Wybory 2020. Rozmowa Rafała Trzaskowskiego z Szymonem Hołownią. "To pomoże wielu wyborcom"

Na Szymona Hołownię, bezpartyjnego kandydata na prezydenta, w I turze oddało głos 2,7 mln wyborców. Na kogo zagłosują, gdy zabraknie ich kandydata? Szymon Hołownia nie chce wskazywać swoim wyborcom, co powinni zrobić. Sam zadeklarował, że będzie brał udział w wyborach, ale głosu na Andrzeja Dudę nie odda.

W środę zapytał Rafała Trzaskowskiego, czy poprze cztery postulaty, tzw. minimum bezpartyjnej prezydentury, które przedstawił dzień wcześniej na konferencji prasowej.

Pierwszy z nich dotyczy wetowania ustaw, tzw. weta demokratycznego, zielonego weta i weta dotyczącego ustaw o samorządach.

Weto demokratyczne, to blokowanie ustaw, które nie spełnią kryteriów prawidłowej legislacji. - Będę wetował wszystkie pomysły, ustawy, które będą łamały konstytucję, które będą łamały reguły praworządności. Musi być zachowana wierność zasadom, jakie wypracowaliśmy, czyli konsultacje, analiza skutków. Ten postulat z pana programu absolutnie przyjmuję - zadeklarował Rafał Trzaskowski.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej zapewnił także, że będzie realizował drugi z przedstawionych przez Hołownię postulatów: wetowanie ustaw, które będą nas odsuwały od neutralności klimatycznej w 2050 r.

Kolejny postulat przedstawiony przez Szymona Hołownię dotyczy wetowania ustaw, które ograniczałyby władze samorządów lub zlecała im nowe zadania bez przekazywania dodatkowych środków na ich realizację. - Tutaj sprawa jest jeszcze bardziej oczywista. Sam jestem samorządowcem. To jedna z moich motywacji. Jestem przekonany, że dzisiejszy rząd PiS i Andrzej Duda będą chcieli niszczyć samorząd. Spychają na nas odpowiedzialność za swoje złe decyzje dotyczące edukacji. Samorządy trzeba wzmacniać - zadeklarował Trzaskowski.

- Mam pytanie dotyczące bezpartyjności prezydenta. Czy mając świadomość, że wywodzi się pan z określonego środowiska, powołałby pan na cztery kluczowe stanowiska w Kancelarii Prezydenta osoby, które nigdy nie były związane z partią polityczną? - pytał Hołownia. Chodzi między innymi o obsadę stanowiska szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego i szefa Kancelarii Prezydenta.

W tym przypadku Rafał Trzaskowski nie podjął jasnej deklaracji, tłumacząc, że to "dzielenie skóry na niedźwiedziu". - Zawsze pracowałem z bardzo szerokim zapleczem, nie tylko politycznym. Zapraszałem ekspertów. Wywodzę się ze środowisk analitycznych. Jestem członkiem PO, ale dbaliśmy w tej kampanii o jedno. Jestem kandydatem KO, staramy się rozszerzać poparcie, jak możemy. Zyskałem poparcie samorządowców. Ubiegam się o jak najszersze poparcie - mówił Trzaskowski. - Tak jak w Warszawie moje najbliższe otoczenie polityczne było złożone z wielu ludzi, niezwiązanych z polityką, tak samo będzie w Kancelarii Prezydenta. Nie chcę mówić o konkretnych stanowiskach, bo to za wcześnie - dodał.

Zapewnił jednak, że "otworzymy drzwi Pałacu Prezydenckiego, przewietrzymy go i drzwi pozostaną otwarte".

Hołownia zapytał także Trzaskowskiego, czy jeśli ten zostanie prezydentem, zleci kontrolę NIK w spółkach Skarbu Państwa i spółkach komunalnych, dotyczącą upartyjnienia stanowisk kierowniczych.

- Spółki warszawskie są chyba najbardziej kontrolowanymi spółkami na świecie - stwierdził z uśmiechem Trzaskowski. - Oczywiście, że tak. Przepisy ustanawiane przez nas nie są przestrzegane. Zarobki w spółkach skarbu państwa są niewiarygodnie wysokie, czasem za pilnowanie łąki. Zdarzają się w spółkach skarbu osoby powiązane z partiami, czasem jednak są to eksperci, ludzie do których można mieć zaufanie. Ale tak, zgadzam się z tym, że trzeba dokonać audytu w tych firmach - odparł kandydat KO. - Skala tego zjawiska przeszła dzisiaj wszystkie oczekiwania - dodał.

Ostatnie pytanie dotyczyło powołania Rady Samorządowej przy prezydencie. - Wszystkie te postulaty samorządowe, to coś, co od początku w duszy mi grało. W 100 proc. się z panem zgadzam i od początku miałem takie plany - zadeklarował kandydat KO. - Tej duszy samorządowca absolutnie nie trzeba mnie uczyć - odparł Trzaskowski.

- Cieszę się z tej rozmowy. Nam obu chodzi o dobro Polski. Przedstawiliśmy cztery postulaty, które wydają się kluczowe, aby przyszły prezydent mógł być rzeczywiście wszystkich Polaków. Dziękuję za odniesienie się do postulatów. Trzy przyjął pan, do jednego odniósł się warunkowo, pozytywnie - podsumował rozmowę Szymon Hołownia. Dodał, że sam "jasno się wypowiedział", co zrobi podczas głosowania w II turze wyborów. - Wierzę, że ta rozmowa pomoże wielu wyborcom, którzy myślą jak zagłosować - dodał.