RegionalneWrocławKoronawirus w Polsce. Bezobjawowy protest w Legnicy. Więcej policjantów niż antycovidowców

Koronawirus w Polsce. Bezobjawowy protest w Legnicy. Więcej policjantów niż antycovidowców

Koronawirus w Polsce. Bezobjawowy protest w Legnicy. Więcej policjantów niż antycovidowców
Koronawirus w Polsce. Bezobjawowy protest w Legnicy. Więcej policjantów niż antycovidowców
Źródło zdjęć: © Policja
Katarzyna Łapczyńska

14.10.2020 09:49, aktual.: 01.03.2022 14:10

Koronawirus w Polsce. Po antycovidowych protestach w dużych miastach, również w Legnicy miała się odbyć manifestacja na szeroką skalę. Skończyło się wielką klapą i uśmiechem policjantów, którzy przygotowali się na upominanie tłumu spacerującego bez maseczek.

Koronawirus w Polsce. Antycovidowy protest w Legnicy zakończył się fiaskiem. Ostatecznie na legnickim rynku pojawiło się zaledwie kilka osób. Ciężko nawet ocenić, kto planował udział w proteście, bo finalnie obecnych policzyć można było na palcach obu rąk, z czego część miała na sobie maseczki.

Biorąc pod uwagę fakt, że protest miało nakręcać hasło “zdejmij maskę” trudno nawet stwierdzić, ilu obecnych planowało wziąć w nim udział, a ilu stało jedynie z boku, by obserwować wydarzenie.

Koronawirus w Polsce. Bezobjawowy protest w Legnicy. Więcej policjantów niż antycovidowców

Życie znów pokazało, że spory odzew w internecie wcale nie oznacza sukcesu w realnym życiu. Chociaż w mediach społecznościowych chęć uczestniczenia w proteście zadeklarowało ponad 200 osób, to zdecydowana większość z nich pozostała w domach.

Być może wpływ na zachowanie legniczan miały obrazki z Wrocławia i Lubina, gdzie w minioną sobotę również odbyły się manifestacje przeciwko pandemii koronawirusa. Zakończyły się one interwencją policji, wystawieniem mandatów albo skierowaniem wniosków do sądów o ukaranie. O ile w Legnicy przybyło na rynek kilka osób, o tyle we Wrocławiu czy Lubinie potrafiło się zmobilizować kilkaset.

Efekt był taki, że protestujących było zdecydowanie mniej niż policjantów i dziennikarzy, którzy nastawiali się na intensywną pracę. Fotoreporterzy z rozczarowaniem wykonali kilka ujęć stojących samotnie policyjnych radiowozów i wrócili do domów. Funkcjonariusze musieli na miejscu spędzić dłuższą chwilę, aby upewnić się, że z szumnych zapewnień organizatorów faktycznie niewiele wyszło.

Czas pokaże, czy frekwencja na proteście w Legnicy to efekt surowych kar za brak maseczek w ostatnich dniach, czy też może po prostu legniczanie nie są na tyle zdeterminowani, by manifestować swoje zdanie na żywo.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także