Zatrzymanie Gajewskiej. KO składa zawiadomienie do prokuratury

Koalicja Obywatelska składa zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w związku z zatrzymaniem przez policję posłanki Kingi Gajewskiej. - Żądamy również, żeby prokuratura ujawniła osoby, które wydały takie polecenia - mówił przewodniczący klubu KO Borys Budka.

Policjanci zatrzymali posłankę Kingę Gajewską
Policjanci zatrzymali posłankę Kingę Gajewską
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Adam Zygiel

21.09.2023 | aktual.: 21.09.2023 12:47

- Dzisiaj jako klub Koalicji Obywatelskiej składamy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszy policji, którzy dokonali tego bezprawnego zatrzymania, którzy dopuścili się naruszenia nietykalności cielesnej - mówił przewodniczący klubu KO Borys Budka, odnosząc się do sprawy zatrzymania posłanki Kingi Gajewskiej.

- Żądamy również, żeby prokuratura ujawniła osoby, które wydały takie polecenia - mówił. Przekonywał, że wszystko wskazuje, iż policjanci od początku mieli świadomość, z kim mają do czynienia.

- To nie chodzi nawet o fakt, że to jest posłanka na Sejm, tylko o podjęcie działań wobec osoby, która zgodnie z polskim prawem protestowała, informowała opinię publiczną o pewnych wydarzeniach, czyli o aferze wizowej PiS - mówił Budka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Policjanci zachowali się jak polityczne biuro Kaczyńskiego, zhańbili swój mundur, możliwe, że popełnili przestępstwo, ale dodatkowo uniemożliwili poinformowanie opinii publicznej o aferze wizowej PiS. To działanie miało na celu zastraszenie osób, które brały udział w tym wydarzeniu - mówił Budka.

- Wiemy od samych policjantów, że to nie są decyzje policji, że to nie jest rutynowe działanie policji. Wiemy, że tego typu rodzaju polecenia płyną z góry, za policję odpowiada wiceminister Wąsik, nadzoruje go minister Kamiński. To są politycy PiS w całości, w 100 procentach zaangażowani w kampanię wyborczą PiS i wykorzystują policję do tego, żeby była elementem tej kampanii - przekonywał rzecznik PO Jan Grabiec.

- Nie przypadkiem dowodzenie tą akcją powierzono policjantowi, który w Komendzie Głównej Policji nosi pseudonim "Dusiciel". PiS utworzył specjalne komando, które zajmuje się używaniem przemocy wobec pokojowych demonstracji - mówił.

- W tym śledztwie będziemy się domagali, żeby przesłuchani zostali zarówno minister Mariusz Kamiński, jak i minister Wąsik, bo to na nich spoczywa odpowiedzialność za to całe przedsięwzięcie. Nie jest przypadkiem to, co się stało. PiS boi się afery wizowej, stara się uciszyć ludzi, którzy o tym mówią różnymi sposobami. Użycie przemocy jest rozpaczliwą formą powstrzymania informacji o aferze wizowej. Jak widać, PiS-owi to nie wyszło - mówił Grabiec.

Incydent z posłanką

Sprawa dotyczy wydarzeń, które miały miejsce we wtorek w Otwocku (województwo mazowieckie). To tam odbywało się spotkanie wyborcze premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami.

Pojawiła się też tam posłanka Koalicji Obywatelskiej. Gajewska została wciągnięta do radiowozu.

- Proszę mnie nie szarpać. Jestem posłem, oświadczyłam to - mówiła do mundurowych Gajewska. Policjanci nie reagowali jednak na informacje z jej strony, że jest parlamentarzystką. Odpychali też postronne osoby, które próbowały interweniować na miejscu. Po chwili posłanka została wypuszczona.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
kinga gajewskapolicjawybory 2023
Wybrane dla Ciebie