Zatrzymanie posłanki Gajewskiej. Jest decyzja sądu

"W czasie kampanii wyborczej na wiecu wyborczym Mateusza Morawieckiego policja zatrzymała posłankę Kingę Gajewską. Dziś Sąd uznał, że jej zatrzymanie było: nielegalne, nieprawidłowe i niezasadne" - poinformował adwokat Jacek Dubois.

Zatrzymanie Kingi Gajewskiej
Zatrzymanie Kingi Gajewskiej
Źródło zdjęć: © Twitter
Mateusz Dolak

Dubois w rozmowie z WP przekazał, że sprawą zajmował się Sąd Rejonowy w Otwocku. Chodziło o zażalenie Gajewskiej na działania policji.

- Mamy stwierdzenie, że policja naruszyła prawo. To jest stwierdzenie nieprawidłowości działania organu. Na jego podstawie można domagać się odszkodowania, ale o tym jeszcze z posłanką nie rozmawialiśmy - przekazał w rozmowie z WP Jacek Dubois.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Czekamy na uzasadnienie na piśmie. Najważniejsze jest to, że sąd uwzględnił nasze zażalenie i trzy przesłanki - dodał. Mowa o przekroczeniu uprawnień, bezprawnym pozbawieniu wolności oraz naruszeniu nietykalności funkcjonariusza publicznego.

Protest opozycji w Otwocku

Sprawa dotyczy wydarzeń, które miały miejsce we wrześniu w Otwocku. To tam odbywało się spotkanie wyborcze premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami.

W pobliżu trwał protest zorganizowany przez ówczesną opozycję. Na miejscu była posłanka Koalicji Obywatelskiej, która chciała, by wyborcy PiS dowiedzieli się o aferze wizowej. Kinga Gajewska krzyczała przez megafon o "250 tys. imigrantów". Tyle wiz wydano mieszkańcom Afryki i Azji w ciągu 2,5 roku.

Gajewska nagle została wciągnięta do radiowozu. - Proszę mnie nie szarpać. Jestem posłem, oświadczyłam to - mówiła do mundurowych Gajewska. Policjanci nie reagowali jednak na informacje z jej strony, że jest parlamentarzystką. Odpychali też postronne osoby, które próbowały interweniować na miejscu. Po chwili posłanka została wypuszczona. Całe zdarzenie nagrały kamery.

Stołeczna komenda wydała trzy komunikaty, w których podano, że policjanci nie wiedzieli, że mają do czynienia z parlamentarzystką. Pisali również, że chcieli ją wylegitymować w związku z wykroczeniem. Nie podano jednak, jakiego wykroczenia miała dopuścić się posłanka opozycji.

Odrębne śledztwo prokuratury

W prokuraturze nadal toczy się śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy. Postanowienie o wszczęciu śledztwa prokurator podjął 8 grudnia 2023 roku.

Śledztwo prowadzone jest w "sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień dnia 19 września 2023 roku w Otwocku na terenie Parku Miejskiego przy ulicy Generała Juliana Filipowicza 9 podczas spotkania Prezesa Rady Ministrów z mieszkańcami, przez funkcjonariuszy publicznych tj. funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku oraz Oddziału Prewencji Policji w Warszawie poprzez przeprowadzenie interwencji wobec posłanki na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej Kingi Gajewskiej, czym działano na szkodę interesu prywatnego Kingi Gajewskiej" .

Za nadużycie władzy - przekroczenie uprawnień bądź niedopełnienie obowiązków - kodeks karny przewiduje karę do trzech lat więzienia.

- W tej sprawie spodziewamy się przesłuchań świadków - poinformował WP Dubois.

Czytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
kinga gajewskasądzatrzymanie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1829)