IPN reaguje na kontrolę NIK. Mówi o ataku na Nawrockiego
Jak wynika z raportu NIK, do którego dotarło TVN24, Instytut Pamięci Narodowej zarządzany przez Karola Nawrockiego, wydatkował prawie 30 mln zł z naruszeniem przepisów prawa. IPN wydał oświadczenie, w którym odniósł się do tych wniosków.
Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła dogłębną analizę finansów Instytutu Pamięci Narodowej, skupiając się na ostatnich trzech latach, kiedy to prezesem był Karol Nawrocki. W wyniku kontroli wykryto liczne nieprawidłowości, które wskazują na niegospodarność i nierzetelność w zarządzaniu środkami publicznymi.
"Prezes IPN, zarządzając środkami publicznymi, wydał 29,814 tys. zł (prawie 30 mln zł) z naruszeniem przepisów prawa, niecelowo, nierzetelnie lub niegospodarnie" - to fragment uzasadnienia "oceny ogólnej" zawartej w raporcie, do którego dotarła redakcja tvn24.pl.
IPN reaguje na raport
Instytut na swojej stronie internetowej wydał oświadczenie podpisane przez dr Rafał Leśkiewicza Rzecznika Prasowego IPN. Jak napisano, "działania kontrolne były prowadzone na niespotykaną dotąd skalę, odbiegały zasadniczo od dotychczasowych kontroli, które NIK przeprowadzał w IPN co roku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co zrobi Duda po wygranej Nawrockiego? Ekspert nie ma wątpliwości
"Mimo, że paraliżowały prowadzenie działalności merytorycznej, pracownicy IPN rzetelnie i cierpliwie odpowiadali na każde zadane pytanie. Udzielono szczegółowych wyjaśnień na ponad 4 tys. pytań zadanych przez kilkudziesięciu kontrolerów Izby, przekazano 54 tys. kopii uwierzytelnionych za zgodność z oryginałem dokumentów" - czytamy w dalszej części.
W dalszej części podkreślono, że "zgodnie z art. 54 ustawy o NIK, Instytutowi Pamięci Narodowej przysługuje prawo zgłoszenia na piśmie zastrzeżeń do wystąpienia pokontrolnego w terminie 21 dni, od dnia jego przekazania". "Instytut z tego prawa skorzysta i odniesie się do subiektywnych ocen sformułowanych przez kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli" - dodano.
"Już po wstępnej analizie przesłanego wystąpienia, IPN nie zgadza się z subiektywnymi zarzutami sformułowanymi w tym dokumencie. W przewidzianym przez prawo terminie i formie odniesiemy się merytorycznie do wszystkich zarzutów, uzasadniając, że podejmowane działania były gospodarne, rzetelne, racjonalne i zgodne z prawem. A przede wszystkim, że dotyczyły realizacji ustawowych obowiązków Instytutu Pamięci Narodowej" - wskazano również.
Na koniec podkreślono, że "udostępnienie mediom wyników kontroli NIK, bez oficjalnego stanowiska IPN, odbieramy jako element gry politycznej skierowanej przeciwko prezesowi Instytutu, kandydującemu w wyborach na urząd prezydenta RP".
ZOBACZ TAKŻE: Nawrocki poddał się badaniom. Są wyniki