"Znaczące nieprawidłowości". Są wyniki kontroli NIK w IPN
Instytut Pamięci Narodowej, w czasie gdy zarządzał nim Karol Nawrocki, nieefektywnie wydatkował blisko 50 mln złotych - przekazała Najwyższa Izba Kontroli. Wątpliwości kontrolerów wzbudziła m.in. promocja gry komputerowej, która kosztowała 4,7 mln złotych oraz kilkaset tysięcy złotych, które wydano na utworzenie biura IPN w Waszyngtonie. Biuro to ostatecznie nigdy nie powstało.
- To była kontrola, która budzi bardzo wiele emocji, bardzo wiele kontrowersji - rozpoczął swoje wystąpienie wiceprezes NIK Jacek Kozłowski. Tłumaczył, że prowadzona była w czasie kampanii wyborczej, a dotyczyła instytucji zarządzanej przez kandydata na prezydenta, który w wyniku wygranych wyborów objął to stanowisko.
Kozłowski przekonywał jednak, że NIK działał zgodnie z prawem i przyjętym planem w 2024 roku planem kontroli. Sama kontrola rozpoczęła się zaś zanim Karol Nawrocki został kandydatem na prezydenta.
Brejza chce konfrontacji z Ziobrą. "Wyjdź z kryjówki"
Wiceprezes NIK poinformował, że jedną z przyczyn kontroli był wzrost budżetowych wydatków na IPN z 396 mln złotych w 2020 roku do 584 mln złotych w 2024 roku. - Taki gwałtowny wzrost wydatków niesie w sobie zawsze ryzyko popełnienia błędów, pojawienia się nieprawidłowości - tłumaczył.
- Kontrola wykazała znaczące nieprawidłowości. Takie ustalenie z kontroli budżetowej jest wskazówką, że skoro te nieprawidłowości wykryliśmy w wąskozakresowej, uproszczonej kontroli budżetu, to należy zrobić szerszą kontrolę - zauważył wiceprezes NIK.
Kontrolerzy NIK mają wątpliwości co do oszczędnego i efektywnego wydatkowania 47,6 mln zł, czyli niemal połowy ze 107 mln zł wydatków objętych badaniem.
Nowe biura, kosztowna promocja, placówka w Waszyngtonie
"Prezes Instytutu, niezgodnie z ustawą o IPN, stworzył nowe komórki organizacyjne, zajmujące się głównie działalnością edukacyjną, a na ich działalność przeznaczono ponad 50 mln zł. Niezgodne z ustawą o IPN utworzenie nowych biur i tryb powołania ich dyrektorów uzasadniał kwestionowanie celowości wydatków publicznych w kwocie prawie 5 mln na wynagrodzenia kadry kierowniczej tych biur" - czytamy w analizie raportu przedstawionej na stronach Najwyższej Izby Kontroli.
"Niecelowo i niegospodarnie wydatkowano 14,9 mln zł na realizację działań edukacyjno-kulturalnych oraz na bieżące funkcjonowanie Instytutu. Przy zleceniach usług i dostaw na łączną kwotę 13 mln zł naruszono przepisy ustawy o zamówieniach publicznych lub uregulowania wewnętrzne" - informuje NIK.
Wątpliwości kontrolerów wzbudziła też m.in. promocja gry komputerowej "Gra Szyfrów", która kosztowała 4,7 mln złotych - niemal czterokrotnie więcej niż jej produkcja (1,2 mln zł). Co więcej, ta kosztowna promocja nie przełożyła się na sukces gry.
Kontrolerzy zwrócili także uwagę na wydatkowanie 397 tys. złotych na uruchomienie stałej placówki IPN w Waszyngtonie. Do otwarcia tej placówki nigdy nie doszło.
IPN wniósł zastrzeżenia. Zrobił to po terminie
Pozytywnie w raporcie ocenione zostało tylko jedno z istotnych zagadnień objętych kontrolą, tj. udzielanie i rozliczanie dotacji.
NIK przekazał wnioski z kontroli do prezesa IPN i premiera. IPN wniósł zastrzeżenia do kontroli, jednak dokument złożono po ustawowym terminie.
- Nie mogliśmy tych zastrzeżeń przyjąć, nie mogliśmy tworzyć precedensu - podkreślił wiceprezes NIK Jacek Kozłowski. - W naszej ocenie te zastrzeżenia w każdym punkcie zasługiwały na oddalenie - dodał.