Trwa ładowanie...
dgajnpm
Andrzej Duda nagrany przez Rosjan. Bogdan Zdrojewski: to było żenujące

Andrzej Duda nagrany przez Rosjan. Bogdan Zdrojewski: to było żenujące

Prezydent Andrzej Duda został "wkręcony" przez pranksterów z Rosji, którzy podszyli się pod Sekretarza Generalnego ONZ. - To jeden z dowodów słabości państwa, bo to PiS chciał, abyśmy byli mocni w sferze wywiadu, kontrwywiadu i dyplomacji. Nie obciążam prezydenta za tę sytuację, choć w samej rozmowie sobie nie poradził. To było żenujące i trzeba pamiętać, że patrzy na to cały świat - ocenił w programie "Tłit" Bogdan Zdrojewski. Senator PO nie przyjął argumentu o tym, że inni zagraniczni liderzy również padali "ofiarami żartu Rosjan".- Trzeba pamiętać, że Macron i Johnson prowadzą otwartą politykę komunikacyjną, ta nasza jest zamknięta. Prezydent nie odpowiada nawet na pytania opozycji - dodał Zdrojewski.

Panie senatorze dość osobliwy gestRozwiń

Transkrypcja:

Panie senatorze dość osobliwy gest pana prezydenta Andrzeja Dudy na początku urzędowania - odebranie telefonu od rosyjskich youtuberów, tak zwanych pranksterów, czy komików - jak zwał tak zwał. Oczywiście tutaj odpowiedzialność na przekierowanie tego połączenia do pana prezydenta spoczywa na Kancelarii Prezydenta czy na Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Według wielu - bo pan pewnie zna stenogram z tej rozmowy albo przysłuchiwał się tej rozmowie. Według wielu Andrzej Duda wybrnął, ale jak pan ocenia w ogóle tę sytuacje? Że - nie chcę powiedzieć byle satyrycy. Ale jednak osoby niepożądane z Rosji podkreślam, dzwonią do Kancelarii Prezydenta i potrafią się połączyć z polską głową państwa. A polska głowa państwa myśli, że rozmawia z sekretarzem generalnym ONZ. To jeden z ważnych dowodu słabości państwa. Słabości w tych wymiarach, w których akurat PiS chciał, żebyśmy byli silniejsi. Wywiad, kontrwywiad, Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Właśnie nasza podmiotowość, okazuje się, że to wszystko jest fikcja. Ja nie obciążam rzeczywiście prezydenta. Uważam, że w tej rozmowie notabene sobie nie poradził. Poradził sobie raczej w jakiejś samej końcówce. Natomiast to było żenujące. Trzeba pamiętać, że patrzy na to świat. Mało tego - to jest sygnał dziurawego państwa. Ale wie pan. Paru polityków się dało złapać. I to dość istotnych polityków, jak Boris Johnson czy Emmanuel Macron - Andrzej Duda nie był pierwszym. To nie jest dobre usprawiedliwienie. Trzeba pamiętać, że politycy, o których pan powiedział, których pan wymienił, prowadzą niezwykle otwarte życie polityczne. Posiadają otwarty system komunikowania się. Ten nasz jest zamknięty. Prezydent nie odpowiada nawet na pytania opozycji. Nie odpowiada na prośby, które są sygnalizowane. Rząd nie odpowiada na pytania o stan finansów, o stan gospodarki. Więc można powiedzieć, że tu mamy z jednej strony pewną hermetyczność - i to taką wewnętrzną. W komunikowaniu się. A z drugiej kompletne dziury jeżeli chodzi o możliwość penetracji tych najważniejszych instytucji jaką z pewnością jest Kancelaria Prezydenta.
dgajnpm
dgajnpm
Więcej tematów