Działo się w #BitwaOWarszawę. Podsumowanie debaty Wirtualnej Polski [Biejat, Bocheński, Wipler]
Tematy od przyszłości Okęcia, przez mieszkalnictwo i strefy czystego transportu, po problem braku schronów w stolicy. Ponad dwie godziny gorącej dyskusji i konfrontacja z pytaniami od mieszkańców. Tak wyglądała #BitwaOWarszawę w Wirtualnej Polsce. Były mocne deklaracje, ale nie zabrakło też kłótni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Debata: Biejat, Wipler, Bocheński, Trzaskowski? Kto będzie prezydentem Warszawy?
O sprawach najważniejszych dla Warszawy dyskutowali w niedzielę kandydatka Lewicy Magdalena Biejat, kandydat Prawa i Sprawiedliwości Tobiasz Bocheński oraz kandydat Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców - Przemysław Wipler. Udziału w debacie odmówił urzędujący prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Wszyscy uczestnicy debaty na wstępie zadeklarowali, że jeśli wygrają, zamierzają sprawować swoją funkcję przez całą kadencję.
- Jeśli będą wybrana, zostanę w Warszawie na pięć lat - powiedziała Magdalena Biejat.
- Warszawa potrzebuje gospodarza na pełen etat, a nie który tylko tutaj bywa i zajmuje się polityką ogólnopolską - mówił Tobiasz Bocheński.
- Gdy padło to pytanie, to ja rozumiem, dlaczego nie ma z nami Rafała Trzaskowskiego, bo on już na tym pytaniu miałby bardzo poważny problem - ironizował Przemysław Wipler. Dodał, że sam nie planuje kandydować na prezydenta Polski.
Awantura o bazarki
Jednym z tematów dyskusji, który wracał kilka razy, była pomoc dla przedsiębiorców w mieście.
- Uważam, że dzisiaj Warszawa robi za mało, żeby wesprzeć lokalne biznesy - mówiła Magdalena Biejat. - Preferencyjne czynsze dla tych, którzy będą tworzyć tkankę miejską - podała propozycję.
Dodała, że mieszkańcy wielu dzielnic narzekają na brak tego typu miejsc. - Chcemy doprowadzić, żeby w każdej dzielnicy takie bazarki powstawały - mówiła Biejat.
- Bardzo podobają mi się rzeczy, które mówi pani marszałek. Ale to jest sprzeczne z tym, co robicie praktycznie. Mówicie, że chcecie bazarki, a potem głosujecie za strefami czystego transportu - mówi Przemysław Wipler. Dodaje, że dostawcy towarów przemieszczają się właśnie starymi samochodami.
- 1/5 samochodów nie będzie mogła wjechać do Warszawy, nie można ich wykluczać transportowo. Warszawa nie może być tylko dla bogatych - odpowiedział posłance Lewicy Wipler.
- Mniej biurokracji w Urzędzie Miasta, tylko że obecnie miasto prowadzi tak remonty, że mali przedsiębiorcy upadają - zarzucił Tobiasz Bocheński.
Kto ma budować mieszkania?
- Trzaskowski obiecał wybudowanie 5 tys. mieszkań komunalnych. Wybudował tysiąc. To jest porażka - zarzucał Tobiasz Bocheński. - Wszedłbym w kooperację z rektorami - dodał kandydat PiS. Stwierdził, że chciałby na trzy lata dać mieszkania absolwentom na preferencyjnych warunkach finansowych.
- Trzeba zacząć wreszcie przeznaczać pieniądze na budowę mieszkań warszawskich, dla ludzi, którzy tu ciężko pracują, żeby się utrzymać - mówiła Magdalena Biejat.
- Mamy to policzone, wskazaliśmy sześć lokalizacji na łącznie 10 tys. mieszkań. W dwupokojowym mieszkaniu moglibyście państwo mieszkać za 1500 zł z opłatami miesięcznie - mówiła Biejat o pomyśle na tanie mieszkania.
Przemysław Wipler zarzucił swoim konkurentom brak wiedzy na temat rynku mieszkaniowego.
- Ile w zeszłym roku wybudowano mieszkań w Warszawie? - zapytał Przemysław Wipler. - Pani nie wie - dodał, zwracając się do Magdaleny Biejat.
- Nie chodzi o to, ile jest mieszkań. Problemem jest to, że to są mieszkania deweloperskie - odpowiedziała Magdalena Biejat.
- W zeszłym roku oddano do użytku 14 200 mieszkań w Warszawie. Im droższe będą mieszkania w Warszawie, tym droższe będą czynsze - stwierdził Przemysław Wipler. - To się nie może dobrze skończyć - mówił o pomysłach na mieszkania w Warszawie osób, które nie mają pojęcia, ile kosztuje wybudowanie metra mieszkania.
