Zamęt po wpisie Krzysztofa Kwiatkowskiego ws. afery Mariana Banasia. Tak się tłumaczy
Krzysztof Kwiatkowski zaatakował dziennikarzy mediów publicznych za porównywanie go do Mariana Banasia. Swojej postawy bronił w programie "Tłit". - To jest agresywny tweet?! Jeśli słyszę nieuprawnione komentarze, że są to sytuacje analogiczne, to zwracam uwagę, że są to sytuacje kompletnie nieanalogicznie. To jak porównanie dwóch osób, które naruszyły przepisy ruchu drogowego, ale jedna z nich przejechała na czerwonym świetle, a druga przejechała przechodnia, który w wyniku tego zginął - mówił. Pytany o ewentualne pozwy, odparł: "Ilość pozwów sądowych w Polsce jest tak duża, że chyba nie ma już żadnego znaczenia, czy będą pojawiać się dodatkowe. Życzę wszystkim dziennikarzom, by swoje obowiązki wykonywali rzetelnie".