Sikorski z niespodziewaną wizytą. Przebywa we Lwowie
Szef MSZ Radosław Sikorski udał się z niespodziewaną wizytą w Ukrainie. Minister złożył kwiaty przy ruinach zniszczonego budynku mieszkalnego we Lwowie. W ostatni weekend miał miejsce największy jak do tej pory atak na to miasto.
"Wicepremier, minister Radosław Sikorski, przebywa dziś z wizytą we Lwowie, którą rozpoczął od złożenia kwiatów w miejscu budynku mieszkalnego zniszczonego podczas trwającej wojny" - poinformował resort.
Największy atak od początku wojny
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że w nocy z soboty na niedzielę Rosja zaatakowała Ukrainę ponad 50 rakietami, w tym Kindżałami, i ok. 500 dronami bojowymi. Atak dotknął obwody: lwowski, iwano-frankowski, zaporoski, czernihowski, sumski, charkowski, chersoński, odeski i kirowohradzki. Według wstępnych danych pięć osób zginęło, a około 10 zostało rannych.
Sterczewski uderza w Sikorskiego. "Dyplomacja ślepa na jedno oko"
Mer Lwowa Andrij Sadowy przekazał, że w wyniku rosyjskiego ataku zginęły cztery osoby, a cztery kolejne zostały ranne. - To był największy atak na Lwów, jeżeli policzyć ilość dronów i rakiet. (...) Pięć godzin trwał ten atak (...). Budynki cywilne, przedszkole, szkoła. No i wielki park przemysłowy, industrialny też był atakowany i jest całkowicie zniszczony. To jest prywatna inwestycja - mówił mer Lwowa w rozmowie z Polsat News.
Obecnie sytuacja w mieście została opanowana - pracuje transport, jest prąd i woda. Nocny atak wywołał pożary, m.in. w parku przemysłowym Sparrow, a niektóre dzielnice były pozbawione prądu. Władze ogłosiły alarm powietrzny i zaleciły mieszkańcom schronienie się w bezpiecznych miejscach. Alarm odwołano po godz. 8 czasu polskiego.