Eksplozje na Nord Stream. Biały Dom znał plany Ukraińców

Trzy miesiące przed eksplozjami na nitkach Nord Stream Biały Dom otrzymał informację, że ukraińska armia planuje dokonać ataku na gazociągi. Niewielki zespół nurków miał raportować bezpośrednio do dowódcy sił zbrojnych Walerija Załużnego.

Wyciek gazu z gazociągów Nord Stream
Wyciek gazu z gazociągów Nord Stream
Źródło zdjęć: © East News | AA/ABACA
Adam Zygiel

06.06.2023 | aktual.: 06.06.2023 21:17

CIA miało otrzymać informacje o planie w czerwcu 2022 roku od europejskich służb specjalnych. Amerykański raport ujrzał światło dzienne w wyniku masowego wycieku dokumentów, do którego doprowadził 21-letni żołnierz sił powietrznych Gwardii Narodowej Jack Teixeira - podaje "Washington Post".

Jak wynika z doniesień, prezydent Wołodymyr Zełenski nie wiedział o całej operacji, gdyż niewielki zespół nurków odpowiadał bezpośrednio przed dowódcą sił zbrojnych Walerijem Załużnym.

"Washington Post" zauważa, że nieinformowanie Zełenskiego o ataku miało dać ukraińskiemu liderowi wiarygodność w zaprzeczaniu, że jego kraj nie ma nic wspólnego ze zniszczeniem gazociągów. Atak na tę infrastrukturę mógł podkopać relacje m.in. z Niemcami i zniechęcić od wspierania broniącego się przed Rosją kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Operacja była przekładana

Według raportu, operacja miała początkowo zostać przeprowadzona w czasie manewrów państw NATO na Bałtyku BALTOPS. Ćwiczenia trwały od 5 do 17 czerwca 2022 roku. Doszło jednak do zmiany planów i akcja Ukraińców została tymczasowo wstrzymana.

Według niemieckich śledczych wrześniowa operacja pokrywa się z czerwcowymi planami. Źródło z Ukrainy, które informowało europejskie służby specjalne o akcji, przekazało, że sześciu członków ukraińskich specsłużb posługujących się fałszywymi tożsamościami wynajmie łódź i przy pomocy podwodnego urządzenia zanurkuje na dno Morza Bałtyckiego, uszkodzi rurociąg i ucieknie. Zespół, oprócz tlenu, miał zabrać z sobą hel, który jest zalecany przy głębokim nurkowaniu.

Według niemieckich śledczych we wrześniu pięciu mężczyzn oraz kobieta mieli na początku września 2022 roku wypłynąć statkiem Andromeda z Rostocku do duńskiej wyspy na Bałtyku, nieopodal miejsca eksplozji. Grupa miała przyjechać do portu autem na polskich numerach. Zgodnie z ustaleniami publikowanymi przez media, za wynajęciem Andromedy ma stać firma turystyczna zarejestrowana w Warszawie przez obywateli Ukrainy.

"Washington Post" zauważa, że są jednak pewne różnice. Na przykład według informacji europejskich służb, Ukraińcy planowali zniszczyć gazociąg Nord Stream 1, ale nie było mowy o ataku na Nord Stream 2. Sabotażyści mieli także przybyć na miejsce nie z niemieckiego Warnemünde, ale z innego portu w Europie.

Początkowe wątpliwości CIA

CIA początkowo wątpiło w te doniesienia, głównie dlatego, że źródła w Ukrainie, które dostarczyło informacje do tej pory nie miało historii zapewniania wiarygodnych informacji. Pomimo tego Amerykanie skontaktowali się w czerwcu ze specsłużbami z Niemiec i innych krajów.

Jedno ze źródeł "Washington Post" przypuszcza, że plan operacji został zmieniony właśnie dlatego, że o operacji dowiedziały się inne służby.

26 września 2022 r. na rurociągach Nord Stream 1 i Nord Stream 2 doszło do potężnych eksplozji i podwodnego wycieku gazu. Dotychczasowe ustalenia wskazują na akt sabotażu. Śledztwo w tej sprawie prowadzą Szwecja, Dania i Niemcy. Nad ustaleniem sprawcy ataku pracuje też polska strona: Prokuratura Krajowa oraz ABW.

Czytaj więcej:

Źródło: "Washington Post"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
nord streamukrainarosja
Wybrane dla Ciebie