Prokurator Jerzy Ziarkiewicz zawieszony. Bodnar ogłasza decyzję
Prokurator generalny Adam Bodnar zawiesił prokuratora Jerzego Ziarkiewicza w czynnościach służbowych na okres 6 miesięcy - przekazała rzeczniczka prokuratora generalnego Anna Adamiak. Ziarkiewicz to zaufany człowiek Zbigniewa Ziobry. Od lipca prowadzone wobec niego jest śledztwo w związku m.in. z przechowywaniem akt w garażu i blokowaniem spraw nieprzychylnych PiS.
Jak przekazała prokuratura, decyzja o zawieszeniu Ziarkiewicza zapadła w związku z prowadzonym przez rzecznika dyscyplinarnego postępowaniem. Ziarkiewicza obwinia się o "popełnienie przewinień dyscyplinarnych" w postaci "oczywistego i rażącego naruszenia przepisów prawa oraz uchybienia godności urzędu w związku z prowadzonymi i nadzorowanymi postępowaniami przygotowawczymi w okresie pełnienia funkcji Prokuratora Regionalnego w Lublinie".
Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków przez Ziarkiewicza "przez co działano na szkodę interesu publicznego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ziobro stanie przed komisją? "Będzie jakiś formalny ping-pong"
"Prokurator Generalny Adam Bodnar mając na uwadze liczbę i wagę ujawnionych nieprawidłowości, jak również charakter zarzucanych Jerzemu Ziarkiewiczowi przewinień dyscyplinarnych godzących w zaufanie do urzędu prokuratora, zdecydował o odsunięciu go od wykonywania obowiązków służbowych" - podkreślono w komunikacie.
Decyzja Bodnara ma też na celu "ochronę autorytetu prokuratury, a także interesu publicznego".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Akta spraw w garażu
Jerzy Ziarkiewicz to szef Prokuratury Regionalnej w Lublinie, pod którego "skrzydła" miały trafiać sprawy niewygodne dla polityków Prawa i Sprawiedliwości. Nazywany "zaufanym człowiekiem" byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry prokurator miał blokować takie sprawy.
Kilka miesięcy temu na jaw wyszło, że istotne akta przechowywał w nietypowym miejscu. Jak informowała "Gazeta Wyborcza", jeden z kierowców prokuratury miał poskarżyć się, że musi zostawiać służbowe auto na zewnątrz, bo nie mieści się w garażu. Tam miały znajdować się akta spraw, które Ziarkiewicz przez lata ściągał z różnych jednostek, pod pretekstem nadzoru prokuratora regionalnego. W rzeczywistości miały trafiać do "zamrażarki". Informacje te potwierdziła później Prokuratura Krajowa.
"W toku lustracji ujawniono w pomieszczeniu gospodarczym (garażu) Prokuratury Regionalnej w Lublinie dokumenty zgromadzone w toku postępowań przygotowawczych prowadzonych przez prokuratora Jerzego Ziarkiewicza" - napisano w komunikacie.
Śledztwo wszczęte przez wydział spraw wewnętrznych prowadzone jest pod kątem niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień. Ziarkiewicz nie usłyszał zarzutów - referent sprawy musi bowiem najpierw przesłać do sądu dyscyplinarnego wniosek o uchylenie immunitetu. Gdy ten zostanie odebrany, wówczas prokurator może zostać podejrzanym.
Czytaj więcej: