"Jesteście tchórzami. Aż wstyd". Gorąco w Sejmie

"Jesteście tchórzami. Aż wstyd". Gorąco w Sejmie

Arkadiusz Jastrzębski
28.09.2022 09:42, aktualizacja: 28.09.2022 13:08

W gmachu przy ul. Wiejskiej posłowie debatują podczas dwudniowego posiedzenia Sejmu. Parlament zajmuje się m.in. projektem ustawy autorstwa PiS zakładającym wydłużenie kadencji samorządów do 30 kwietnia 2024 r. i rozpatrzy też projekt dotyczący zamrożenia cen energii elektrycznej. Podczas pierwszej części debaty posłowie opozycji nie zostawili suchej nitki na pomyśle PiS ws. przenosin wyborów samorządowych.

Posiedzenie rozpoczęło się o godz. 10 minutą ciszy, aby uhonorować pamięć zmarłego aktora Franciszka Pieczki. Część parlamentarzystów odmówiła krótką modlitwą w intencji zmarłego artysty.

Sejm oddał też cześć pierwszym ofiarom pierwszych barbarzyńskich eksperymentów pseudomedycznych Niemców na Polkach w obozie Ravensbrück podczas II wojny światowej. Tę uchwałę przyjęto przez aklamację.

Wystąpienia przedstawicieli klubów. "Podatek Sasina"

Borys Budka (PO) zgłosił następnie wniosek o przerwę, aby na salę obrad mógł dotrzeć premier Mateusz Morawiecki. Parlamentarzysta opozycji domagał się wyjaśnień ws. "podatku Sasina". Wniosku nie głosowano, choć o nowych obciążeniach dla przedsiębiorców chwilę później mówił też Krzysztof Paszyk z PSL.

- Tu chodzi o duże korporacje, w tym państwowe koncerny. Chodzi o to, żeby opodatkować ich rosnące marże - odpowiedział z sejmowej mównicy Jacek Sasin, zarzucając posłom opozycji niekompetencję.

"PiS okrada Polaków z pieniędzy z UE" - z takim hasłem na plakacie wystąpił z kolei Krzysztof Gawkowski (Lewica), oskarżając PiS o marnowanie szansy na rozwój Polski za pieniądze z Brukseli.

Joanna Senyszyn (PPS) oraz Krzysztof Bosak również krytykowali plan ministra Jacka Sasina na dodatkowe obciążenia dla dużych firm. - Mamy prośbę do ministra Sasina: żeby już więcej nie szkodził - mówił Bosak.

Debata w Sejmie. Co w porządku obrad?

Zgodnie ze wstępnym harmonogramem obrad, posłowie zajmują się m.in. pierwszym czytania projektu przygotowanego przez posłów PiS, który przewiduje przedłużenie kadencji samorządów.

Zgodnie z projektem wybory zarządza się nie wcześniej niż 30 grudnia 2023 roku i nie później niż 30 stycznia 2024 roku, a datę wyborów wyznacza się na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż 31 marca 2024 r. i nie później niż 23 kwietnia 2024 r.

Paweł Hreniak z PiS, prezentując projekt, powoływał się na zastrzeżenia Państwowej Komisji Wyborczej. - Problem stanowiłyby też nakładające się kampanie wyborcze i ich rozliczenie - mówił poseł partii Jarosława Kaczyńskiego.

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski w tej części debaty musiał kilka razy uciszać posłów rozmawiających w swoich rzędach. Uwagi dotyczyły m.in. Krzysztofa Gawkowskiego.

- PKW wie, jak to zrobić - przekonywał poseł lewicy Tomasz Trela, zarzucając PiS, że zmiany chce wykorzystać politycznie. O odrzucenie projektu apelował również Waldy Dzikowski z PO.

- Nie słuchacie głosu samorządów. Gdyby tak było, wsparlibyście ich od razu w sprawie rosnących cen prądu - mówił z kolei lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, przekonując, że gminy są gotowe do przeprowadzenia wyborów samorządowych i parlamentarnych bez opóźnień tych pierwszych.

