Berkowicz złapany w sklepie. Odpowiada Tuskowi
Rzeczniczka MSWiA potwierdziła, że poseł Konrad Berkowicz zapłacił mandat za próbę kradzieży w sklepie IKEA. Sprawę szybko skomentował Donald Tusk, a premierowi odpowiedział sam Berkowicz. "Jesteś, cyniku zakłamany, ostatnią osobą, która może kogokolwiek oskarżać o 'złodziejstwo'" - oświadczył poseł Konfederacji.
Małopolska Policja wydała komunikat, w którym wskazała, że "w jednym z krakowskich marketów meblowych pracownicy ochrony ujęli mężczyznę, który nie zapłacił za zakupy". "Jak się później okazało, jest on czynnym posłem na Sejm RP" - czytamy.
"Policjanci, wezwani na miejsce, po ustaleniu okoliczności zdarzenia ukarali mężczyznę mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Mężczyzna przyjął mandat" - podkreślono w komunikacie
Zaskakujące słowa na kongresie PiS. Poseł nie zamierza się wycofać
Rzeczniczka MSWiA potwierdziła, że chodzi o posła Konrada Berkowicza.
Premier Donald Tusk napisał wieczorem, komentując sprawę: "Jeden z liderów Konfederacji Berkowicz przyłapany na próbie kradzieży w Ikei. Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba przecież zacząć". Na ten wpis zareagował ostro Berkowicz.
"Czym innym jest, będąc na słuchawkach i mając masę zakupów, czegoś zapomnieć zeskanować na kasie samoobsługowej w sklepie meblowym, a czym innym jest okraść oszczędności Polaków w aferze Amber Gold. Jesteś, cyniku zakłamany, ostatnią osobą, która może kogokolwiek oskarżać o 'złodziejstwo'" - odpowiedział premierowi poseł Konrad Berkowicz.
Również Sławomir Mentzen zareagował na doniesienia o zatrzymaniu w krakowskiej Ikei wiceprezesa Nowej Nadziei Konrada Berkowicza. Lider konfederatów tłumaczy, że doszło do pomyłki, bo poseł korzystał z kasy samoobsługowej w słuchawkach.
O zachowaniu posła Berkowicza poinformował jako pierwszy - w mediach społecznościowych, dziennikarz Radia Zet Mariusz Gierszewski. "Poseł i wiceprezes Nowej Nadziei Konrad Berkowicz złapany w sklepie Ikea na wynoszeniu towaru o wartości 390 zł. Do zdarzenia doszło już za kasami. Ochrona sklepu wezwała policję. Berkowicz przyjął 500 zł mandatu. Nie zasłaniał się immunitetem" - napisał.
"Poseł wynosił drobne rzeczy, między innymi ręczniki i patelnię. Przyjął mandat, przeprosił i oddał rzeczy" - dodał dziennikarz w kolejnym poście.