Dramatyczna relacja Zełenskiego. "Z dachów widzą przepływające ciała" [RELACJA NA ŻYWO]
Wojna w Ukrainie. Środa to 469. dzień rosyjskiej inwazji. O dramacie ludzi i zwierząt na lewym brzegu Dniepru, na terenach okupowanych przez Rosjan, opowiada w rozmowie z serwisem Politico prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Z dachów zalanych domów ludzie widzą przepływające ciała. Widać to też po drugiej stronie - relacjonuje. Twierdzi, że niesienie pomocy tym ludziom jest bardzo trudne. - Kiedy nasze siły próbują ich wydostać, okupanci strzelają do ratowników z daleka - mówi Zełenski. Ma także żal do międzynarodowych organizacji humanitarnych, że nie przyszły z pomocą powodzianom. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w rozmowie z Wołodymyrem Zełenskim zaproponował powołanie komisji, która zajmie się szczegółowym zbadaniem wybuchu na tamie w Nowej Kachowce. Tymczasem sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow nie ma żadnych wątpliwości: rozkaz wysadzenia tamy wydał osobiście Putin.
- Ukraiński oficer Andrij Pidlisny ujawnił, że wskutek zniszczenia zapory w Nowej Kachowce zginęło wielu rosyjskich żołnierzy. Wojskowy podkreślił też, że "nie uprzedzono ich, by zachować akcję w tajemnicy".
- Desperacja i strach - mówią Wirtualnej Polsce eksperci ds. wojskowości. Rosjanie wysadzili zaporę w Nowej Kachowce, bo są przekonani, że Ukraina ruszy z ofensywą w najbliższych dniach. I najpewniej Ukraińcy byli na to przygotowani.
- Wzmożone walki na froncie donbaskim wybuchły na wschód od miejsca, które sugerowali Ukraińcom zachodni analitycy wojskowi. Celem uderzenia wojsk Kijowa jest przecięcie korytarza lądowego łączącego Rosję z Krymem. "The New York Times" zwraca także uwagę na to, że Ukraińcy zastosowali taktykę armii USA.
- Zaostrza się konflikt pomiędzy grupą Wagnera a wojskami Federacji Rosyjskiej. Dowódca najemników Jewgienij Prigożyn oskarża Moskwę o kłamstwa w sprawie walk w Donbasie.
Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ.
Prezydent Francji Emmanuel Macron, który w środę rozmawiał telefonicznie ze swym ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim, zapowiedział wysłanie w ciągu "najbliższych godzin" pomocy dla Ukrainy po zniszczeniu tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce.
Pałac Elizejski poinformował, że centrum kryzysowe MSZ Francji wyśle szybko pierwszą transzę pomocy w postaci 10 ton leków, materiałów higienicznych i środków uzdatniania wody.
"Francja potępia ten odrażający akt" - napisał na Twitterze Macron, odnosząc się do zniszczenia zapory.
W Ukrainie znów zawyły syreny. Alarm powietrzny ogloszono w obwodach donieckim, zaporoskim, dniepropietrowskim, charkowskim, połtawskim i sumskim.
- Najeźdźcy znęcają się nad ludźmi. (Mieszkańcy miasta) gromadzą się w szpitalu w centrum Oleszek, jest tam już ponad 300 osób. Ludzie szukają schronienia - suchego miejsca, dachu nad głową, byle tylko jakoś przeżyć - relacjonował samorządowiec.
Jak dodał, w mieście występują coraz większe problemy z dostępem do wody pitnej i elektryczności. W związku z zanieczyszczeniem źródeł wody, głównie ujęć głębinowych, nie można też wykluczyć rozwoju chorób zakaźnych.
Zalane tereny na lewym (wschodnim) brzegu Dniepru znajdują się pod kontrolą najeźdźców. Okupanci nie udzielają pomocy Ukraińcom na zajętych obszarach i nie ewakuują ludności z zatopionych wsi i miasteczek. W ocenie sztabu generalnego ukraińskiej armii dochodzi tam wręcz do aktów przemocy wobec poszkodowanych cywilów.
W okupowanej Hołej Prystani w obwodzie chersońskim Rosjanie przejmują siłą piętrowe domy cywilów, którzy ucierpieli w wyniku powodzi, wyrzuciwszy stamtąd wcześniej prawowitych właścicieli. Na dachach tych budynków rozmieszczane są stanowiska ogniowe. W miejscowości Kozaczi Łaheri wróg blokuje ludziom możliwość samodzielnej ewakuacji - przekazał sztab w wieczornym komunikacie na Facebooku.
Ryszczuk potwierdził te doniesienia, informując, że podobnie wygląda sytuacja w miejscowościach w pobliżu Oleszek. Do dramatycznych scen dochodzi również w samych Oleszkach.
W okupowanym przez Rosję mieście Oleszki w obwodzie chersońskim, na południu Ukrainy, są już trzy pierwsze ofiary śmiertelne powodzi wywołanej zniszczeniem przez wroga zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce - powiadomił w środę na antenie ukraińskich kanałów telewizyjnych Suspilne i Espreso lojalny wobec Kijowa mer Oleszek Jewhen Ryszczuk.
- Mamy jedną ofiarę śmiertelną. Teraz do szpitala przywieźli dwie kolejne. Myślę jednak, że będzie ich znacznie więcej. Wiele osób jest przykutych do łóżek, są przypadki ludzi pozbawionych nóg. Jak taki człowiek może wydostać się na dach? - przyznał Ryszczuk.
W czasie lipcowego szczytu NATO w Wilnie zostanie wywieszonych 33 tys. flag Ukrainy – poinformowały w środę władze litewskiej stolicy. Liczba jest symboliczna - Ukraina może stać się 33. członkiem NATO - tłumaczy wileński magistrat.
"Aktywnie wspieramy Ukrainę od początku wojny. Chcemy, aby nasze wsparcie było widoczne też na szczycie NATO" - czytamy w oświadczeniu mera Wilna Valdasa Benkunskasa.
Mer podkreślił, że celem akcji będzie "zwrócenia jeszcze większej uwagi całego świata na sytuację na Ukrainie i wyrażane przez nią pragnienie wstąpienia do Paktu Północnoatlantyckiego".
Jak przypomniał, zaopatrzenie w wodę anektowanego przez Rosję Krymu częściowo zależy od zniszczonej tamy. - Niemniej jednak w obecnej sytuacji, gdy prawdopodobna jest ofensywa ze strony Ukrainy, rosyjskie wojsko najwyraźniej podjęło "diaboliczną decyzję" o zniszczeniu tej tamy, aby uniemożliwić Ukraińcom atak na południu”- zauważył.
- To także bardzo mocna wskazówka, że ofensywa faktycznie przechodzi z fazy przygotowawczej do fazy decyzyjnej - dodał Reisner, podkreślając, że "zalany teren nie jest już dostępny dla działań ukraińskich sił zbrojnych”.
Wiele argumentów przemawia za tym, że to rosyjscy okupanci wysadzili tamę w Nowej Kachowce - przekonywał w rozmowie z w niemieckiej telewizji ZDF ekspert wojskowy, pułkownik austriackich sił zbrojnych Markus Reisner. Celem tego "diabelskiego planu" jest utrudnienie zapowiadanej ukraińskiej ofensywy - podkreślił wojskowy.
Jak zauważył Reisner, do katastrofy tamy mogły doprowadzić trzy scenariusze: pierwszy to celowe zniszczenie przez stronę rosyjską, a drugi - to ukierunkowany ostrzał wojsk ukraińskich. Trzeci scenariusz to zawalenie się tamy na skutek uszkodzeń z ostatnich miesięcy.
- Z punktu widzenia aktualnej wiedzy wygląda na to, że najprawdopodobniej strona rosyjska wysadziła tamę w powietrze - ocenił pułkownik. - Niszcząc tamę, rosyjskie wojsko mogło próbować uniemożliwić Ukrainie militarne wykorzystanie obszaru na południe od Chersonia - zaznaczył Reisner.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski omówił z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem obecną sytuację w obwodzie chersońskim po zawaleniu się tamy Nowa Kachowka. W tweecie Zełenski poinformowal, że rozmawiali przez telefon w środę o "ekologicznych i humanitarnych konsekwencjach rosyjskiego aktu terroryzmu i nakreślili pilne potrzeby Ukrainy w celu wyeliminowania skutków katastrofy”.
"Rozmawialiśmy o możliwości wykorzystania międzynarodowych mechanizmów do zbadania jej przyczyn” - dodał Zełenski.
Parlament wezwał estoński rząd i prezydenta do poruszania tej kwestii na wszystkich spotkaniach z przedstawicielami władz innych państw, we wszystkich organizacjach międzynarodowych, których Republika Estońska jest członkiem, jak również na wszystkich forach międzynarodowych, w których uczestniczy. Do władz zaapelowano też o zacieśnienie współpracy z rządem Ukrainy w sprawie badania zbrodni agresji i postawieniu przestępców przed wymiarem sprawiedliwości.
"Riigikogu wzywa rządy i parlamenty narodowe na całym świecie, zwłaszcza sojuszników Estonii, do aktywnego wspierania powołania specjalnego międzynarodowego trybunału pod auspicjami Zgromadzenia Ogólnego ONZ" - napisano w projekcie.
Zgodnie z dokumentem, zbrodnia agresji ze swej istoty jest zbrodnią popełnioną przez kierownictwo państwa. "Bez procesu sprawców zbrodni agresji nie będzie możliwe osiągnięcie sprawiedliwego i trwałego pokoju zarówno na Ukrainie, jak i w całej Europie" – wskazali autorzy.
Podkreślili, że powołany pod auspicjami Zgromadzenia Ogólnego ONZ specjalny międzynarodowy trybunał ds. zbrodni agresji ma ścigać kierownictwo Federacji Rosyjskiej. Starania te określono jako priorytet polityki zagranicznej Estonii.
Eerik-Niiles Kross, członek komisji spraw zagranicznych parlamentu Estonii, złożył w środę w imieniu 94 posłów projekt oświadczenia, w którym wezwano do powołania specjalnego trybunału międzynarodowego ds. rosyjskich zbrodni na Ukrainie. Starania dotyczące utworzenia trybunału nazwano "priorytetem estońskiej polityki zagranicznej" - podała agencja BNS.
Projekt wzywa do indywidualnego pociągnięcia do odpowiedzialności osób zaangażowanych w planowanie, przygotowanie, rozpoczęcie i popełnienie zbrodni agresji przeciwko Ukrainie oraz do powołania w tym celu specjalnego trybunału międzynarodowego pod auspicjami ONZ.
"Obowiązkiem świata jest pociągnięcie do odpowiedzialności osób zaangażowanych w planowanie, przygotowywanie, inicjowanie lub popełnianie zbrodni agresji na Ukrainę, a także sprawców ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych" - zaznaczyli posłowie.
Woda zalewa kolejne rejony po wysadzeniu zapory w Nowej Kachowce. W sieci publikowane są dramatyczne zdjęcia z ewakuacji. Ratownicy i ochotnicy docierają do najbardziej dotkniętych zalaniem miejsc. Na pomoc czekają nie tylko zrozpaczeni mieszkańcy, ale także zwierzęta.
Zełenski w rozmowie z Politico skrytkował też międzynarodowe organizacje humanitarne, które jak stwierdzil "zaginęły w akcji". - Nie ma ich - powiedział. Zapewnił, że Ukraina apelowała o pomoc, ale "nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi". - Jestem zszokowany - stwierdzil prezydent Ukrainy.
