Wpadka służb w Polsce. Nagle rosyjscy szpiedzy zniknęli

Obserwowali polskie lotniska, planowali wysadzenie pociągów, a nawet przygotowywali zabójstwa. Akcje dywersyjne i sabotażowe miały być przeprowadzone w Polsce przez rosyjskich agentów. Sprawców zatrzymano, przyznali się do winy, ale mimo to niektórzy z nich nie odbywają kary.

Polskie służby rozpracowały grupę, która planowali akcje sabotażowe. Niektórzy z cudzoziemców uniknęli kary
Polskie służby rozpracowały grupę, która planowali akcje sabotażowe. Niektórzy z cudzoziemców uniknęli kary
Źródło zdjęć: © PAP | Mateusz Marek

Polski wymiar sprawiedliwości "zgubił" przyłapanych na gorącym uczynku sabotażystów. Udowodniono im przygotowywanie akcji dywersyjnych na terenie Polski, ale część z rozpracowanej grupy do dziś nie trafiła do więzienia.

O losach zespołu, kierowanego zdalnie przez "Andrieja" - najprawdopodobniej funkcjonariusza rosyjskiej FSB - donosi w poniedziałek "Rzeczpospolita". W namierzonej i rozpracowanej w Polsce grupie rosyjskich agentów działało 13 Ukraińców, dwoje Białorusinów i jeden Rosjanin.

Cudzoziemcy stanęli przed Sądem Okręgowym w Lublinie. 14 z nich przyznało się do winy i dobrowolne poddało się karze. Ogłaszając wyroki skazujące, sąd uchylił tymczasowy areszt wobec części z nich. A to sprawiło, że niektórzy winni do dziś nie trafili do więzienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Artur M., Yaroslav B. i Maryia M. zniknęli z oczu służb - podaje "Rzeczpospolita". Sąd wystawił za nimi już w styczniu nakaz doprowadzenia do odbycia kary. W kwietniu i w maju wydane zostały sądowe monity. Te osoby unikają kary, a wymiar sprawiedliwości jest bezsilny.

Znikający szpiedzy. Cudzoziemcy unikają kary

Nieletni Artur M. ma nakaz doprowadzenia do poprawczaka. Białorusinka Maryia M. złożyła wniosek o warunkowe przedterminowe zwolnienie, ale do warszawskiego sądu, który miał podjąć decyzję, już nie przyszła. Ją również sąd nakazał zatrzymać i doprowadzić do więzienia.

Sędzia Barbara Markowska, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie podkreśliła, że w świetle obecnie obowiązujących przepisów nie wzywa się skazanego do stawienia się do odbycia kary, a każdorazowo są wydawane nakazy doprowadzenia. We wszystkich trzech przypadkach realizacja czynności doprowadzenia są w toku.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński poinformował, że 12 skazanych odbywa wyroki w zakładach karnych, trzynasty ma zostać doprowadzony w najbliższym tygodniu. Jedna osoba z siatki szpiegowskiej jest na wolności i jest poszukiwana.

"Części skazanych odsiadka skończy się w tym roku. Monitorujemy ich losy. Po odbyciu kary zostaną deportowani z Polski" - powiedział "Rzeczpospolitej" Dobrzyński.

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie