Księża na mszy agitowali za Nawrockim. Zapytaliśmy wprost o nowe oskarżenia
"Podejdźmy odpowiedzialnie do tego naszego patriotycznego i chrześcijańskiego obowiązku i zagłosujmy na Karola Nawrockiego, którego poglądy zgodne są z naszymi zasadami chrześcijańskimi" - tak w niedzielę podczas mszy agitowali księża z parafii w Wysokiej Strzyżowskiej. Zadzwoniliśmy do nich z pytaniem, co w takim razie katolik ma sądzić o doniesieniach Onetu na temat sprowadzania prostytutek do Grand Hotelu.
Dwóch świadków, których danych nie ujawniono, ale których wiarygodność potwierdzili dziennikarze Onetu, stwierdziło, że współpracowali z Nawrockim i są gotowi złożyć zeznania przed sądem. Jeden z nich, kolega ze studiów, opowiedział Onetowi, że Nawrocki zaproponował mu dodatkowy zarobek poprzez dostarczanie prostytutek gościom hotelowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najnowszy sondaż WP. Prezes IBRIS przypomina sytuacje sprzed 5 lat
Po publikacji Nawrocki złożył pozew przeciwko Onetowi. Nie zrobił tego jednak w trybie wyborczym, gdzie sąd musiałby rozstrzygnąć sprawę w 24 godziny. Nawrocki złożył za to pozew o naruszenie dóbr osobistych oraz prywatny akt oskarżenia przeciwko Onetowi.
Księża na mszy agitowali za Nawrockim
Do głosowania na Karola Nawrockiego jawnie zachęcały co najmniej dwie parafie w Polsce.
"W następną niedzielę druga tura wyborów prezydenckich. Chrześcijanin może z czystym sumieniem głosować tylko na kandydata, który nie deklaruje sprzeciwu wobec prawa Bożego. Na podstawie osobistych deklaracji obu kandydatów, jedynym, który spełnia to kryterium, jest Karol Nawrocki" - brzmiały ogłoszenia duszpasterskie w kościele w Szczawie (woj. małopolskie).
"Podejdźmy kolejny raz odpowiedzialnie do tego naszego patriotycznego i chrześcijańskiego obowiązku i zagłosujmy na Karola Nawrockiego - kandydata, którego poglądy zgodne są z naszymi zasadami chrześcijańskimi, z obroną życia nienarodzonego dziecka i normalnej rodziny, z gwarancją patriotycznego wychowania dzieci i młodzieży, któremu na sercu leży dobro każdego Polaka oraz obrona naszej niepodległości i tożsamości narodowej" - to z kolei ogłoszenia parafialne z Wysokiej Strzyżowskiej (woj. podkarpackie).
Po nagłośnieniu ogłoszeń ze Szczawy, duchowni zostali upomnieni przez diecezję, że nie mogą agitować za którymkolwiek z kandydatów. Przez kilka dni próbowaliśmy dodzwonić się do parafii, ale nikt nie odbierał telefonu.
Ksiądz komentuje doniesienia Onetu o Nawrockim
Słuchawkę za to podniósł wikariusz z Wysokiej Strzyżowskiej. Sprawa ogłoszeń z tej parafii nie była nagłośniona, a na stronie internetowej nadal widnieje ich oryginalna treść, w której księża wskazują, że jedynym wyborem dla katolika jest oddanie głosu na Nawrockiego.
Zapytaliśmy księdza, jak odniesie się do publikacji Onetu o tym, że Nawrocki mógł uczestniczyć w procederze sprowadzania prostytutek. Podając się za parafianina, zapytaliśmy wprost - czy na pewno księża zachęcają do głosowania na Nawrockiego i czy to są wzory dla młodzieży i zasady chrześcijaństwa, o których mówili w ogłoszeniach oraz co powinien zrobić w tej sytuacji katolik.
- Ja te ogłoszenia tylko przeczytałem, to proboszcz je układał - zaznaczył na początku duchowny, ale za chwilę zaczął kontynuować wątek Nawrockiego.
- Ja nie słyszałem o tym. Ale będą ataki na niego, lewica posuwa się do wszystkiego. Ja bym w to nie wierzył. Wyciągnęli to, żeby go ośmieszyć. On ma żonę i dzieci, ona by mu na to nie pozwoliła - powiedział do słuchawki.
A Rafał Trzaskowski? - Tamten popiera takie dziwadła, że to w głowie się nie mieści - rzucił duchowny na koniec.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj też: