Tajemnicze rozmowy z Putinem? Trump zabrał w końcu głos
Były prezydent USA Donald Trump odmówił bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, czy po zakończeniu swojej kadencji w 2021 roku utrzymywał kontakt z Władimirem Putinem. W swojej wypowiedzi stwierdził jednak, że jeśli takie rozmowy miałyby miejsce, "byłaby to mądra rzecz".
16.10.2024 | aktual.: 16.10.2024 07:46
Podczas spotkania w Economic Club of Chicago, Trump odniósł się do spekulacji na temat jego rzekomych rozmów z rosyjskim prezydentem po opuszczeniu Białego Domu. Jego odpowiedź istotnie różniła się od stanowiska zajętego wcześniej przez sztab wyborczy.
- Nie komentuję tego, ale powiem, że jeśli bym to zrobił, to byłaby mądra rzecz. Jeśli mam przyjazne stosunki z ludźmi, jeśli mogę mieć dobre relacje z ludźmi, to jest dobra rzecz, a nie zła rzecz. On ma dwa tysiące głowic nuklearnych i my też – odpowiedział Trump, odnosząc się do kwestii relacji z Rosją.
Trump podkreślił również swoje wcześniejsze zasługi jako prezydent. - Nie było prezydenta, którego Rosja szanowała tak bardzo - stwierdził kandydat, odnosząc swoje słowa do siebie. Gdy redaktor naczelny agencji Bloomberg, John Micklethwait, zasugerował, że ta wypowiedź może brzmieć jak potwierdzenie tajnych rozmów z Putinem, Trump nie zmienił swojego stanowiska, powtarzając: "nie będę tego komentował".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajne kontakty Trumpa z Putinem
Pytania o ewentualne kontakty Trumpa z rosyjskim liderem zostały podniesione po publikacji książki "Wojna", autorstwa dziennikarza Boba Woodwarda. Według informacji w niej zawartych, Trump miał rozmawiać z Putinem "nawet siedem razy" po zakończeniu swojej prezydentury. Dziennikarz powołał się na jednego z doradców byłego prezydenta, który przekazał te informacje.
Co więcej, z książki wynika, że Trump podczas swojej prezydentury miał rzekomo potajemnie przesłać do Rosji maszyny do testów na Covid-19 na użytek prywatny Władimira Putina. O ile Kreml potwierdził przekazanie sprzętu, zaprzeczył, by jakiekolwiek kontakty między Trumpem a Putinem odbyły się po jego odejściu z urzędu.
Stanowisko Trumpa w tej sprawie różni się od odpowiedzi udzielonej przez jego sztab, który stwierdził, że zarzuty zawarte w książce Boba Woodwarda są "wymyślone".
Sojusznicy oszukują USA?
W trakcie wtorkowego spotkania Trump poruszył również inne tematy, m.in. kwestie gospodarcze. Były prezydent dyskutował na temat planowanych przez siebie nowych ceł, które miałby wprowadzić na wszystkie importowane do Stanów Zjednoczonych towary, gdyby odniósł sukces w nadchodzących wyborach prezydenckich. Micklethwait zauważył, że większość ekonomistów – w tym eksperci pytani przez "Wall Street Journal" – uważa, iż takie działania byłyby proinflacyjne. Na to Trump odparł: "co może wiedzieć 'Wall Street Journal'. Oni się mylą co do wszystkiego. Ty też".
Polityk wyraził także swoje niezadowolenie z polityki handlowej USA wobec sojuszników, oskarżając europejskie kraje o wykorzystywanie Stanów Zjednoczonych. - Oni nas oszukują w handlu tak haniebnie, te państwa europejskie. A w dodatku oszukują nas w sprawach wojskowych (...), a my ich wspieramy. To jest nie do utrzymania. Nie możemy dalej tak robić – oświadczył Trump.
W odpowiedzi na pytanie o te kontrowersje, Trump kilkakrotnie w trakcie wydarzenia odmawiał dalszych komentarzy na temat rzekomych rozmów z Putinem, skupiając się na oskarżeniach wobec sojuszników USA.