Od piątkowego poranka w Sejmie obecny jest Donald Tusk. Nie umknęło to uwadze posłom z opozycji. Na początku ostatniego dnia 43. posiedzenia Sejmu X kadencji doszło do słownych przepychanek i wzajemnych uszczypliwych komentarzy.
Gdy marszałek Szymon Hołownia otworzył obrady, z ław opozycji posypały się komentarze pod adresem premiera.
- Trzeba wytłumaczyć panu premierowi, dlaczego umowa Mercosur jest zła. Niech pan nie macha ręką, bo pan macha ręką na polskich rolników. Pan panie Tusk nie wie, co się dzieje w gospodarce. Zamiast zajmować się związkami nieformalnymi, zajmijcie się rolnikami - rzucił z mównicy Paweł Jabłoński z PiS.
Część posłów nie kryła zaskoczenia obecnością Tuska, inni ironicznie gratulowali mu przybycia do Sejmu. W pewnym momencie zrobiło się zbyt nerwowo i do akcji musiał wkroczyć marszałek Sejmu.
- Mam taki wniosek, abyśmy się nie wyzywali od miernot i durniów z dwóch stron, bo to do niczego nie prowadzi i też nie jest tym, czego oczekują nasi wyborcy - przyznał Szymon Hołownia.
Posłom opozycji nie pozostali dłużni politycy KO czy Konfederacji. Witold Zembaczyński wprost uderzył w partię Jarosława Kaczyńskiego, ale prezes PiS tylko ironicznie się zaśmiał.
- Co robił w czasie remontu na ul. Parkowej Antoni Macierewicz? Czy czasem po przejęciu MON-u nie rozpoczął budowy sztywnego łącza prosto do Moskwy - powiedział Witold Zembaczyński z KO.
Po kilku minutach emocje nieco opadły, a obrady wróciły na właściwe tory pomimo tego, że atmosfera w Sejmie wciąż była daleka od spokojnej. Więcej w materiale wideo.