"Dziwię się PiS". Senat o ustawie o bezkarności
Senat zajmował się w środę wieczorem ustawą dotycząca wyborów prezydenckich w 2020 r. podczas lockdownu - tzw. ustawą abolicyjną. Senackie komisje zarekomendowały odrzucenie jej w całości, a senatorowie powoływali się na opinię mówiącą, że ustawa jest niezgodna z konstytucją.
Senat pracował w środę nad ustawą o bezkarności za czynności związane z organizacją kopertowych wyborów prezydenckich z maja 2020 r., które ostatecznie się nie odbyły. Rządzący organizowali je, gdy nie było jeszcze uchwalonego prawa, które pozwalałoby na przeprowadzenie wyborów kopertowych.
Ustawa o bezkarności
Ustawa o zaniechaniu ścigania za niektóre czyny związane z organizacją wyborów Prezydenta RP zarządzonych na 10 maja 2020 r. - tzw. ustawa abolicyjna - zakłada, że nie wszczyna się postępowania o przekroczenie uprawnień przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast za przekazanie poczcie spisu wyborców w trakcie lockdownu w 2020 r. Wszczęte, ale niezakończone prawomocnym wyrokiem postępowania karne mają zostać umorzone.
Według ustawy orzeczone prawomocnie środki karne, środki kompensacyjne oraz środki związane z poddaniem sprawcy próbie, niewykonane w całości lub w części, nie podlegają wykonaniu. Nie podlegają również wykonaniu orzeczone prawomocnie nieuiszczone w całości lub w części koszty postępowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Skazania za te czyny ulegają zatarciu z mocy prawa, a wpis o skazaniu i warunkowym umorzeniu postępowania o te czyny usuwa się z Krajowego Rejestru Karnego" - głosi ustawa. Koszty i opłaty związane z wykonaniem ustawy ponosi Skarb Państwa.
Senackie komisje przeciwko
Opinię komisji senackich - ustawodawczej, samorządu terytorialnego i administracji państwowej oraz praw człowieka, praworządności i petycji - przedstawiła senatorka KO Halina Bieda. Jak poinformowała, na posiedzeniu komisji, po zapoznaniu się z opiniami prawniczymi, podjęto decyzję o rekomendacji odrzucenia ustawy.
Senator PiS Jerzy Czerwiński pytał, dlaczego komisje zdecydowały się odrzucić ustawę w całości, a nie wprowadzić do niej poprawki. Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (PPS) stwierdziła, że opinie prawne, z którymi zapoznali się senatorowie, mówią o łamaniu przez ustawę konstytucji. Stwierdziła, że ustawa narusza zasadę trójpodziału władzy i niezależności władzy sądowniczej.
Borusewicz: dziwię się PiS
Wtórował jej wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (KO). Ocenił, że ustawa jest "kuriozalna". Powołał się na opinię prawnika z UW prof. Ryszarda Piotrowskiego, że ustawa niezgodna jest z siedmioma przepisami konstytucji. Borusewicz dodał, że przyjęcie jej de facto pozwalałoby władzy ustawodawczej na przejęcie zadań sądów. Zwrócił też uwagę na różnice między amnestią a abolicją - jego zdaniem w przypadku tzw. ustawy abolicyjnej możliwe byłoby niekaranie za przestępstwa, które nie zostały jeszcze osądzone, a nawet wykryte.
- Dziwię się, że PiS, które ma swoich szeregach prawników, występuje z taką ustawą. Jej nie można poprawić, można ją tylko odrzucić - oświadczył Bogdan Borusewicz.
Senator Czerwiński podkreślał, że w Senacie mimo zarzutów nie podjęto prób poprawienia ustawy. Dodał, że wyrokowanie, czy ustawa jest zgodna z konstytucją, to zadanie Trybunału Konstytucyjnego, a opinia, na którą powoływali się senatorowie senackiej większości, to "tylko epos, dlaczego ta ustawa jest niekonstytucyjna". Podkreślił też znaczenie konieczności wyboru prezydenta na czas - przed opróżnieniem urzędu związanym z wygaśnięciem poprzedniej kadencji. Ocenił, że brak wyboru prowadziłby do "anarchii" i "rozchybotania państwa".
Głosowanie w Senacie nad ustawą zaplanowane jest na czwartek. Senatorowie senackiej większości deklarowali, że opowiedzą się za odrzuceniem ustawy w całości.
Czytaj też: