Biały Dom demaskuje Putina. Stanowcza reakcja na jego bzdury
- Nie słyszeliśmy od przedstawicieli Rosji, by podnosili propozycję uwolnienia Aleksieja Nawalnego w ramach wymiany więźniów - powiedział w poniedziałek doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan.
Jake Sullivan zaprzeczył w ten sposób słowom Władimira Putina, który twierdził, że zgodził się na uwolnienie rosyjskiego opozycjonisty na kilka dni przed jego śmiercią.
Kłamstwa Rosjan ws. Nawalnego
- Rozmawialiśmy z rosyjskimi oficjelami przez miesiące i lata, jeśli chodzi o uwolnienie amerykańskich więźniów niesłusznie przetrzymywanych w Rosji. Nie słyszeliśmy, by jakikolwiek rosyjski przedstawiciel podnosił sprawę Nawalnego w ramach w żadnej z rozmów. Więc jeśli to jest coś, czym byli zainteresowani, z pewnością brzmi, jak gdyby wyszli z tym dość późno - oczywiście zbyt późno, skoro on już nie żyje - powiedział Jake Sullivan.
Odpowiedział w ten sposób na pytanie o niedzielną wypowiedź prezydenta Władimira Putina, który twierdził, że na kilka dni przed śmiercią opozycjonisty zgodził się na jego uwolnienie, pod warunkiem, że nigdy nie wróci do Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O tym, że tuż przed śmiercią Nawalnego prowadzono dyskusje na temat jego uwolnienia, mówiła w lutym współpracowniczka opozycjonisty Maria Piewczych. Według niej Nawalny miał zostać wymieniony za Wadima Krasikowa, funkcjonariusza rosyjskiej FSB skazanego w Niemczech za głośne zabójstwo byłego czeczeńskiego i gruzińskiego oficera Zelimchana Changoszwilego.
Doradca prezydenta Joe Bidena odniósł się też do ponownego wyboru Władimira Putina, zaznaczając, że wynik wyborów w Rosji był z góry przesądzony i nie były one ani wolne, ani uczciwe.
Zapowiedział, że choć Stany Zjednoczone będą w dalszym ciągu "radzić sobie z tą rzeczywistością" kolejnej kadencji Putina na stanowisku prezydenta, ale "nie oznacza to, by te wybory spełniały jakiekolwiek warunki bycia wolnymi".