USA zawieszają umowę o partnerstwie strategicznym z Gruzją

Departament Stanu USA ogłosił zawieszenie umowy o partnerstwie strategicznym z Gruzją. Decyzja ta jest odpowiedzią na masowe protesty w Tbilisi, które wybuchły po decyzji partii Gruzińskie Marzenie o wstrzymaniu rozmów o członkostwie w UE do 2028 roku.

Gruzińska policja usiłuje rozpędzić demonstrantów, którzy wyszli na ulice Tbilisi
Gruzińska policja usiłuje rozpędzić demonstrantów, którzy wyszli na ulice Tbilisi
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2024 Anadolu
oprac. BKW

30.11.2024 | aktual.: 30.11.2024 22:19

Departament Stanu USA poinformował o zawieszeniu umowy o partnerstwie strategicznym z Gruzją. Decyzja ta została podjęta w odpowiedzi na masowe protesty, które miały miejsce w Tbilisi.

Protesty te były reakcją na wydarzenia, jakie zaszły w Gruzji po ogłoszeniu przez rządzącą partię Gruzińskie Marzenie decyzji o zawieszeniu rozmów dotyczących członkostwa Gruzji w Unii Europejskiej. Mają one być wstrzymane do 2028 roku.

  • Protest w Tbilisi
  • Protest w Tbilisi
  • Protest w Tbilisi
  • Protest w Tbilisi
[1/4] Protest w TbilisiŹródło zdjęć: © Licencjodawca | DAVID MDZINARISHVILI

Reakcja USA na protesty w Tbilisi

Bezpośrednią przyczyną sobotniej decyzji amerykańskich władz były wielotysięczne demonstracje w stolicy Gruzji Tbilisi. Protestujący wyrażali swoje niezadowolenie z polityki rządzącej partii, która postanowiła odłożyć rozmowy o integracji z UE na kilka lat. To posunięcie spotkało się z krytyką zarówno wewnętrzną jak i międzynarodową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zawieszenie umowy o partnerstwie strategicznym przez USA może mieć poważne konsekwencje dla Gruzji. Partnerstwo to było istotnym elementem współpracy między obu krajami.

Jego zawieszenie może wpłynąć na relacje dyplomatyczne i gospodarcze. Decyzja ta podkreśla również znaczenie, jakie Stany Zjednoczone przywiązują do demokratycznych procesów i integracji europejskiej w regionie.

Prezydent Gruzji: Pozostanę na stanowisku

Prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili w sobotę wieczorem oświadczyła, że pozostanie na stanowisku do czasu aż legalny parlament wybierze jej następcę. Prozachodnia przywódczyni Gruzji i opozycja nie uznają wyników październikowych wyborów parlamentarnych.

Zurabiszwili oświadczyła, że urząd prezydenta jest obecnie "jedyną niezależną, legalną instytucją" w kraju.

"Będę na czele procesu politycznego, pozostając waszym prezydentem. Nie ma legalnego parlamentu, dlatego nielegalny parlament nie może wybrać nowego prezydenta, dlatego nie może być inauguracji. Mój mandat obowiązuje dopóty, dopóki nie będzie legalnie wybranego parlamentu, który legalnie wybierze kogoś na moje miejsce" - oznajmiła.

Przewodniczący parlamentu Gruzji Szalwa Papuaszwili poinformował wcześniej, że kadencja Zurabiszwili kończy się 16 grudnia.

Rządząca w Gruzji partia Gruzińskie Marzenie (GM), która według oficjalnych danych wygrała wybory parlamentarne, ogłosiła w środę, że jej kandydatem na prezydenta jest polityk i były piłkarz Micheil Kawelaszwili.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (94)