WAŻNE
TERAZ

Wyjątkowe liceum. 100 proc. frekwencji na edukacji zdrowotnej

Kaczyński też dostawał listy od mężczyzny, który się podpalił

Mężczyzna, który podpalił się przed KPRM, wysyłał w przeszłości listy do biura poselskiego Jarosława Kaczyńskiego. Wcześniej prezes PiS, pytany przez dziennikarzy o sprawę samopodpalenia, mówił: - Komentować w tej chwili nie mogę. Żadnego listu nie otrzymałem. Nie wiem tak naprawdę co się stało. Mam informacje takie jak wszyscy inni. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła już śledztwo w sprawie próby samobójczej mężczyzny.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Jak poinformował rzecznik PiS Adam Hofman, wśród listów były m.in. pisma adresowane do premiera Donalda Tuska oraz minister Julii Pitery i przekazywane do wiadomości prezesa PiS. Do biura poselskiego Jarosława Kaczyńskiego wpłynęło kilka pism od mężczyzny. Wszystkie pisma - według relacji rzecznika PiS - dotyczyły domniemanej korupcji w jednym z urzędów skarbowych w Warszawie i korupcji w Polsce.

- Mężczyzna słał do nas kilka pism. Wszystkie dotyczyły korupcji w urzędzie skarbowym. Pojawiają się w nich pytania do Tuska, które były do naszej wiadomości, m.in. dlaczego żyjemy w skorumpowanym kraju, dlaczego jest korupcja. Cały czas chodziło mu o urząd skarbowy - powiedział Hofman.

Podkreślił, że z korespondencji wynikało, że Pitera przekazała informację o korupcji do Ministerstwa Finansów. - Resort odpisał, że były zalecenia pokontrolne - relacjonował Hofman. Według Hofmana, Pitera odpisując mężczyźnie, przesłała list do wiadomości Kaczyńskiego, prezydenta Bronisława Komorowskiego, marszałka sejmu Grzegorza Schetyny, premiera Tuska i szefa SLD Grzegorza Napieralskiego.

- Nie zajmowaliśmy się tą sprawą z prostych względów. Zajęły się tym organy rządowe powołane do walki z korupcją. Listy były skierowane do Tuska i Pitery. My byliśmy informowani o sprawie - oświadczył.

Nie wiadomo jeszcze czy listy dotarły do Napieralskiego. - Na razie nie wiemy, sprawdzamy to - powiedział rzecznik Sojuszu Tomasz Kalita. Zapewnił jednak, że politycy SLD zawsze starają się pomagać ludziom w potrzebie, którzy się do nich zwrócą. - Staramy się jak tylko możemy pomagać i odpisywać na listy - zaznaczył Kalita.

Dodał, że jest poruszony sprawą mężczyzny. - Jest to dla nas przykra i smutna sytuacja. Cieszy nas szybka reakcja BOR, mamy nadzieję, że ten człowiek dojdzie do zdrowia - powiedział Kalita.

49-letni mężczyzna przebywa w szpitalu, jego stan jest ciężki.Z nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że jest to były policjant. Służył m.in. w Centralnym Biurze Śledczym, z którego został zwolniony w 2006 r. Miał przy sobie list do premiera. Drogą mailową rozesłał też listy m.in. do kilku redakcji. Według nieoficjalnych źródeł zbliżonych do sprawy wynika z nich, że mężczyzna miał bardzo poważne problemy finansowe.

Wcześniej Jarosław Kaczyński był pytany przez dziennikarzy podczas konferencji prasowej w Sosnowcu czy też otrzymał list od mężczyzny. - Tej sytuacji komentować w tej chwili nie mogę. Żadnego listu nie otrzymałem. Nie wiem tak naprawdę co się stało. Mam informacje takie jak wszyscy inni. W związku z tym powstrzymam się od wypowiadania w tej sprawie - powiedział wtedy szef PiS.

- Życzę tylko temu panu, żeby przeżył i żeby nie poniósł jakiś wielkich, trwałych strat, jeśli chodzi o zdrowie. Mam nadzieję, że z tego dramatu, bo musi się za tym kryć jakiś dramat, wyjdzie z tego, w ostatecznym rachunku zdolny do normalnego życia. To będzie optymistyczne zakończenie tej sytuacji - podkreślił Kaczyński.

Jest śledztwo

Dariusz Ślepokura z warszawskiej prokuratury okręgowej poinformował, że wszczęte zostało śledztwo na podstawie artykułu 151. Kodeksu karnego, zgodnie z którym osobie, która "namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie", grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Jak dodał, w sprawie na pewno będą przesłuchiwani świadkowie zdarzenia, jak również m.in. osoby biorące udział w akcji ratowniczej. Prokuratura będzie też chciała przesłuchać samego 49-latka, nastąpi to jednak dopiero wtedy, kiedy pozwoli na to stan jego zdrowia. - W tej chwili nie jest to możliwe - zaznaczył Ślepokura.

- Prokurator był na miejscu. Zabezpieczony został m.in. plecak mężczyzny i list - mówił wcześniej prokurator. Prokuratura sprawdzi też m.in. wątek przesłania przez desperata listów do niektórych redakcji.

Ślepokura zaznaczył, że z art. 151 Kodeksu karnego wszczynane jest śledztwo przy wszelkich próbach samobójczych. - Badamy czy była pomoc lub namawianie do popełnienia samobójstwa bądź czy ktoś to umożliwił - powiedział.

Wybrane dla Ciebie

Rosyjski atak na fermę w obwodzie charkowskim. Zginęło 13 000 zwierząt
Rosyjski atak na fermę w obwodzie charkowskim. Zginęło 13 000 zwierząt
Zdewastowany pomnik św. Jana Pawła II. "Dość nienawiści"
Zdewastowany pomnik św. Jana Pawła II. "Dość nienawiści"
Wojna dronów. Niemiecka armia chce nadrobić zaległości
Wojna dronów. Niemiecka armia chce nadrobić zaległości
Wybory w Czechach. Zakończyło się głosowanie
Wybory w Czechach. Zakończyło się głosowanie
Polska 2050 bez Hołowni? Wyniki sondażu nie pozostawiają złudzeń
Polska 2050 bez Hołowni? Wyniki sondażu nie pozostawiają złudzeń
9 w skali Beauforta. Silny sztorm na Bałtyku. Akcja ratunkowa
9 w skali Beauforta. Silny sztorm na Bałtyku. Akcja ratunkowa
Była strażniczka graniczna z zarzutami. Przeglądała dane 265 osób
Była strażniczka graniczna z zarzutami. Przeglądała dane 265 osób
Nawet -18 st. C. Ekstremalne mrozy w Europie
Nawet -18 st. C. Ekstremalne mrozy w Europie
Sztorm Amy paraliżuje Skandynawię. Chaos w transporcie i brak prądu
Sztorm Amy paraliżuje Skandynawię. Chaos w transporcie i brak prądu
Brutalny atak Rosji na pociąg pasażerski. Dziesiątki rannych
Brutalny atak Rosji na pociąg pasażerski. Dziesiątki rannych
Koniec z "flotą cieni" na Bałtyku? Estonia podejmuje działania
Koniec z "flotą cieni" na Bałtyku? Estonia podejmuje działania
Brutalne zabójstwa seniorek w Warszawie. Nowy trop
Brutalne zabójstwa seniorek w Warszawie. Nowy trop