ŚwiatEuroposłowie PiS pojechali do Kaszmiru. Była premier stanu "gafa w polityce zagranicznej"

Europosłowie PiS pojechali do Kaszmiru. Była premier stanu "gafa w polityce zagranicznej"

Sześciu europosłów PiS wybrało się do Kaszmiru. Ten muzułmański region trzy miesiące temu stracił autonomię, uwięziono opozycjonistów. Delegacja europosłów była pierwszą, jaką wpuszczono do tego stanu. Uwięziona była premier tego stanu jest oburzona.

Europosłowie PiS pojechali do Kaszmiru. Była premier stanu "gafa w polityce zagranicznej"
Źródło zdjęć: © PAP | EPA/FAROOQ KHAN
Violetta Baran

31.10.2019 | aktual.: 31.10.2019 08:31

"Gazeta Wyborcza" poinformowała, że z 27 zaproszonych do Indii europarlamentarzystów 22 należy do partii populistycznej prawicy. Z Niemiec do Indii przyjechali działacze skrajnie prawicowej AfD, z Polski - sześcioro europosłów PiS. Pozostali należą m.in. do francuskiego Zjednoczenia Narodowego, partii Brexit, Alternatywy dla Niemiec (AfD), włoskiej Ligi, czeskiej KDU-CSL, belgijskiego Interesu Flamandzkiego i hiszpańskiej VOX.

W sześcioosobowej ekipie europosłów z PiS, których zaproszono do Kaszmiru, znaleźli się: Ryszard Czarnecki, Kosma Złotowski, b. minister rodziny Elżbieta Rafalska, b. wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, b. rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska oraz b. wojewoda krośnieński Bogdan Rzońca.

Wizyta europarlamentarzystów oburzyła indyjską opozycję, bo do Kaszmiru nie są wpuszczani nawet indyjscy posłowie. Nie mogą tam też wjechać dziennikarze czy członkowie Komisji Praw Człowieka ONZ.

Na zdjęciach udostępnionych przez agencje fotograficzne widać delegatów relaksujących się na łódce płynącej po kaszmirskim jeziorze Dal, sławnym z kwiatów lotosu i łodzi mieszkalnych. Delegatów zaprowadzono także do miejscowych szkół. Zdaniem krytyków wizytę zorganizowano, aby pokazać, że do Kaszmiru powróciła "normalność”.

Oburzona wizytą europosłów jest była premier Kaszmiru, którą indyjskie władze aresztowały na początku sierpnia. Na Twitterze, który obsługuje za pośrednictwem córki, oceniła, że jest to "rozpaczliwa próba przekonania społeczności międzynarodowej, że do Kaszmiru wróciła normalność". Związki rządu z "europarlamentarzystami, którzy wydają się profaszystowscy, prawicowi i antyimigranccy" nazwała "gafą w polityce zagranicznej".

Wizytę w Indiach na swoim profilu na Twitterze relacjonował Ryszard Czarnecki. Pisał m.in. o spotkaniu z premierem i wiceprezydentem Indii, choć oficjalnie MSZ tego kraju zaprzecza, by było organizatorem tej wyprawy. Zorganizować ją miała pozarządowy think tank, oficjalnie zajmujący się prawami kobiet i dzieci. Przy UE zarejestrowany jest jako organizacja lobbystyczna - informuje "Gazeta Wyborcza".

Żródło: wyborcza.pl

indiekaszmireuroparlament
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (619)