Andriuszczenko alarmuje. "Na ulicach pojawiły się transporty czołgów"
W okupowanym Mariupolu i okolicach widać wzmożoną aktywność wojsk rosyjskich - zaalarmował w środę Petro Andriuszczenko, doradca mera lojalnego wobec władz w Kijowie.
- Na ulicach miasta pojawiły się transporty czołgów, przybywa też wojskowych pojazdów produkcji rosyjskiej - poinformował Andriuszczenko.
W komunikacie w serwisie Telegram doradca mera poinformował, że czołgi, naprawiane w miejscowych zakładach metalurgicznych, przewożone są teraz do baz wojskowych w rejonie lotniska w Mariupolu i w pobliskiej miejscowości Manhusz.
- W samym Mariupolu obecność wojskowa wzrosła tak, że ma się wrażenie, iż w tłumie na ulicy stanowi ona większość - oświadczył Andriuszczenko.
Przekazał także, że pod Manhuszem rozmieszczone zostały systemy obrony przeciwlotniczej Buk. - Wzrosła też aktywność lotnictwa, które nadlatuje od strony Taganrogu - miasta na terytorium Rosji, położonego na wschód od Mariupola na wybrzeżu Morza Azowskiego - dodał Andriuszczenko.
Dramat Mariupola i ruch oporu
Przed napaścią Kremla na Ukrainę liczba mieszkańców Mariupola wynosiła około 430 tys. Według ONZ miasto opuściło około 350 tys. cywilów. Nie jest możliwe podanie dokładnych szacunków dotyczących ofiar rosyjskiej agresji w Mariupolu. Ukraińskie władze przypuszczają, że mogły tam zginąć dziesiątki tysięcy osób.
Na początku grudnia działający w zrujnowanym i okupowanym przez rosyjskie wojska mieście ruch oporu zniszczył co najmniej dwa systemy rakietowe S-300 należące do sił wroga.
Systemy S-300 to radziecka i rosyjska broń przeciwlotnicza oraz przeciwrakietowa, jednak wojska najeźdźcy używają jej również do ataków na cele naziemne na Ukrainie.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski