Tusk kpi z Kaczyńskiego ws. afery wizowej. "Jareczku"
Nie ma afery, to nawet nie jest aferka - twierdził w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. "To może chociaż aferunia, Jareczku?" - odpisał mu w niedzielę w mediach społecznościowych Donald Tusk.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
Prawo i Sprawiedliwość stara się umniejszać wagę afery wizowej w MSZ, która pozbawiła stanowiska wiceministra Piotra Wawrzyka. Tego dotyczyło sobotnie orędzie marszałek Elżbiety Witek, która zarzuciła, że "opozycja wprowadza Polaków w błąd". - Sufluje opinii publicznej wyolbrzymioną do niebotycznych rozmiarów sprawę rzekomego wydania wiz pracowniczych z naruszeniem procedur. Tu potrzebne jest jasne wyjaśnienie i sprostowanie opozycyjnej manipulacji - to polskie państwo i jego organy wykryły niebezpieczeństwo naruszenia procedur - stwierdziła Witek.
W podobny sposób wypowiadał się w sobotę Jarosław Kaczyński. - Nie ma afery, to nawet nie jest aferka - mówił prezes PiS podczas spotkania wyborczego w Toruniu. - To jest po prostu głupi i rzeczywiście przestępczy pomysł jakichś ludzi, z których ogromna większość nie ma nic wspólnego z aparatem władzy, albo w każdym razie są to jakieś dalekie powiązania, które próbowali wykorzystać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Afera wizowa. Polacy zabrali głos
W niedzielę Kaczyńskiemu odpowiedział przewodniczący PO. Wyliczył wszystko, co do tej pory wiadomo o aferze w rządzie. "Handel wizami na stoiskach w Afryce, przerzut tysięcy migrantów, aresztowania urzędników, kompromitujące taśmy, minister w ukryciu, próba samobójstwa jego zastępcy, US i UE w szoku" - napisał Tusk na portalu X.
Zacytował też słowa samego prezesa PiS: "'To nie jest afera, to nawet nie jest aferka'. To może chociaż aferunia, Jareczku?".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
O co chodzi w aferze wizowej?
Piotr Wawrzyk, były sekretarz stanu w MSZ, był odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. 31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał go z tej funkcji; powodem decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy". Szybko wyszły jednak na jaw prawdziwe powody.
Prokuratura Krajowa poinformowała, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku.
Jak ujawnił dziennikarz WP Patryk Słowik, powołując się na nieoficjalne źródła, kierownictwo MSZ musiało od dawna wiedzieć o wizowej korupcji. Z kolei Onet podał, że Wawrzyk miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.
Szymon Jadczak z WP ustalił, że Edgar K. - 25-letni współpracownik Piotra Wawrzyka, który miał pomagać w załatwianiu polskich wiz dla obywateli Indii - usłyszał w kwietniu 2023 r. zarzuty płatnej protekcji i został aresztowany przez sąd w Lublinie.
W sobotę 9 września Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało trzy kolejne osoby w tej sprawie. Wśród nich jest Mariusz G., były radny PiS i członek rady nadzorczej państwowej firmy Enea Elektrownia Połaniec, który miał usłyszeć zarzut płatnej protekcji. Pozostałe aresztowane osoby to przedsiębiorcy, którym współpracownik Piotra Wawrzyka obiecał pomoc w przyspieszeniu uzyskania pozwoleń na pracę dla pracowników z zagranicy.
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Stanisław Żaryn przekazał, że pierwsze sygnały o nieprawidłowości w systemie wydawania wiz dotarły do CBA w lipcu 2022 roku. Przekonywał, że problem dotyczy kilkuset wiz, a w sprawie zatrzymanych zostało siedem osób.
Czytaj także: