Donald Tusk wezwał do "deputinizacji" Europy. Wskazał "pożytecznych idiotów" Kremla
Lider PO i przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk wezwał w czwartek w Paryżu do "deputinizacji" Europy, czyli "uwolnienia europejskiej przestrzeni publicznej, polityki i mediów spod wpływów Kremla". Wymienił też wielu zachodnich polityków, których uważa za sojuszników lub "pożytecznych idiotów" Moskwy, jak np. Donald Trump.
Donald Tusk wziął w czwartek udział w szczycie Europejskiej Partii Ludowej. Po jego zakończeniu uczestniczył we wspólnej konferencji prasowej z politykami francuskiej chadecji: kandydatką na prezydenta Valérie Pécresse (Unia na rzecz Ruchu Ludowego - UMP) oraz liderem francuskiej partii Republikanie Christianem Jacobem.
Czarny scenariusz na Ukrainie
Tusk podkreślił, że czwartkowy zjazd EPL odbył się w cieniu tragicznych wydarzeń w Ukrainie. - Nie wiemy, kiedy ta wojna się skończy i jak, podobnie jak nie wiemy, czy Rosjanie dziś lub jutro nie użyją broni chemicznej albo biologicznej przeciwko mieszkańcom Kijowa czy innych miast ukraińskich - stwierdził Tusk i przypomniał, że przed takim scenariuszem ostrzegają Amerykanie.
Przyznał zarazem, że ostatnie wydarzenia w Ukrainie pokazują, że tego typu czarny scenariusz jest możliwy. Dlatego - jak podkreślił - Zachód, w tym Unia Europejska, musi być zjednoczony jak nigdy, po to, by przeciwstawić się Władimirowi Putinowi i wojnie, którą rozpętał. - Ta wojna to nie jakiś lokalny konflikt na peryferiach świata. To jest konfrontacja globalna - stwierdził.
"Każda słabość działa przeciwko nam"
Szef Europejskiej Partii Ludowej przypomniał, że rosyjski prezydent wyznaje zasadę "silniejszy ma rację" i przestrzegł, że przyzwolenie na działanie według takich reguł spowoduje, że nikt na świecie nie będzie mógł czuć się bezpiecznie. - Każda nasza słabość, każde ustępstwo zostanie wykorzystane przeciwko nam, nie tylko przeciwko Ukrainie - ostrzegł Tusk.
Dodał, że Europa nie może sobie pozwolić na łagodzenie stanowiska wobec Rosji, ponieważ jakikolwiek tego przejaw będzie oznaczał kapitulację wobec agresora. - Jeśli chcemy uniknąć globalnej konfrontacji militarnej, musimy, jako Zachód, działać razem, zdecydowanie i bez jakichkolwiek złudzeń, nawet jeśli przyjdzie nam zapłacić za to wysoką cenę. Im cięższe sankcje, im silniejsza solidarność z Ukrainą, tym większa szansa na uniknięcie najgorszego scenariusza, czyli wojny na naszym terytorium - przekonywał Tusk.
Pożyteczni idioci Putina
Lider Platformy Obywatelskiej wezwał też do "deputinizacji" Europy. Jak mówił, rosyjski prezydent zbudował "rozległą sieć sojuszników albo może pożytecznych idiotów" zarówno na naszym kontynencie, jak i w Ameryce. Osoby te - jak mówił - wspierają działania Putina i promują jego idee.
W tym kontekście Tusk wymienił: byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, kandydatów na prezydenta Francji: Marine Le Pen i Erica Zemmoura, premiera Węgier Victora Orbana, b. wicepremiera Włoch Matteo Salviniego, "autorów brexitu", eurosceptyków oraz przeciwników więzi transatlantyckich. - Oni wszyscy ciężko pracują na zwycięstwa Putina i jego idei - stwierdził przewodniczący EPL.
Zwrócił też uwagę, że sojusznicy Putina pracują dla firm powiązanych z Kremlem, czego symbolem - jak zaznaczył - jest były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder i gazociąg Nord Stream 2. Przypomniał też ujawnioną niedawno informację o tym, że kampanię Marine Len Pen finansuje jeden z węgierskich banków. - Deputinizacja, czyli uwolnienie europejskiej przestrzeni publicznej, polityki i mediów od wpływów Kremla staje się potrzebą chwili - podkreślił Tusk i dodał, że jedną z form tego powinno być "nazywanie rzeczy po imieniu", pokazywanie hipokryzji i nieuczciwości.
Według niego ważne jest także to, by Marine Le Pen nie weszła do II tury wyborów prezydenckich we Francji. Życzył powodzenia w wyborach Valérie Pécresse.
Fundusze dla Ukraińców
W środę Donald Tusk spotkał się w Brukseli z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Według jego relacji zamieszczonej w krótkim nagraniu na Twitterze, rozmowa dotyczyła m.in. unijnej pomocy finansowej dla Polski. - Opisałem ten dramat i coraz większe ciężary, jakie dźwigają Polacy i organizacje pozarządowe, samorząd - powiedział lider PO. Dodał, iż otrzymał zapewnienie, że nasi przyjaciele w Europie będą szukali dróg do tego, by pieniądze te możliwie szybko i bezpośrednio trafiły do tych, którzy pomagają Ukraińcom.
Źródło: PAP