- To wygibas legislacyjny - mówił Kosiniak-Kamysz o projekcie PiS. - Chcecie ustawić wybory pod siebie, ale to nas nie złamie. Przegracie - dodał.

Joanna Senyszyn podkreślała, że ustawa przygotowana przez PiS, jest niekonstytucyjna. - Rozwiązanie jest prostsze: skrócenie Sejmu zamiast samorządów. Na to czeka cała Polska - komentowała posłanka PPS. Na taką możliwość wskazywał również Tadeusz Tomaszewski z Nowej Lewicy. Oba ugrupowania będą przeciw projektowi.

"Aż wstyd, że takie tchórze rządzą Polską"

Paulina Henning-Kloska przywołała przegraną posła PiS w Rudzie Śląskiej. - Boicie się, dlatego chcecie zmieniać przepisy - oskarżała parlamentarzystka koła Polska 2050 Szymona Hołowni.

Sławomir Nitras (PO) jako przykład instrumentalnego traktowania przez PiS samorządów przywołał wiceszefa MSWiA Pawła Schefernakera. - Był radnym w Warszawie, a później sejmiku w Zachodnipomorskiem. Tak jest wasza samorządność - stwierdził. - Pilnujmy wyborów - apelował Nitras.

- Jesteście tchórzami - oceniał z kolei jego klubowy kolega Michał Krawczyk. - Aż wstyd, że takie tchórze rządzą Polską - grzmiał poseł KO.

Adam Szłapka z Nowoczesnej oskarżył PiS o okłamanie wyborców podczas poprzednich zmian dotyczących wyborów.

O projekcie PiS z mównicy padały też takie określenia jak "gniot" oraz ostrzeżenia, że Polacy "pogonią" obóz władzy w wyborach.

Drugie czytanie projektu zaplanowane jest jeszcze w środę wieczorem.

Tuż po godz. 12 marszałek Zgorzelski zarządził ok. 30 minut przerwy. Po niej posłowie dyskutują nad projektem ws. cen prądu.

Projekt ws. prądu. "Nie więcej niż 2 MWh"

Chodzi o rządowy projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej. Zgodnie z projektem w 2023 r. ceny prądu mają być zamrożone na poziomie z tego roku, jeśli gospodarstwo domowe zużywa rocznie nie więcej niż 2 MWh.

Odbiorcy po przekroczeniu określonych limitów zużycia będą rozliczani za każdą kolejną zużytą kWh według stawek, które obowiązują w taryfie danej spółki energetycznej z 2023 r. lub w przypadku ofert wolnorynkowych - według cen zawartych w umowie ze sprzedawcą.

Drugie czytanie projektu także zaplanowano na późny wieczór w środę.

Sprawa immunitetu Grzegorza Brauna

Sejm w środę wieczorem rozpatrzy sprawozdanie komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych dotyczące wniosku Komendanta Głównego Policji z dnia 13 grudnia 2021 r. o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za wykroczenie popełnione w dniu 2 października 2021 r. przez posła Grzegorza Brauna. W lipcu komisja regulaminowa zarekomendowała Sejmowi uchylenie immunitetu Braunowi

Co z wizami dla Rosjan? W czwartek debata w Sejmie

W czwartek posłowie przeprowadzą drugie czytanie komisyjnego projektu uchwały w sprawie podjęcia działań zmierzających do zaprzestania wydawania wiz dla Rosjan. "Rosja napadła na Ukrainę, żołnierze rosyjscy operujący w tym kraju mordują, gwałcą i kradną, a zdecydowana większość obywateli Federacji Rosyjskiej popiera wojnę. Jednocześnie, o czym informują m.in. służby państw UE, Rosja prowadzi intensywne działania wywiadowcze oraz dywersyjne na terenie całej wspólnoty" - czytamy w projekcie.

To 62. posiedzenie Sejmu IX kadencji.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także