- 2 tysiące mieszkań rocznie nie rozwiąże żadnego problemu w Warszawie - załamywał ręce Tobiasz Bocheński. To jego reakcja na program budowy przedstawiany przez Magdalenę Biejat.
- Żadnego państwowego budowania, ale trzeba uruchomić rynek. Przez panią i pani kolegów nie będzie tanich mieszkań w Warszawie, przez przepisy, które wejdą 1 kwietnia - mówił Przemysław Wipler.
Jak się poruszać po mieście?
Kandydatka Lewicy podkreślała potrzebę rozwoju transportu publicznego. W opozycji do niej był Przemysław Wipler, który ma liczną rodzinę i jak powiedział, nie ma szans na korzystanie w takiej sytuacji z komunikacji miejskiej.
- Nie jedzie się na zakupy dla 7-osobowej rodziny na rowerze. Rozwiezienie dzieci do szkół, przedszkoli, gdybym miał liczyć na transport publiczny, to byłby totalny koszmar. Polityka wykluczająca kierowców to jest polityka pod hasłem "biedaki na rower" - mówił Przemysław Wipler.
- Transport zbiorowy to nie jest tak, że się zlikwiduje wszystkie miejsca parkingowe i zmusi do korzystania z komunikacji miejskiej - dodawał Tobiasz Bocheński.
Przemysław Wipler zapowiedział, że złoży skargę do sądu administracyjnego przeciwko uchwale o strefie czystego transportu.
- Dzisiaj 50 proc. warszawiaków korzysta z transportu publicznego - mówiła Magdalena Biejat. - To, że to działa, to wiemy, bo to już zadziałało. Wymieniła buspas przy ul. Puławskiej. - Autobus stał się bardziej atrakcyjny niż samochód - dodała.
Ale w kontekście tego samego miejsca Tobiasz Bocheński był zgoła odmiennego zdania.
- Buspas na Puławskiej jest jednym z najbardziej znienawidzonych w Warszawie – zarzucał. - Doprowadza wszystkich do furii. Mógłby funkcjonować w godzinach szczytu - dodał.
Po "flaszkę" tylko w dzień?
Jednym z tematów była sprawa nocnej prohibicji.
- Nie da się efektywnie, bez zmian w prawie, wprowadzić nocnej prohibicji - mówił Przemysław Wipler, pytany o to, czy jest za zakazem sprzedaży alkoholu po godzinie 22. - Zaraz będziemy mieć kurierów z flaszką - dodał.
- Jestem ostatnią osobą, która może być twarzą prohibicji w Warszawie - zażartował polityk Konfederacji. To nawiązanie do sytuacji z 2013 r., kiedy spędził noc w izbie wytrzeźwień.
Zdaniem Tobiasza Bocheńskiego należałoby przeprowadzać referenda dzielnicowe, odnośnie nocnej prohibicji na sprzedaż alkoholu.
- Kobiety nie czują się bezpiecznie w Warszawie - mówiła z kolei Magdalena Biejat. Dodała, że sprzedaż nocą alkoholu jest jednym z elementów budowania bezpieczeństwa. Stwierdziła, że mieszkańcy również narzekają na hałasy.
Biejat chciałaby wprowadzić pilotażowy program nocnej prohibicji w Śródmieściu, a potem w innych dzielnicach.
Gdzie się schować przed bombardowaniem?
Kandydaci odpowiadali również na pytanie o schrony w Warszawie.
Według Przemysława Wiplera w mieście nie ma w ogóle obrony cywilnej. - Nie ma kultury posługiwania się bronią, np. strzelnic w Warszawie jest mało. Jeśli chodzi o schrony przeciwlotnicze, to okazuje się, że metro nie jest przystosowane - powiedział.
Magdalena Biejat przypomina, że już dwa lata temu apelowała o inwentaryzację schronów w Warszawie. Ostatnio zarzucił to NIK. - Nadal nie wiemy, ile tych schronów jest i które nadają się do użytku i renowacji - mówi Magdalena Biejat.
Kto wygrał debatę?
Pod koniec debaty zadaliśmy pytanie widzom o to, kto ich zdaniem najlepiej wypadł.
18 proc. osób zagłosowało na Tobiasza Bocheńskiego. 36 proc. osób wybrało Magdalenę Biejat. 45 proc. osób poparło Przemysława Wiplera. W sondzie przeprowadzonej na You Tube Didaskalia wzięło udział prawie tysiąc osób.
"Bardzo chciałbym się mylić, ale obawiam się, że brak udziału w dzisiejszej debacie prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego, może go dużo kosztować" - napisał na portalu X sympatyk PO i komentator Adam Abramczyk.
Czytaj także: