Wyniki wyborów 2020. Blisko 6 tys. protestów wyborczych. "SN może uznać, że nie jest ich wystarczająco dużo"

Protesty wyborcze. - Sąd Najwyższy prawdopodobnie część protestów wyborczych uzna za zasadne, ale stwierdzi, że ich liczba nie jest tak duża, aby pokryć różnicę wyniku między kandydatami i wpłynąć na wynik wyborów - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską sędzia Wojciech Hermeliński.

Protesty wyborcze. Wojciech Hermeliński: Prawdopodobnie SN uzna, że część protestów wyborczych zawiera istotne argumenty

Do Sądu Najwyższego do tej pory trafiło blisko 6 tys. protestów wyborczych. Jeszcze w poniedziałek było ich blisko 3,5 tysiąca. Część protestów do SN została dostarczona przez Pocztę Polską, pisma cały czas przysyłają placówki dyplomatyczne.

- Protestów będzie jeszcze więcej, ich liczba może przekroczyć 10 tys, bo cały czas dochodzą jeszcze do Sądu Najwyższego, chociażby zza granicy - mówi Wirtualnej Polsce sędzia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW.

Jak tłumaczy Hermeliński, Sąd Najwyższy ma 21 dni od daty ogłoszenia wyników wyborów na podjęcie uchwały o ważności lub nieważności wyborów. Musi to zrobić najpóźniej do piątku 3 sierpnia. - Gdyby zdarzyło się, że Sąd Najwyższy nie zdąży do tego czasu, to wybory powinny zostać powtórzone. Myślę jednak, że z dotrzymaniem terminu nie będzie problemu, chociaż protestów wyborczych jest dużo - mówi Hermeliński - Teraz w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest około 20 osób - dodaje.

SN może uznać, że protestów nie jest wystarczająco dużo

Aby wybory zostały uznane za nieważne - jak tłumaczy Wojciech Hermeliński - Sąd Najwyższy musiałby dojść do wniosku, że liczba protestów wyborczych stanowi podstawę do ich unieważnienia. - Prawdopodobnie jednak SN uzna część z protestów za zasadne i orzeknie, że zawierały istotne argumenty, ale nie było ich na tyle dużo, aby wpłynąć na wynik wyborów - mówi Hermeliński.

- Sąd może uznać, że miały miejsce sytuacje, które były naruszeniem prawa. Chodzi m.in. o niedostarczenie na czas pakietów wyborczych, braków w kartach do głosowania, brakach pieczęci komisji obwodowych. W Polsce była też duża grupa wyborców, którzy dopisali się do spisu, ale nie dostali informacji, że będą musieli w tym samym miejscu głosować w drugiej turze i poczuli się wprowadzeni w błąd - mówi Hermeliński. Według niego SN prawdopodobnie uzna jednak, że można mówić o naruszeniu prawa wyborczego, ale liczba zasadnych protestów nie jest tak duża, aby pokryć różnicę wyniku między kandydatami.

"Pojawiają się argumenty, które przemawiają za unieważnieniem wyborów"

Protest wyborczy złożył też komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego, który liczy na unieważnienie wyborów. W proteście komitetu pojawia się m.in. zarzut o termin wyborów, który został wyznaczony w trybie pozakonstytucyjnym.

- Wyznaczenie terminu wyborów w trybie pozakonstytucyjnym to mocny argument, który przemawia za uznaniem, że wybory nie powinny zostać uznane za ważne. Konstytucyjne wybory powinny zostać przeprowadzone między 75 a 100 dniem przed upływem kadencji prezydenta, dlatego konstytucja została naruszona - wyjaśnia Hermeliński.

- Zaangażowanie rządu w kampanię wyborczą spowodowało rażącą przewagę Andrzeja Dudy nad jego kontrkandydatem w kampanii wyborczej - mówi Hermeliński.

I dodaje: - Obawiam się jednak, że SN pójdzie śladem wyborów parlamentarnych w 2019 roku. Wpływ telewizji publicznej był wtedy równie silny i zniekształcił wynik wyborów. Ale SN stwierdził, że był niewymierny i trudno przełożyć go na procenty. Kodeks wyborczy mówi, że agitację może prowadzić każdy obywatel, jednak jeżeli chodzi o członków rządu, musi być zachowany pewien umiar.

Zobacz też: Żegluga na Odrze. Rząd pracuje nad ogromną inwestycją

Czytaj też: Koronawirus. Raport z frontu, dzień piąty. Po omacku

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
"FT": Burzliwe spotkanie z Zełenskim. Tego domagał się Trump
"FT": Burzliwe spotkanie z Zełenskim. Tego domagał się Trump
Zwierzę rzuciło się na kobietę. Pies nie żyje, właścicielka w szpitalu
Zwierzę rzuciło się na kobietę. Pies nie żyje, właścicielka w szpitalu
Spotkanie z Putinem w Budapeszcie. Orban "załatwi" ominięcie sankcji?
Spotkanie z Putinem w Budapeszcie. Orban "załatwi" ominięcie sankcji?
Tak wyglądał napad na Luwr. Nagranie momentu kradzieży
Tak wyglądał napad na Luwr. Nagranie momentu kradzieży
Naciski na Zełenskiego z USA. Jest reakcja Tuska
Naciski na Zełenskiego z USA. Jest reakcja Tuska
Francja w szoku po włamaniu. W Strefie Gazy znów giną ludzie [SKRÓT DNIA]
Francja w szoku po włamaniu. W Strefie Gazy znów giną ludzie [SKRÓT DNIA]
Izrael nie mówi już o "operacji". Teraz to "wojna odrodzenia"
Izrael nie mówi już o "operacji". Teraz to "wojna odrodzenia"
Współpracował z izraelskim wywiadem. Został stracony
Współpracował z izraelskim wywiadem. Został stracony
Izrael rozpoczął nowe naloty na cele Hamasu w Strefie Gazy
Izrael rozpoczął nowe naloty na cele Hamasu w Strefie Gazy
Kradzież w Luwrze. Policja namierzyła sprzęt złodziei
Kradzież w Luwrze. Policja namierzyła sprzęt złodziei
Pośpiech ws. poboru w Niemczech. Pomysł "automatycznego obowiązku"
Pośpiech ws. poboru w Niemczech. Pomysł "automatycznego obowiązku"
Te słowa Trumpa nie spodobają się Ukraińcom. Chodzi o terytorium
Te słowa Trumpa nie spodobają się Ukraińcom. Chodzi o terytorium