego niegdyś rodu Chebda de Grabie Suskich herbu Pomian. Historia rodu posła PiS liczy sześć stuleci i rozpoczęła się, gdy książę mazowiecki osiedlił jednego z jego przodków we wsi Susk Stary pod Ostrołęką w województwie mazowieckim" - czytamy w gazecie.