O tragicznej sytuacji ludzi na lewym brzegu Dniepru mówi w rozmowie z serwisem Politico prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Ludzie, zwierzęta zginęły - powiedział opowiada. - Z dachów zalanych domów ludzie widzą przepływające ciała. Widać to też po drugiej stronie. Bardzo trudno jest wydostać ludzi z okupowanej części obwodu chersońskiego. Kiedy nasze siły próbują ich wydostać, okupanci strzelają do ratowników z daleka - relacjonuje Zełenski.
Premier Denys Szmyhal wezwał międzynarodowe organizacje humanitarne do podjęcia ewakuacji ludności z zalanych, okupowanych terytoriów obwodu chersońskiego. Premier podkreślił, że w wyniku tego strasznego ataku terrorystycznego zalanych zostało dziesiątki osiedli. Władze ukraińskie zorganizowały ewakuację z kontrolowanego terytorium obwodu chersońskiego. "Jednak na lewym brzegu, pod czasową okupacją, ludzie pozostawieni są sami sobie przez Rosjan. Setki domów dosłownie zniknęło pod wodą. Ludzie są zmuszeni do opuszczenia swoich domów własnymi siłami, a ci, którzy nie są w stanie, znaleźli się w pułapce żywiołów. Międzynarodowe organizacje humanitarne muszą natychmiast interweniować. Wzywamy do ewakuacji ludności z terenów obwodu chersońskiego okupowanych przez Rosjan" - napisał premier, podkreślając, że skazani przez okupantów na śmierć muszą uratować się.
W Hołej Prystani agresorzy nie tylko wyrzucają mieszkańców z domów, by samemu schronić się w nich przed powodzią, ale też rozmieszczają na dachach tych budynków stanowiska ogniowe. W Kozaczych Łaherach cywile, którzy nie doczekali się od okupacyjnej administracji żadnej pomocy, próbowali ratować się na własną rękę. Jednak rosyjscy żołnierze, znajdujący się pod wpływem alkoholu, zablokowali wszystkie możliwe drogi wyjazdowe z miejscowości i zabronili ewakuacji - czytamy w wieczornym komunikacie sztabu generalnego opublikowanym na Facebooku.
"Rosja nie przejmuje się problemami ludności z okupowanych terytoriów. To (kraj) zdolny do wszelkich zbrodni i zniszczeń na wielką skalę" - podkreśliło ukraińskie dowództwo.
W okupowanej Hołej Prystani w obwodzie chersońskim, na południu Ukrainy, Rosjanie przejmują siłą piętrowe domy cywilów, którzy ucierpieli w wyniku powodzi, wyrzuciwszy stamtąd wcześniej prawowitych właścicieli; w miejscowości Kozaczi Łaheri wróg blokuje ludziom możliwość samodzielnej ewakuacji - zaalarmował w środę sztab generalny ukraińskiej armii.
Pod kontrolą najeźdźców znajduje się duża część obszarów zalanych na skutek wysadzenia przez rosyjskie wojska zapory w Nowej Kachowce. Okupanci nie udzielają pomocy Ukraińcom na zajętych terenach i nie ewakuują ludności z zatopionych wsi i miasteczek. W ocenie sztabu dochodzi tam wręcz do aktów przemocy wobec poszkodowanych cywilów.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba poinformował w środę, że przed lipcowym szczytem NATO odbył rozmowę telefoniczną z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. "Biorąc wszystko pod uwagę, sensowne jest, aby członkowie Sojuszu podjęli zdecydowany krok w kierunku członkostwa Ukrainy. Nie zabiegamy o obecnośc wojsk NATO, aby zakończyć tę wojnę. Szukamy najlepszej gwarancji uniknięcia przyszłych wojen" - napisał na swoim profilu na Twitterze Dmytro Kułeba.
Źródło: pravda.com.ua, 24.tv.ua, unian.ua, ukrinform.ua, PAP, CNN, reuters.com, tass.ru, ria.ru