"Wiadomości" TVP chciały uderzyć w Schetynę i Merkel. Zapomnieli o tym spotkaniu Kaczyńskiego
Jak uderzyć w Grzegorza Schetynę za spotkanie z Angelą Merkel? Red. Konrad Wąż z "Wiadomości" wymyślił, że najlepiej będzie wypomnieć Niemcom rozpętanie II wojny światowej. Zapomniał tylko, że rozmowy z kanclerz ma na koncie sam prezes Kaczyński. Ba, że jedno ze spotkań było tajną schadzką.
25.09.2018 | aktual.: 25.09.2018 11:21
"Wiadomości" po 2,5 roku działania pod kuratelą Jacka Kurskiego rzadko zaskakują. Ale udało się to red. Konradowi Wążowi, który w poniedziałkowym materiale przekonywał widzów, że nie można spotykać się z Angelą Merkel, bo Hitler i II wojna światowa. Sztandarowy program TVP jest ciekawym potwierdzeniem tezy Godwina, który stwierdził, że wraz z trwaniem dyskusji internetowej prawdopodobieństwo przywołania nazizmu lub Hitlera dążą do 1. W TVP gdy mowa o Niemczech lub Angeli Merkel prawdopodobieństwo przywołania Hitlera i II wojny światowej nie dąży do 1, a jest równe 1.
Tym razem pretekstem było spotkanie Grzegorza Schetyny z Angelą Merkel. Umówmy się, pozbawione większego znaczenia, poza wizerunkowym zyskiem dla PO i jej szefa. Mimo tego spotkanie w Berlinie mocno drażniło obóz prawicy - przez cały dzień w sieci pojawiały się mniej lub bardziej zgryźliwe komentarze. Przekonywano, że Schetyna nie spotkał się z "kanclerz Merkel" tylko z "przewodniczącą Merkel", bo rozmowa odbyła się w siedzibie CDU, a nie w kancelarii kanclerza.
Zobacz także: Pozew przeciwko Polsce. "PiS się przygotowuje na zderzenie"
Ale te wszystkie twitterowe docinki przebił Konrad Wąż z wieczornych "Wiadomości". Zaczął Wojciech Biedroń z wPolityce.pl. - Nie miejmy złudzeń - to, że sprawa trafiła do TSUE jest bezpośrednio związane z tymi, podejrzanymi skądinąd, konszachtami pana Schetyny z Angelą Merkel - przekonywał. Według Słownika Języka Polskiego PWN konszachty to "tajne układy w sprawach nieuczciwych". Trudno spotkanie, o którym poinformowały media nazwać tajnym.
Ale to dopiero początek manipulacji. Dalej red. Wąż przypomina, że to nie pierwsze takie spotkanie i że Schetyna (oraz szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz) spotkali się z Angelą Merkel w niemieckiej ambasadzie w Warszawie. Zdaniem reportera "Wiadomości" proniemiecki kurs PO może mieć związek ze wsparciem finansowym, którego według Pawła Piskorskiego CDU miała udzielać KLD. Polityka skłóconego z Tuskiem, którego słów nie potwierdził nikt inny.
- Do Niemiec jeździła też była I prezes SN Małgorzata Gersdorf, by rozmawiać o reformie polskiego sądownictwa - wylicza dalej reporter "Wiadomości". W tej wyliczance zabrakło Jarosława Kaczyńskiego, który też spotykał się z Angelą Merkel. I to nie, tak jak Schetyna otwarcie i w świetle kamer, ale potajemnie, podczas urlopu prezesa na Pomorzu Zachodnim. Opinia publiczna dowiedziała się o tym spotkaniu dopiero po kilku miesiącach (szczegóły powyżej). Wkrótce zresztą doszło do kolejnego spotkania, tym razem oficjalnego (zdjęcie poniżej), choć według kategoryzacji red. Biedronia należałoby je nazwać "podejrzanymi konszachtami".
"Takie wizyty budzą zdziwienie u wielu Polaków" - przekonuje Wąż i na potwierdzenie emituje wypowiedź jednej Polki, która pyta retorycznie "jak mogą sprawy polskie interesować inne kraje?". Choćby tak, że żyjemy w globalnym świecie, jesteśmy członkami Unii Europejskiej, a z Niemcami nawet sąsiadujemy. Niemcy, a także obywatele innych krajów UE, robią z nami interesy i zależy im na tym, by ich firmy działały w stabilnym otoczeniu prawnym. Oczywiście powodów jest więcej i są bardziej złożone.
To jednak nie była najbardziej kuriozalna myśl w materiale redaktora Węża. "Szczególnie oburzeni są ci, którzy pamiętają jak wiele krzywd w przeszłości Niemcy zadali Polakom" - przekonuje reporter "Wiadomości". W tle archiwalne zdjęcia zniszczonej w czasie II wojny światowej Warszawy. Leni Rifenstahl byłaby z redaktora Węża dumna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl