Czarnek krzyczał z mównicy. Doczekał się riposty

W toku debaty sejmowej Przemysław Czarnek alarmował, że nowy rząd będzie pacyfikował media publiczne, jak redakcję "Wprost" w 2014 r. - To godne standardów komunistycznych - grzmiał. Przy okazji pomiędzy nim a marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią doszło do wymiany zdań na temat sposobu prowadzenia obrad.

Przemysław Czarnek został upomniany przez Szymona Hołownię
Przemysław Czarnek został upomniany przez Szymona Hołownię
Źródło zdjęć: © PAP | East News

We wtorek Sejm wznowił obrady, by zająć się m. in. projektem uchwały ws. przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz PAP, wniesionym przez grupę posłów KO, Polski 2050-TD, Lewicy, PSL-TD.

Czarnek przypomina pacyfikację "Wprost"

W toku debaty głos zabrał poseł PiS Przemysław Czarnek. Wszedł na mównicę, by złożyć wniosek formalny. Jak się okazało, był to jedynie pretekst, do miotania oskarżeń pod adresem nowego rządu.

- Wpłynęło coś, co jest rzeczywiście godne standardów komunistycznych. Mówię o tej uchwale o rzekomym przywróceniu ładu prawnego w mediach publicznych. Sam pan marszałek powiedział dzisiaj w wywiadzie, że ta uchwała jest tylko opinią Sejmu – ona nie wywołuje skutków prawnych takich jak ustawa. Więc mam pytanie do pana marszałka: na jakiej podstawie zatem chcecie zobligować ministra kultury i dziedzictwa narodowego do tego, ażeby w tzw. okresie przejściowym, do czasu podjęcia stosownych działań legislacyjnych, podjął odpowiednie działania? Chcecie zobowiązać go do takich działań jak w czerwcu 2014 r., gdy podległe mu ABW wchodziło, żeby spacyfikować redakcję "Wprost"? - grzmiał były minister edukacji, wśród aplauzu posłów PiS.

Hołownia strofuje Czarnka

Następnie upominany przez marszałka Szymona Hołownię Czarnek wreszcie sformułował swój "wniosek formalny". - Proszę o zmianę sposobu prowadzenia obrad i pozwolenie panu premierowi na wyjaśnienie, dlaczego, wbrew swoim zapewnieniom, które zostało w protokole z ostatnich obrad, nie odpowiedział na pytania zadane z tej mównicy. Panie premierze, kampania się skończyła, pora skończyć kłamać. Już pan oszukał Polaków, ale nas pan nie oszuka - wykrzykiwał poseł PiS, oklaskiwany przez kolegów z partii.

Wówczas głos zabrał Szymon Hołownia. Odpowiedział Czarnkowi: "obaj znamy różnicę między ustawą a uchwałą", a następnie zachęcił go do zabrania głosu w sprawie uchwały dotyczącej mediów publicznych, w czasie przewidzianym na debatę, a nie na wnioski formalne.

Gdy były szef MEN domagał się odpowiedzi na "wniosek formalny", Hołownia ripostował. - Rozumiem, że pan wniosku nie zgłosił. Zmiana sposobu prowadzenia obrad musiałaby spowodować zmianę marszałka Sejmu. Ja nie umiem prowadzić obrad w inny sposób - stwierdził Hołownia, wywołując okrzyki posłów PiS. 

- Widzę, że reagują państwo z entuzjazmem. Zachęcam do działania - prowokacyjnie podsumował wymianę z Czarnkiem.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
przemysław czarnekszymon hołowniasejm

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (767)