Zmuszą uczniów do przychodzenia na lekcje. Nowacka o zmianach w szkole
Minister edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała zmiany w przepisach dotyczących frekwencji szkolnej, które mają ograniczyć wagary. Obecnie próg wynosi 50 proc.
Minister edukacji Barbara Nowacka podczas konferencji prasowej zapowiedziała zmiany w przepisach dotyczących frekwencji szkolnej. Obecnie uczniowie muszą być obecni na co najmniej 50 proc. zajęć, aby uzyskać zaliczenie.
Nowacka podkreśliła, że Polska jest jednym z niewielu krajów, gdzie taki próg obowiązuje. Jak wyjaśniła, chodzi o nieusprawiedliwione przez rodzica nieobecności ucznia. Jej zdaniem, 50 proc. wagarów to niedopuszczalna sytuacja.
- W Polsce dziecko, młodzież, żeby zdać do kolejnej klasy, może mieć 50 proc. nieusprawiedliwionej nieobecności - powiedziała szefowa MEN. - Mam nadzieję, że będziemy gotowi w ciągu kilku miesięcy do zaprezentowania takiej zmiany, która ukróci wagary - podkreśliła minister.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krytykuje Tuska i Trzaskowskiego. "Uginanie się pod presją prawicy"
Szefowa MEN wskazała, że nauczyciele mają trudności z prowadzeniem lekcji przy obecnym progu frekwencji. Dodała też, że szkoła jest "najlepszym miejscem" dla dzieci, pełniącym funkcje wychowawcze i społeczne i oferującym kontakty międzyludzkie i wiedzę.
Nie jest jeszcze znany nowy próg frekwencji, ale ministerstwo dąży do szybkiego wprowadzenia modyfikacji.
Na czwartkowej konferencji Nowacka poinformowała też o powołaniu przez Instytut Badań Edukacyjnych (IBE) rady ds. monitorowania wdrażania reformy oświaty im. Komisji Edukacji Narodowej. Jej głównym zadaniem będzie przeprowadzenie rzetelnych konsultacji dotyczących zmian w edukacji.
- Chodzi o wielką zmianę, która potrzebna jest całemu naszemu społeczeństwu - podkreśliła szefowa resortu, który wielokrotnie zapowiadał reformę edukacji.
Czytaj także:
Źródło: Polsat News, PAP