Co zeznał "mężczyzna z ręcznikiem"? Nieoficjalne doniesienia
Cała Polska żyje dzisiejszymi doniesieniami ws. zatrzymania dwóch osób w związku z zaginięciem Iwony Wieczorek. Pojawiają się jednak sprzeczne doniesienia co do płci zatrzymanych. Prokuratura potwierdziła jedynie, że jednym z nich jest Paweł P. Media donoszą też, co na przesłuchaniu zeznał "mężczyzna z ręcznikiem", który sam zgłosił się na policję.
14.12.2022 | aktual.: 14.12.2022 22:01
Jak podała Prokuratura Krajowa, z uwagi na dobro prowadzonego postępowania na obecnym etapie nie udziela szczegółowych informacji, co do zakresu wykonywanych i planowanych czynności procesowych. Śledczy potwierdzili jedynie, że jeden z zatrzymanych to Paweł P., znajomy Iwony Wieczorek, który w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku imprezował z zaginioną.
Rozbieżności co do płci zatrzymanych
Jak podają niektóre media, drugą zatrzymaną osobą ma być kobieta. Taką informację podało m.in. radio RMF FM i "Fakt". Według Onetu, to nie kobieta, a mężczyzna.
Według informacji "Faktu" drugą zatrzymaną jest 34-letnia Joanna. "Swego czasu było o niej głośno. Śledczy brali ją także pod lupę. Była nawet przesłuchiwana w tej sprawie, ale twierdziła, że nic nie wie i nie zna Iwony" - podaje gazeta.
Jednak z ustaleń dziennikarzy "Polityki" z 2013 roku wynikało, że "z analizy logowania telefonów i bilingów ustalono numer telefonu poruszający się po drodze tożsamej z telefonem zaginionej dziewczyny. Podobno niektórzy przesłuchiwani świadkowie wskazali, że ten numer należał do Joanny, ówczesnej i obecnej partnerki Pawła".
"Daleko od przełomu"
Z kolei informator Onetu komentujący dzisiejsze zatrzymania stwierdził, że "w tej sprawie wciąż daleko do przełomu". "Sądzę, że zostanie im postawiony zarzut matactwa, czyli utrudniania postępowania" - donosi portal, cytując swojego informatora.
Według Onetu, drugim z zatrzymanych jest mężczyzna "z kręgu znajomych zaginionej".
Wątek "mężczyzny z ręcznikiem"
Kilka dni temu policja opublikowała nagranie z wizerunkiem "mężczyzny z ręcznikiem", który w noc zaginięcia Iwony Wieczorek szedł za nią plażą. Po publikacji nagrania mężczyzna sam się zgłosił na komendę. Jak się okazało, to 58-letni mieszkaniec Chorzowa.
"Mężczyzna z ręcznikiem" miał zeznać, że nie ma żadnej wiedzy na temat zaginięcia Iwony Wieczorek. - Nie pamięta też, czy za nią szedł i nie jest w stanie potwierdzić, czy to on jest widoczny na nagraniu z monitoringu. Aby to rozstrzygnąć, będzie w tej sprawie powołany biegły antropolog - tłumaczy informator Onetu.
Drugi z rozmówców portalu podkreślił, że "hipoteza, że to on może stać za zabójstwem, jest mocno wątpliwa". - Facet szedł na piechotę i po dwóch godzinach wracał tą samą trasą. Co prawda, w dwie godziny mógł ją zabić, ale nie byłby w stanie przenieść ciała gdzieś daleko - przekazał Onetowi.
źródło: PAP / Onet / "Fakt" / "Polityka" / RMF FM