Wybory w Warszawie. Debata w TVP Info. Pojawił się Trzaskowski

O godz. 20.00 na antenach TVP Info i TVP3 Warszawa ruszyła "Debata Warszawska" z udziałem wszystkich kandydatów startujących w wyborach na prezydenta Warszawy. W poprzednich tego typu debatach, np. w Wirtualnej Polsce, nie zjawił się urzędujący prezydent Rafał Trzaskowski.

Debata w TVP Info
Debata w TVP Info
Źródło zdjęć: © TVP Info
Adam Zygiel

27.03.2024 | aktual.: 02.04.2024 11:00

7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe. W miastach to jednak zaledwie pierwsza tura. Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie ponad połowy oddanych głosów, wówczas dwóch polityków z najlepszym wynikiem zmierzy się ponownie 21 kwietnia.

TVP Info zorganizowało debatę kandydatów na prezydenta Warszawy. W studiu na Woronicza pojawili się: Rafał Trzaskowski, Magdalena Biejat, Romuald Starosielec, Janusz Korwin-Mikke, Przemysław Wipler i Tobiasz Bocheński. Odpowiedzieli na pytania o: edukację, transport, zdrowie, bezpieczeństwo, mieszkalnictwo oraz światopogląd.

Była to pierwsza debata, w której udział weźmie urzędujący prezydent Rafał Trzaskowski. W ubiegłym tygodniu w "Bitwie o Warszawę" w Wirtualnej Polsce Trzaskowskiego zabrakło.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Debata: Biejat, Wipler, Bocheński, Trzaskowski? Kto będzie prezydentem Warszawy?

Edukacja

W kwestii edukacji Rafał Trzaskowski stwierdził, że jego dzieci przechodziły "gehennę" w szkołach publicznych ze względu na politykę PiS.

- Mamy problemy z dwuzmianowością, ale coraz mniej szkół ma ten problem. Zbudowaliśmy 15 szkół, 26 żłobków. Właśnie budujemy szkoły tam, gdzie mamy problem - mówił prezydent Warszawy.

Trzaskowski zaproponował darmowe lekcje angielskiego dla przedszkolaków czy dodatkowe lekcje matematyki w szkołach podstawowych.

Przemysław WiplerKonfederacji stwierdził, że Warszawie nie grozi problem demograficzny, gdyż będzie przybywało nowych mieszkańców.

- Dramatem Warszawy jest liczba wakatów w szkołach i przedszkolach każdego szczebla - mówił. Stwierdził, że trzeba wydawać więcej pieniędzy na pensje dla nauczycieli, zamiast na "projekty ideologiczne".

Janusz Korwin-Mikke zaczął mówić o "szkole bez LGBTQZ" i zapowiedział, że "jeśli pojawią się ludzie od gender, to zostaną skierowani na policję, że demoralizują dzieci".

- W ogóle w szkole nie będzie nic o płci, bo szkoła nie jest od seksu. Będę finansował przede wszystkim edukację domową i prywatną, ale przede wszystkim taką, w której nie będzie koedukacji - mówił kandydat Bezpartyjnych.

Magdalena Biejat stwierdziła, że trudno jest w Warszawie znaleźć dobrą publiczną szkołę w swojej okolicy. Dodała, że trzeba zadbać o to, by dzieci czuły się bezpiecznie w szkołach.

- Przede wszystkim zmniejszymy liczbę klas do 20 dzieciaków w każdej klasie. Zadbamy o to, żeby świetlice przestały być przechowalniami. W każdej dzielnicy zorganizujemy stołówki, która będzie dostarczała dobre, bezpłatne posiłki dla wszystkich dzieci, również w wersji wegetariańskiej i wegańskiej, albo, jak woli pan Bocheński, w wersji postnej - mówiła kandydatka Lewicy.

Romuald Starosielec z komitetu Ruch Naprawy Polski stwierdził, że szkoły są "niekończącym pasmem eksperymentów", którym trzeba przeciwdziałać. Zaproponował wprowadzenie bonu edukacyjnego.

- To są pieniądze dla rodziców. Rodzice sami potrafią najlepiej wykorzystać tę szansę, jaka im daje możliwość finansowania edukacji ich własnych dzieci - mówił.

Tobiasz Bocheński z PiS stwierdził, że Trzaskowski uważa edukację za koszt, a on sam twierdzi, że to "inwestycja". Zapowiedział budowanie m.in. żłobków i walkę z wielozmianowością.

- Wprowadzimy lekcje dietetyki, bo nasza młodzież walczy z plagą otyłości i potrzebujemy edukacji, która sprostuje tym wyzwaniom - mówił.

Stwierdził, że konieczne jest także wprowadzenie darmowej komunikacji publicznej.

Transport

Rafał Trzaskowski stwierdził, że trzeba ograniczyć wjazd do centrum "najbardziej trujących diesli". - Zorganizowaliśmy dokładne konsultacje, wsłuchaliśmy się w głos warszawiaków i dlatego, te rozwiązania wejdą w życie po 4 latach - mówił.

- Najważniejsza jest walka o czyste powietrze i o zdrowie - mówił.

Romuald Starosielec stwierdził, że to nie "politycy i lobbyści" mają decydować, czym mieszkańcy Warszawy mają się poruszać. Stwierdził, że w sprawie Strefy Czystego Transportu konieczne jest referendum.

- Postulujemy wprowadzenie obligatoryjnego referendum, inicjatywy ustawodawczej obywateli i weta obywatelskiego. Niech obywatele zdecydują, jak powinien wyglądać transport - mówił Starosielec.

Przemysław Wipler powiedział, że złożył skargę na Strefę Czystego Transportu. - Ta uchwała została przyjęta w sposób nielegalny. Trzeba zakończyć wojnę z kierowcami - mówił.

Tobiasz Bocheński stwierdził, że w kwestii transportu "mamy do czynienia z ideologicznym szaleństwem". - Kierowcy nie mogą być obywatelami drugiej kategorii - mówił.

Stwierdził także, że konieczne są "remonty z głową". - Nie może być tak, że część miasta jest wyłączona tylko i wyłącznie bez złe planowanie - powiedział.

Janusz Korwin-Mikke powiedział, że stawia na prywatne samochody i chce mieć "miasto jak w Ameryce".

- Na końcu metra mają być tramwaje, które mają odjeżdżąc co 30 sekund. W Chicago co 3 sekundy z dworca odjeżdża autobus - mówił kandydat Bezpartyjnych.

Zapowiedział, że jakby wygrał, to przez centrum Warszawy chce poprowadzić "jezdnię trzypasmową". - Nie chcę mieć Korei Północnej, gdzie są tramwaje, a nie ma samochodów - mówił.

Magdalena Biejat powiedziała, że Strefa Czystego Transportu nie wystarczy i trzeba zachęcać do przesiadania się na transport publiczny.

- Będziemy inwestować w metro. Super, że jest tramwaj na Wilanów, ale potrzebujemy więcej, np. na Gocław - mówiła. Zapowiedziała likwidację bramek do metra.

Zdrowie

Tobiasz Bocheński powiedział, że Warszawa ma wiele do zrobienia w kwestii ochrony zdrowia. Stwierdził, że potrzebne są inwestycje np. w profilaktykę.

- Musimy stworzyć system opieki okołoporodowej, by każda kobieta w ciąży miała swojego koordynatora, który umówi każdą wizytę i każde badania. Wprowadzimy i zbudujemy Centrum Wsparcia Seniora. Wprowadzimy program Zdrowa Tarczyca, bo dostęp do endokrynologa jest utrudniony - mówił. Dodał, że chce wprowadzenia bon sportowy.

Przemysław Wipler stwierdził, że nie zgadza się z mieszkańcami, którzy twierdzą, że ochrona zdrowia jest zadaniem dla samorządów.

- Miasto Warszawa wydaje na służbę zdrowia, tak jak duże miasta, ale dużo ważniejszy jest transport i edukacja - mówił.

Romuald Starosielec stwierdził, że ochronę zdrowia należy naprawiać w sposób "doraźny". - Prezydent Warszawy może postulować zwiększenie liczby studentów, którzy studiują w akademiach medycznych, może zwiększyć liczbę liceów pielęgniarskich - mówił.

Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że jako prezydent będzie dofinansowywał tylko placówki, które będą pracowały 16 lub 24 godziny na dobę. Zaatakował także Trzaskowskiego rzekomo za zniechęcanie do jedzenia mięsa.

Rafał Trzaskowski przypomniał, że w Warszawie jest 10 szpitali i 120 przychodni. Wyliczał, że za jego rządów stworzono np. Centrum Zdrowia Kobiet.

Magdalena Biejat zapowiedziała badania cytologiczne i mammograficzne dla każdej warszawianki. Podkreśliła, że w żadnym szpitalu w Warszawie nie będzie nikt się kierował klauzulą sumienia.

- Zdrowie to również dostęp do przestrzeni, gdzie można uprawiać sport - mówiła. Dodała, że konieczne jest wprowadzenie "zębobusów", czyli darmowych badań dentystycznych dla dzieci w szkołach.

Bezpieczeństwo

W sekcji o bezpieczeństwie kandydatów pytano o możliwe wprowadzenie nocnej prohibicji w Warszawie.

Romuald Starosielec stwierdził, że powinno się zorganizować referendum. Skrytykował prowadzących także, że debata o bezpieczeństwie powinna dotyczyć wojny. - Nie ma schronów, nie ma przeszkolonych militarnie mężczyzn, nie ma strategicznych zapasów żywności i lekarstw, ani ewakuacji Warszawy - mówił.

- Ja się nadaję do promowania prohibicji równie bardzo, jak Rafał Trzaskowski do promowania pracowitości - powiedział Przemysław Wipler. Stwierdził, że bezpieczeństwo w nocy nie dotyczy prohibicji, a raczej problemów ze służbami czy brakiem nocnego transportu.

Tobiasz Bocheński także zachęcił do przeprowadzenia referendum ws. prohibicji. Zaczął zamiast tego mówić o wojnie. - Musimy wyremontować schrony i budować nowe - mówił.

Dodał, że straż miejska powinna przestać się licytować na rekordy dotyczące wystawionych mandatów, a zacząć dbać o bezpieczeństwo.

Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że nie widzi związku z nocną prohibicją i bezpieczeństwem. - Więc nie będę na takie głupie pytanie odpowiadał - powiedział.

Kandydat Bezpartyjnych zaczął mówić o Korei Północnej i Kim Dzong Unie, do którego porównał Rafała Trzaskowskiego.

Magdalena Biejat stwierdziła, że kobiety w Warszawie nie zawsze czują się bezpiecznie. - Trzeba zlikwidować nocną sprzedaż alkoholu, najpierw w Śródmieściu, potem w innych dzielnicach, by zlikwidować burdy przed sklepami - mówiła. Stwierdziła, że konieczne jest uzupełnienie wakatów w straży miejskiej i zwiększenie liczby nocnych kursów komunikacji miejskiej.

Rafał Trzaskowski przyznał, że nie jest zwolennikiem nocnej prohibicji, ale "wsłucha się w głos mieszkańców". Skrytykował Magdalenę Biejat za wypominanie sprawy śmierci Lizy oraz stwierdził, że Tobiasz Bocheński nie wie, co się dzieje w stolicy.

- Panie Tobiaszu, to wyście nie przygotowali ustawy o obronie cywilnej. Ja tydzień przed wojną byłem w Kijowie i wtedy zrobiłem przegląd wszystkich miejsc schronienia i wiemy, że warszawiacy mają się gdzie schronić - mówił prezydent Warszawy.

Mieszkalnictwo

Tobiasz Bocheński został zapytany, jak zamierza rozwiązać problem deficytu mieszkań.

- Straszą nas pustostany, bo prezydent nie wie, czym zarządza. Musimy zlikwidować pustostany. Musimy wprowadzić program wykupu przez długoletnich najemców ich mieszkań. Musimy wprowadzić programy dla spółdzielni mieszkaniowych, które chcą budować mieszkania. Musimy wprowadzić bon mieszkaniowy dla tych, którzy czekają latami na mieszkania komunalne, by mogli w tym czasie wynająć mieszkanie na wolnym rynku - mówił kandydat PiS.

Przemysław Wipler stwierdził, że w Warszawie za mało się buduje mieszkań. - Muszą być uchwalone plany zagospodarowania przestrzennego w dzielnicach, których nie ma tzw. sąsiedztwa - mówił. Dodał, że trzeba przekształcać stare galerie handlowe w kwartały mieszkaniowo-usługowe.

Rafał Trzaskowski powiedział, że za jego kadencji oddano 12 tys. mieszkań, a 3 tys. kolejnych jest budowanych. Dodał, że mieszkalnictwem w pierwszej kolejności powinien zająć się parlament. - Miasto nie jest od tego, by samo rozwiązać ten problem - stwierdził.

Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat zauważyła, że obecnie mieszkania w Warszawie chodzą po 17 tys. zł za metr i młodzi ludzie nie mają zdolności majątkowych czy kredytowych.

- Doprowadzono do takiej sytuacji, że odbiera się młodym ludziom nadzieję na przyszłość - mówiła. Zapowiedziała, że chce budować tanie mieszkania na wynajem. Czynsz 50-metrowego mieszkania miałby nie przekraczać 1500 zł.

Janusz Korwin-Mikke zapowiedział likwidację mieszkań komunalnych, bo mają być "tanie, a nie za darmo". Stwierdził, że za jego rządów w Warszawie mieszkania byłyby "2,5 razy tańsze".

Romuald Starosielec zaproponował stworzenie odpowiednich przepisów, które pozwoliłyby na szybsze budowanie mieszkań. Dodał, że Warszawa powinna budować mieszkania komunalne.

Światopogląd

Kandydatów zapytano, popierają pomysł, by szpital tracił kontakt z NFZ za odmowę wykonania legalnej aborcji.

Magdalena Biejat powiedziała, że popiera to rozwiązanie. - Szpital jest zobowiązany zapewniać pełnię opieki, czy przy porodzie, czy przy przerywaniu ciąży - mówiła.

Przemysław Wipler stwierdził, że w całej Polsce rocznie jest kilkaset przypadków aborcji. - Ile z nich przypada na Warszawę, na 10 miejskich szpitali, na państwowe szpitale? Ktoś, kto wrzuca takie tematy, chce tematów zastępczych, byśmy nie mówili o tym, co ważne - powiedział kandydat Konfederacji.

Rafał Trzaskowski skrytykował Przemysława Wiplera za to, że sprawę aborcji uważa za "temat zastępczy".

- Myśmy już w warszawskich szpitalach wprowadziliśmy zasadę, że najważniejsze jest życie kobiet i zawsze będzie lekarz, który nie będzie się powoływał na klauzulę sumienia - mówił.

Romuald Starosielec stwierdził, że niektórzy sami mianują się "królami sumienia" i mówią, jak mają wyglądać sumienia lekarzy.

- Jeśli chodzi o samą aborcję, to przypominam, że 1,5 miliona polskich małżeństw, które nie mogą mieć dzieci, czekają na możliwość adopcji. Zróbmy wszystko, by dzieci poczęte, których rodzice nie chcą, by się urodziły, mogły poprzez uczciwą adopcję trafić do tych rodzin - powiedział.

Janusz Korwin-Mikke ominął temat i zaczął mówić o oblaniu pomnika Warszawskiej Syrenki farbą przez aktywistów klimatycznych. - Kiedyś katolicy straszyli, że piekło płonie, a teraz ci ludzie straszą nas płonącą ziemią - mówił.

- Prezydent Warszawy musi przestrzegać obowiązującego w Polsce prawa. Każde prawo przyjęte przez Sejm i Senat byłoby przez mnie wykonywane - mówił Tobiasz Bocheński.

Stwierdził, że w innych tematach u jego konkurentów nie było takich emocji, jak w kwestii aborcji. - To nie są samorządowcy, to są politycy - mówił kandydat PiS.

Przyszłość Okęcia

Kandydaci byli także pytani o CPK oraz przyszłość lotnisk Okęcie i Modlin.

- Warszawa czeka na decyzje w sprawie CPK. Ministerstwo obiecywało audyt już na początku kadencji. Prezydent Warszawy nie powinien nigdy abdykować z wpływania na tę decyzję. Mieszkańcy obawiają się, że jeżeli zniknie Okęcie, to pojawi się osiedle zarządzane przez deweloperów. Musimy mieć pewność, że ten grunt trafi do miasta - powiedziała Magdalena Biejat.

- Jeżeli deweloper buduje mieszkania, to takie, jakich chcą ludzie. Jak miasto, to takie, jakie chce. CPK nie zależy od Warszawy. Jeżeli państwo postanowi, że likwiduje Okęcie i buduje CPK to w ogóle nie jest decyzja Warszawy. Ja uważam to za idiotyzm - powiedział Janusz Korwin-Mikke.

Rafał Trzaskowski stwierdził, że Okęcie jest "olbrzymim atutem" Warszawy. Skrytykował także PiS za to, że przez lata zwlekało z inwestycjami w CPK.

- Uważam, że rozbudowa Okęcia i Modlina całkowicie by Warszawie wystarczyło. Jeżeli Okęcie zostałoby zlikwidowane, to byłby to grunt Skarbu Państwa - mówił.

Przemysław Wipler stwierdził, że Warszawa powinna być najdynamiczniej rozwijającym się miastem w Europie, a Okęcie powinno być "nowoczesną dzielnicą".

- CPK to być albo nie był Polskich Linii Lotniczych LOT - mówił.

Romuald Starosielec stwierdził, że lotnisko jest potrzebne w Warszawie, "ale nie na najżyźniejszym obszarze Mazowsza". Powiedział, że port komunikacyjny można zbudować na wschód od stolicy.

- CPK jest inwestycją potrzebną i kluczową dla naszego lotniska. To nie jest megalomania (...) To jest gigantyczna sieć kolejowa, która będzie łączyła najważniejsze miasta - powiedział Tobiasz Bocheński.

Zarzucił także Rafałowi Trzaskowskiemu "obsesję" na punkcie Prawa i Sprawiedliwości, wypominając mu, że mówi o tej partii w prawie każdej swojej wypowiedzi.

Współpraca z rządem

Kandydaci na prezydenta Warszawy byli także pytani, jak zapatrują się na współpracę z rządem.

- Nie jest tajemnicą, że nie jestem miłośnikiem KO i obecnego premiera. To nie zmienia, że nie mogę z nim współpracować dla dobra Warszawy - powiedział Tobiasz Bocheński.

Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że rząd nie powinien w ogóle się z samorządem spotykać. -Niestety mamy absurdalną sytuację, że Warszawa płaci janosikowe, a Warszawa dostaje od rządu pieniądze - stwierdził Janusz Korwin-Mikke.

Romuald Starosielec stwierdził, że brakuje w Polsce planowania strategicznego i na scenę polityczną powinny wejść "nowe siły".

Rafał Trzaskowski zaatakował Tobiasza Bocheńskiego, że jako wojewoda nie był niezależnym urzędnikiem. - Jak były sensowne pomysły, jak uchwała krajobrazowa, żeby skończyć z "szyldozą", pan i pana koledzy to blokowali - mówił. Stwierdził, że zabierano prerogatywy samorządowi. - Zabraliście nam choćby plac Piłsudskiego - powiedział prezydent stolicy.

- Mam szczęście, że w tym rządzie pracują ludzie, z którymi będzie można wspólnie walczyć o ważne sprawy. Mówię o Agnieszce Dziemianowicz-Bąk, z którą wspólnie zawalczymy o to, by podnieść pensje pracownikom samorządowym - mówiła Magdalena Biejat. Wymieniła także wiceministrów z Lewicy, z którymi mogłaby współpracować.

- Mamy fatalne przepisy dotyczące transportu. Jeżdżą ludzie, którzy nie mówią po polsku, nie mają prawdziwego prawa jazdy. Prezydent nie zrobił nic, by to prawo zmienić - mówił Przemysław Wipler. Stwierdził, że konieczne jest wystosowywanie propozycji dla rządu.

Kandydaci zadają pytania

W kolejnej rundzie kandydaci zadawali sobie wzajemnie pytania. Janusz Korwin-Mikke zapytał Trzaskowskiego, czy "nie jest mu wstyd, że należy do sekty mówiącej od 50 lat, że za 20 lat Malediwy będą płonąć". - Po drugie, czy pan się nie boi oskarżenia o sabotaż, blokując mój wjazd do Warszawy? - zapytał.

- Słyszałem, że pan nie ma prawa jazdy, więc ja bym na pana miejscu pogodził się z komunikacją miejską. Natomiast jeżeli chodzi o ekspertów, to tak, mówią oni, że ocieplenie klimatyczne ma coraz poważniejsze skutki - mówił Trzaskowski.

Prezydent Warszawy zapytał z kolei Tobiasza Bocheńskiego, czy "uczestniczył w planie, żeby ograbić Warszawę z 11 mld zł". Chodzi o zmiany podatkowe za czasów PiS - w wyniku obniżek PIT spadły wpływy do budżetu.

Bocheński powiedział, że brał udział w przygotowywaniu programu 3 mld zł dla Warszawy. - Jeżeli chodzi o system podatkowy, to niesamowicie frapuje mnie to, jak pan krytykuje obniżenie podatków - powiedział.

Magdalena Biejat zapytała Rafała Trzaskowskiego, czy zostanie na całą kadencję w Warszawie.

- Ja się koncentrowałem przez ostatnie pięć lat i będę dalej koncentrował się na Warszawie. Kto wie, co będzie za półtora roku - odpowiedział.

Romuald Starosielec zapytał z kolei Magdalenę Biejat o Parady Równości, "gdzie są obsceniczne zachowanie i jest obrażanie uczuć religijnych".

- Nie wiem, na jakie Parady Równości chodzi pan. Ja chodzę tam z mężem i dzieci i wiem, że to jest przestrzeń dla wszystkich, która jest bezpieczna, otwarta i kolorowa - odpowiedziała.

- Ja pytanie zadam cykorowi, miglancowi i bajerantowi, który nie odpowiada na pytania - zaczął Przemysław Wipler, kierując się do Rafała Trzaskowskiego.

- Dlaczego w PKiN remontuje pan siedem lat Salę Kongresową i dlaczego pracuje u pana jako prezes spółki miejskiej człowiek, który mówił o pani Biejat, że jest "pusta jak bęben kapeli Zenona Martyniuka"? - zapytał.

- Tak samo byłem tym zbulwersowany i nie ma miejsca na hejterów - mówił Trzaskowski, odnosząc się do ujawnienia, że w miejskiej spółce jako dyrektor pracował człowiek, który zamieszczał nienawistne wpisy do konkurentów polityków PO. - Zakończę współpracę z tym panem, na takie osoby nie ma miejsca - mówił. Tłumaczył też, że remont Sali Kongresowej rozpoczął się zanim został jeszcze prezydentem stolicy.

Tobiasz Bocheński zakpił z Rafała Trzaskowskiego, zarzucając mu, że nic po sobie nie zostawi, więc powinien wymienić najlepszych pięć książek do czytania w metrze.

- Pozostawię po sobie zupełnie inne centrum, MSN, Szpital Południowy, 11 stacji metra, linie tramwajowe na Winnicę, Woli, most przez Wisłę, który otwieramy już jutro - odpowiedział prezydent stolicy.

Swobodne wypowiedzi

Na koniec każdy z kandydatów mógł skorzystać z tzw. swobodnej wypowiedzi.

- Warszawa jest wielkim europejskim miastem. Ma szansę rozwinąć potencjał (...) To będzie Warszawa zielona, która dba o pracowników, z dobrą jakością kultury. Ze mną pracuje cały sztab ludzi, którzy mają doświadczenie. Chcemy zmieniać Warszawę na lepsze, żeby była dobrym miejscem do życia - powiedziała Magdalena Biejat.

Tobiasz Bocheński powiedział, że Warszawa potrzebuje "nowości i świeżości", a nie gospodarza traktującego ją jako "dodatek do kariery".

- Chcę miasta odkorkowanego, gdzie remonty są przeprowadzane z głową, gdzie budowane są mieszkania, których najemcy mogą je wykupić, gdzie nie ma wojny ideologicznej z kierowcami, miasta, które wymaga inwestycji i ciężkiej pracy każdego dnia - mówił. Po 18 latach rządów Koalicji Obywatelskiej mamy dużo do posprzątania: korki, brud, betonozę, korupcję. 7 kwietnia musimy wybrać gospodarza na pełen etat, który tu jest, a nie tylko bywa - powiedział kandydat PiS

Rafał Trzaskowski stwierdził, że jego kontrkandydaci nie przedstawiali nowych pomysłów. Zadeklarował, że chce jednak współpracować m.in. z Biejat w kwestii pozyskiwania pieniędzy dla stolicy czy budowania mieszkań.

- Warszawa musi być otwarta i tolerancyjna, bo wtedy przyciąga talent z całej Europy. Musi być europejska, bo wtedy przyciąga pieniądze na inwestycje z całej Europy. Wyznacza trendy, bo nikt nie zorganizował darmowego programu żłobkowego, żeby naprawdę pomóc kobietom wrócić na rynek pracy. Jako jedyni działamy z psychiatrią dziecięcą - podsumował Trzaskowski.

Przemysław Wipler powiedział, że wierzy w "warszawski sen". - To miasto, które kocham, które rozwija się w sposób niesamowity, rozlewa się bez planu. Urzędnicy i ratusz z trudem nadążają za dynamiką i pracą obywateli. Chciałbym Warszawy bez polityki - powiedział.

- Jak Polak jedzie do Nowego Jorku, to nie chce mieć zielonych placów, tylko chce mieć ruch, dynamikę - mówił Janusz Korwin-Mikke. - Gdyby tacy ludzie, jak pan Trzaskowski rządzili w Ameryce, to by do dziś tam hasały stada bizonów - mówił. Stwierdził także, że będzie walczył o prawa "najbardziej uciskanej grupy" - mężczyzn.

- Przede wszystkim powinniśmy wprowadzić elementy demokracji bezpośredniej. To obywatele powinni podejmować decyzje nie raz na 5 lat, ale permanentnie w postaci referendum. Warszawa powinna być centrum kulturotwórczym całej Polski. Warszawa powinna promieniować swoją wiedzą, talentem na cały kraj - mówił Romuald Starosielec.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Rafał Trzaskowskiwybory samorządowetvp info
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (131)