Zatrucie Odry. Pierwsze martwe ryby dotarły do Szczecina
Masy zanieczyszczonej wody są już na odrzańskich rogatkach Szczecina, ale to zjawisko jest mniejsze w stosunku do południa województwa - powiedział we wtorek dziennikarzom wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
- Widzimy na terenie kanałów szczecińskich od strony południowej pierwsze śnięte ryby, więc to wskazuje, że faktycznie mamy do czynienia z przemieszczaniem się tych mas wody, która jest zanieczyszczona, właśnie tutaj w kierunku Szczecina. Można powiedzieć, że są one już na rogatkach odrzańskich miasta, ale to zjawisko jest na tę chwilę nieporównywalnie mniejsze w porównaniu do tego, co było na południu województwa - powiedział we wtorek dziennikarzom wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
Dodał, że według straży rybackiej 90 proc. to ryby "dawno śnięte", które przypływają w stanie "pewnego rozkładu", a 10 proc. to ryby, które "tutaj dogorywają", co - jak mówił - wskazuje, że zanieczyszczenie jest "coraz mniejsze".
Bogucki przekazał, że w poniedziałek udało się wybrać ryby ze wszystkich zapór ustawionych w sześciu miejscach na Odrze. - Pozostają jeszcze ryby w roślinności nad brzegiem, tutaj próbujemy je wyciągać poprzez falowanie dużymi jednostkami tak, żeby spływały do zapór albo były wybierane z łodzi - tłumaczył.
Podkreślił, że niezwykle ważne jest oczyszczanie rzeki, aby nie doszło do wtórnego jej skażenia. Poinformował, że jeszcze we wtorek ma stanąć zapora na wysokości niemieckiej miejscowości Mescherin na Odrze Zachodniej, "która to przepływa przez Szczecin".
- W tym momencie stawiane jest (też - red.) siedem 15-metrowych zapór, które mają oddzielić Międzyodrze, a więc Park Krajobrazowy (Dolina - red.) Dolnej Odry od fali śniętych ryb - mówił Bogucki.
Zatrucie Odry
Pierwsze sygnały o śniętych rybach w Odrze pojawiły się pod koniec lipca. Znaleziono je na dolnośląskim odcinku rzeki w okolicach Oławy. Na początku sierpnia Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu stwierdził, że w wodzie występuje substancja toksyczna, która jest szkodliwa dla organizmów wodnych. Wrocławski WIOŚ zawiadomił prokuraturę o przestępstwie.
W kolejnych dniach zanieczyszczenie dotarło na lubuski odcinek Odry. Polskę obiegły zdjęcia śniętych ryb wyrzucanych na brzeg. 10 sierpnia Wody Polskie informowały, że z rzeki wyłowiono pięć ton śniętych ryb. Następnego dnia była to już liczba dwukrotnie większa. Mieszkańcy terenów nadodrzańskich informują też, że widzieli w rzece martwe bobry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak skierował wojsko do pomocy w usuwaniu szkód.
Do 12 sierpnia skażenie wystąpiło również na zachodniopomorskim odcinku rzeki. Tego dnia rozesłano też pierwsze alerty RCB do mieszkańców. Premier Mateusz Morawiecki zaapelował, by nie wchodzić do wody i nie kąpać się w niej.
Źródło: PAP, Wiadomości WP
Czytaj też: