Kukiz nie żartował. Jest decyzja ws. PiS
Od środy zawieszam głosowanie wspólnie z PiS w Sejmie - powiedział PAP przed trzydniowym posiedzeniem Izby Niższej Paweł Kukiz. Lider koła Kukiz'15-Demokracja Bezpośrednia podkreślił, że ws. dobrych ustaw, które będzie popierała również opozycja, będzie głosował "za".
05.10.2022 | aktual.: 05.10.2022 08:38
Jeszcze w ubiegłym tygodniu Paweł Kukiz i jego posłowie poparli forsowany przez Prawo i Sprawiedliwość projekt o przełożeniu wyborów samorządowych. Było to ostatnie wrześniowe posiedzenie Sejmu. Przed nim Paweł Kukiz zapowiadał, że od października przestanie głosować z PiS, dopóki Sejm nie przyjmie ustawy o sędziach pokoju.
Kukiz: Zawieszam głosowanie z PiS
Paweł Kukiz został zapytany o tę deklarację przez Polską Agencję Prasową.
- Od tego posiedzenia Sejmu (pierwszego październikowego - red.) zawieszam głosowanie z PiS do momentu uchwalenia sędziów pokoju - zadeklarował lider Kukiz'15. - Jeżeli będą takie głosowania, które będą popierane także przez całą opozycję, to wiadomo, że będę robił absolutnie na przekór - dodał.
- W tych zasadniczych głosowaniach, gdzie PiS zależy na naszych głosach, bo reszta parlamentarzystów nie chce za tym głosować, to ja również nie będę głosować, bo nie ma jeszcze uchwalonych sędziów pokoju - wskazał Paweł Kukiz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Biskup kielecki reaguje na kryzys powołań. "W najbliższych latach będziemy to mieć w całej Polsce"
Polityk przypomniał, że do tej pory Prawo i Sprawiedliwość wywiązywało się ze wszystkich zobowiązań, a dzięki zawartej w ubiegłym roku umowy między jego formacją a ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego udało się uchwalić m.in. ustawę antykorupcyjną, o konopiach medycznych, włóknistych, o bezpośredniej sprzedaży dla rolników czy o wyrównaniu świadczeń dla opiekunów osób niepełnosprawnych.
W ubiegłym tygodniu rzecznik PiS Radosław Fogiel był pytany o deklaracje Kukiza podczas konferencji prasowej w Sejmie.
- Paweł Kukiz jest bardzo dobrym parlamentarzystą, współpracujemy od dawna - mówił Fogiel i dodał, że kilka z projektów środowiska Kukiz'15 zostało uchwalonych, a nad innymi trwają prace.
Na uwagę, czy "groźby" Kukiza będą skuteczne, polityk odparł: - Nie odbieram tego w kategorii gróźb". "Każdy parlamentarzysta, Paweł Kukiz i jego ugrupowanie również, sam podejmuje decyzje, jak głosuje - dodał.
- Myślę, że Paweł Kukiz nie ma najmniejszych wątpliwości co do naszych intencji. To oczywiście jest decyzja Pawła Kukiza, czy będzie aptekarsko dokładny i od północy 1 października podejmie jakieś działania, czy istotniejszy jest kierunek, w którym idziemy - podkreślał Radosław Fogiel.
Ustawa o sędziach pokoju
Wprowadzenie instytucji sędziów pokoju to jedna ze sztandarowych propozycji programowych Kukiz'15. W listopadzie ubiegłego roku prezydent skierował do Sejmu inicjatywę dotyczącą wprowadzenia w Polsce sędziów pokoju. Obecnie zajmuje się nią specjalnie powołana podkomisja.
Projekt ustawy dotyczący sądów i sędziów pokoju zakłada utworzenie takich sądów jako nowej kategorii w ramach sądownictwa powszechnego. Miałyby one zajmować się najprostszymi sprawami, a orzekać w nich mieliby sędziowie wybierani w wyborach powszechnych na sześcioletnią kadencję.
Deklaracje Kaczyńskiego
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w sobotę w Koszalinie, że w kwestii sądów pokoju są ogromne kłopoty o charakterze legislacyjnym; ja to popieram ze względu na umowę z Pawłem Kukizem, ale mam pewne wątpliwości. Przygotowywana jest potrzebna do tego zmiana spłaszczająca strukturę sądów powszechnych - mówił.
W wyemitowanym w poniedziałek wywiadzie dla Radia Szczecin Kaczyński pytany, czy kwestia sędziów pokoju będzie realizowana jeszcze w tej kadencji, odpowiedział, że tak.
- Mamy takie zobowiązania wobec naszego niewielkiego sojusznika - przyznał. Powtórzył, że instytucji sędziów pokoju nie da się wprowadzić "bez spłaszczenia systemu sądowego".
Założenia reformy sądów powszechnych przedstawiono przed niemal rokiem. Zakłada ona, przede wszystkim, zastąpienie obecnych sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych sądami okręgowymi i regionalnymi. Opozycja krytykuje projekt reformy sądów powszechnych jako mający ostatecznie zlikwidować niezależność polskiej władzy sądowniczej od Ministerstwa Sprawiedliwości i przypieczętować w naszym kraju koniec trójpodziału władzy, który jest główną zasadą państwa demokratycznego.