Wspólny obiad Spurek i Kaczyńskiego? "Jarek nie pogardziłby wegańskim obiadem"
Co znajduje się na talerzu Jarosława Kaczyńskiego? Małe śledztwo w tej sprawie postanowili przeprowadzić dziennikarze "Super Expressu". Okazuje się, że w kwestiach diety wicepremier ds. bezpieczeństwa nie jest zbyt wybredny.
Europosłanka Sylwia Spurek znana jest ze swoich radykalnych poglądów w kwestii ochrony zwierząt. Ostatnio w sieci wyszła z propozycją zakazu wędkarstwa czy ograniczenia hodowli. - Dla mnie jako obrończyni praw zwierząt i weganki, każde zwierzę bez względu na gatunek zasługuje na ochronę przed cierpieniem i śmiercią - tłumaczyła na łamach "Faktu".
Tym razem do swoich racji postanowiła przekonać samego prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. - Zróbmy nową, wspólną piątkę dla zwierząt, która jeszcze za naszego życia pozwoli odejść od tej bezsensownej śmierci czujących, myślących stworzeń. (...) Na pewno znajdziemy z prezesem wspólny język - apelowała Spurek w rozmowie z "Super Expressem".
- Panie premierze Jarosławie Kaczyński. Serdecznie zapraszam na miły, smaczny, wegański obiad bez cierpienia. Wiem, że dobro zwierząt zajmuje szczególne miejsce w pana sercu. Proponuję wegańską zupę pomidorową, wegański "schabowy" z ziemniakami i ogórkami kiszonymi (na odporność), a na deser tofurnik, czyli wegański sernik - zachęcała deputowana do Parlamentu Europejskiego.
Dziennikarze "Super Expressu" sprawdzili, czy wicepremier mógłby skusić się na takie zaproszenie. - Jarek je wszystko, nie jest wybredny, je smacznie, więc jak będzie dobry wegański obiad, to czemu nie... - przekazał dziennikowi Jan Maria Tomaszewski, brat cioteczny prezesa PiS.
- Chociaż problemem może być dla Jarka ideologia pani Spurek... - dodał szybko Tomaszewski.