"Chłopie, marszałku". Awantura w telewizji
Między Radosławem Foglem a Włodzimierzem Czarzastym doszło do ostrej wymiany zdań na antenie Polsat News. Tematem były orędzia marszałków Senatu i Sejmu.
W ciągu ostatnich dwóch dni orędzia do Polaków wygłosili kolejno: marszałek Senatu Tomasz Grodzki oraz marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Tomasz Grodzki mówił o aferze wizowej oraz o odpowiedzialności rządu PiS za nią, a Elżbieta Witek mówiła, że powrót do władzy Donalda Tuska może oznaczać "Lampedusę w Polsce".
Nawiązała w ten sposób do migrantów, którzy każdego dnia przypływają na włoską wyspę. Orędzia przewodniczących izb parlamentu komentowali goście Śniadania Rymanowskiego Polsat News i Interii.
Awantura w Polsat News
- Jeżeli coś jest kuriozalne, to to, że marszałek Grodzki wykorzystał orędzie, aby okłamać Polaków. Stwierdził, że 250 tys. zostało wydane za łapówki. To kłamstwo. Tak, pojawiła się taka grupa. Wykryły ją polskie służby. Odpowiedzialność polityczną za to poniósł minister Wawrzyk. Opozycja chce to wykorzystać, aby nie rozmawiać o tym, co się dzieje na Lampedusie - mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel.
Wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że dyskusję o migracji rozpoczął pomysł PiS o referendum.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rau wiedział o procederze. "Pytanie, gdzie szły pieniądze"
- Wtedy dowiedzieliśmy się, że to problem niesłychany. Generalnie cały ten temat się rozpuścił, bo się okazało, że są wydawane wizy dla dużej liczby ludzi - powiedział lider Nowej Lewicy.
Członek prezydium Sejmu przyznał, że Elżbieta Witek go zawiodła.
- Chcę w imieniu swoim powiedzieć, że lepiej, gdyby się konsultowała z prezydium Sejmu. Nie może być tak, żeby prezentowała tylko prymitywną partyjną stronę. Jako członek prezydium nie zgadzam się na to. Uważam, że jest to obrzydliwe - stwierdził Włodzimierz Czarzasty.
"Chłopie, marszałku!"
Dopytywany przez prowadzącego program Bogdana Rymanowskiego o orędzie Tomasza Grodzkiego stwierdził, że jego celem było poinformowanie widzów TVP o aferze wizowej, o której nie chcą mówić politycy PiS oraz media publiczne.
- Kryjecie złodziei. Jak się panu to nie podoba, to niech pan mnie poda do sądu w trybie wyborczym. A jak mnie pan nie poda do sądu, to znaczy, że mam rację - powiedział Czarzasty, zwracając się do Radosława Fogla.
Polityk PiS nie zdecydował się na pozew, jednak wyraził oburzenie słowami polityka Lewicy.
- Chłopie, marszałku, to może mniej hipokryzji! Marszałek Witek ma konsultować, a marszałek Grodzki nie musi? - mówił Radosław Fogiel.
- Wie pan jaka jest różnica miedzy jedną, a druga osobą? Jedna mówiła prawdę, a druga kłamała - odpowiedział kontrował Czarzasty.
Afera wizowa
Przypomnijmy, Piotr Wawrzyk, były sekretarz stanu w MSZ, był odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. 31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał go z tej funkcji; powodem decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".
Prokuratura Krajowa poinformowała, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Jak ujawnił dziennikarz WP Patryk Słowik, powołując się na nieoficjalne źródła, kierownictwo MSZ musiało od dawna wiedzieć o wizowej korupcji. Z kolei Onet podał, że Wawrzyk miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.
Źródło: Polsat News