Udawał dziennikarza. Kim był tak naprawdę Pablo Gonzalez?
Postać rzekomego hiszpańskiego dziennikarza Pablo Gonzaleza przyciąga uwagę mediów. Został aresztowany w Polsce w lutym 2022 roku pod zarzutem szpiegostwa dla Rosji, a kilka miesięcy później przekazano go Moskwie w ramach wymiany więźniów. Brytyjski dziennik "The Guardian" szczegółowo opisuje niejasne losy Gonzaleza i jego powiązania z rosyjskim wywiadem.
16.10.2024 | aktual.: 16.10.2024 07:16
Amerykański dziennikarz Shaun Walker, autor artykułu w "The Guardian", przywołuje swoje spotkania z Pablo Gonzalezem, których chronologia rzuca nieco światła na tajemniczą postać. Pierwsze z tych spotkań miało miejsce jeszcze w 2011 roku w Walii podczas kursu dla dziennikarzy, gdzie Walker był uczestnikiem razem z Gonzalezem. Choć szpieg dopiero zaczynał swoją pracę w baskijskim dzienniku "Gara", już wtedy potrafił szybko znajdować kontakt z innymi profesjonalistami.
Drugi raz drogi Walkera i Gonzaleza przecięły się w marcu 2014 r. na Krymie, w trakcie gdy Rosja zajmowała półwysep. Shaun Walker wspomina, że nie zwrócił większej uwagi, gdy w lutym 2022 roku Gonzalez został aresztowany w Polsce. Dopiero gdy kilka miesięcy później Richard Moore, szef brytyjskiego wywiadu zagranicznego MI6, oświadczył, że Gonzalez naprawdę był rosyjskim agentem, sytuacja nabrała powagi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kim był naprawdę Gonzalez?
Walker w swoim śledztwie próbował rozwikłać zagadkę tego, kim naprawdę był Pablo Gonzalez. Aby rozwiać wątpliwości po jego aresztowaniu, przeprowadził rozmowy z przedstawicielami służb wywiadowczych w Europie i Rosji oraz z osobami znającymi Gonzaleza. Autor starał się ustalić, czy Gonzalez rzeczywiście był dziennikarzem niesłusznie oskarżonym o współpracę z wywiadem – jak przekonywali jego obrońcy przez ponad dwa lata – czy był wykwalifikowanym agentem rosyjskich służb.
Walker nawiązał także kontakt z rosyjską opozycjonistką Żanną Niemcową, której ojciec, Borys Niemcow, został zamordowany w 2015 roku. Gonzalez miał się pojawić w kręgu towarzyskim Rosjan w 2016 roku, na wydarzeniu poświęconym Niemcowowi w Strasburgu. Wspominano, że "wkręcił się" w towarzystwo dzięki swojemu urokowi osobistemu i uporowi. Niemcowa wyznała, że poparcie Gonzaleza dla tzw. republik ludowych, donieckiej i ługańskiej, tłumaczono jego pochodzeniem z Kraju Basków, gdzie istnieją silne tendencje separatystyczne.
Choć Niemcowa nabrała podejrzeń wobec Gonzaleza w 2019 roku, dopiero po czasie zauważyła, że jego tryb życia – liczne podróże i najnowszy sprzęt – wydawał się zbyt kosztowny dla dziennikarza wolnego strzelca z lokalnej gazety. Zainteresowanie Gonzalezem wzrosło również u dziennikarza śledczego Christo Grozewa z grupy Bellingcat. Jego zdaniem, drugą żoną ojca Gonzaleza była osoba zamieszkująca w pobliżu siedziby wywiadu wojskowego GRU w Moskwie, co mogło prowadzić do powiązań z rosyjskimi służbami.
Pochodzenie Gonzaleza
Pablo Gonzalez posiadał również rosyjskie korzenie. Jego dziadek trafił do Związku Sowieckiego podczas hiszpańskiej wojny domowej, a sam Gonzalez miał w dzieciństwie mieszkać w tej części świata. Jak wynika z publikacji Walkera, mogło to wpłynąć na fascynację i idealizowanie lat spędzonych w Związku Radzieckim. Gonzalez studiował filologię słowiańską, co dodatkowo ułatwiało mu operowanie w rosyjskim środowisku.
Jednak mimo historii i zaangażowania w rosyjskie sprawy, pytania wciąż pozostają. Walker zastanawiał się: "Czy naprawdę był nielegałem, wieloletnim oficerem GRU?" Polscy urzędnicy publicznie twierdzili, że Gonzalez ma stopień oficerski w GRU, a jeden z byłych urzędników bezpieczeństwa powiedział mi, że są pewni, że Gonzalez 'został zwerbowany w młodym wieku, a cała jego kariera dziennikarska była przykrywką dla jego szpiegostwa'. Nikt jednak nie chciał powiedzieć, jakie istnieją dowody na takie twierdzenia".
Jedną z hipotez, które rozważa Walker, jest teoria, że Gonzalez był prawdziwym hiszpańskim dziennikarzem z rosyjskimi korzeniami, który został zwerbowany przez rosyjskie służby podczas jednej z wizyt w Moskwie u swojego ojca. Byłaby to szansa na ponowne nawiązanie kontaktu z ukochanym Związkiem Sowieckim. Walker zauważył, że ta teoria była także rozważana przez polskie służby. Jeden z urzędników przyznał, że Gonzalez nie sprawiał wrażenie niesamowicie dobrze wyszkolonego agenta. Popełniał liczne błędy i długo zwlekał z wykonaniem zleceń. Przedstawiona wersja zdaje się tłumaczyć jego zapał do prorosyjskich poglądów już we wczesnej fazie kariery.
Shaun Walker wielokrotnie próbował nawiązać kontakt z Pablo Gonzalezem po jego zwolnieniu, jednak nie otrzymał odpowiedzi, a wiele kwestii dotyczących tej postaci pozostaje bez rozstrzygnięcia.