Wyższe składki zdrowotne dla mięsożerców? Trwa krucjata Sylwii Spurek
Europosłanka Partii Zieloni Sylwia Spurek zaproponowała, by amatorzy diety mięsnej płacili wyższą składkę zdrowotną - donosi "Fakt". Jej pomysł budzi kontrowersje, zwłaszcza w kręgach polityków PSL.
20.11.2021 13:37
Sylwia Spurek przekonuje, że spożywanie mięsa nie dość, że jest nieekologicznie, to przede wszystkim sprzyja rozwojowi poważnych chorób. Zaproponowała więc, by osoby nie mogące się wybyć się nawyku jedzenia schabowego czy karkówki z grilla płaciły wyższą składkę zdrowotną.
- Nie możemy udawać, że w XXI wieku dieta oparta na mięsie i mleku jest czymś normalnym - mówiła "Faktowi" europosłanka Zielonych.
Poseł PSL Marek Sawicki w rozmowie z tabloidem nazwał jej inicjatywę "politycznym widowiskiem" i zasugerował, by "zajęła się porządną i merytoryczną pracą ".
Spurek przeciw cierpieniu zwierząt
Najnowsza propozycja europosłanki wpisuje się w ducha jej poprzednich inicjatyw. We wrześniu 2021 roku ogłosiła własną "piątkę dla zwierząt". Zaproponowała wówczas m. in. zakaz wędkarstwa już od 2023 r., zakaz badań z wykorzystaniem zwierząt od 2030 r., czy 100-procentowy zakaz hodowli bydła od 2040 r.
- Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w XXI wieku w naszej kulturze jest miejsce na wykorzystywanie zwierząt w cyrkach i delfinariach. Czy polowania i wędkarstwo powinno być legalne? Dla mnie jako obrończyni praw zwierząt i weganki, każde zwierzę bez względu na gatunek zasługuje na ochronę przed cierpieniem i śmiercią - tłumaczyła wówczas "Faktowi" Spurek.
Europosłanka toczy "wegańska krucjatę" nie tylko w świecie polityki, ale także w swoim najbliższym otoczeniu. W jej biurze poselskim, jak donosiły media, zakazane jest spożywanie zarówno mięsa, jak i nawet jajek.
Źródło: "Fakt"