Trybunał narzędziem prezydenta w walce z rządem? Koalicja ma plan
Prezydent chce użyć Trybunału Konstytucyjnego, by utrudnić rządowi wprowadzanie reform. Rządzący mają jednak plan, który ma temu zapobiec.
01.02.2024 02:00
Prezydent Andrzej Duda zagroził większości rządzącej, że będzie kierować każdą ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie będą dopuszczani do prac sejmowych. Skierował do TK podpisaną przez siebie ustawę budżetową, której nie mógł zawetować i która pomimo skierowania do TK wchodzi w życie.
Kolejny spór. Tusk ma plan na ruch Dudy?
Jak podaje Onet, koalicja rządząca planuje rewolucję w TK zdominowanym przez osoby związane z Prawem i Sprawiedliwością. Z ustaleń Onetu wynika, że gotowe są już dwa projekty uchwał oraz dwa projekty ustaw o TK. Mają one zostać zaprezentowane na najbliższym posiedzeniu Sejmu, a po ich przyjęciu skład Trybunału może pomniejszyć się o pięć osób.
Jak przekazała Onetowi osoba zaangażowana w tworzenie tych projektów, mają one stanowić, że sędziowie określani jako dublerzy, czyli Jarosław Wyrembak, Justyn Piskorski oraz Mariusz Muszyński, a także dwoje posłów PiS, czyli Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz, nigdy nie byli ani nie są sędziami TK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W przypadku Pawłowicz i Piotrowicza decydujący ma być fakt, że w momencie powołania do TK w 2019 r. przekraczali oni ustawową granicę wieku.
Możliwość wejścia do TK będą mieli profesorowie Andrzej Jakubecki, Roman Hauser oraz Krzysztof Ślebzak, którzy zostali powołani w październiku 2015 r., jednak prezydent Andrzej Duda nie odebrał od nich ślubowania. Sejm ma niezwłocznie obsadzić 5 wolnych miejsc w TK.
Rewolucja w Trybunale
Kolejny krok to ustawy, które zrealizują uchwały Sejmu oraz stwierdzą nieważność z mocy prawa wyroków wydawanych przez TK z udziałem dublerów, jednak tylko w sprawach kontroli abstrakcyjnej. Oznacza to sprawy na wniosek prezydenta, marszałka Sejmu, premiera, prokuratora generalnego oraz grup kilkudziesięciu parlamentarzystów.
Po Julii Przyłębskiej na czele TK mógłby stanąć któryś z sędziów wybranych w 2015 r., których miejsca zajęli dublerzy. Może to też być sędzia Piotr Pszczółkowski - były poseł PiS wybrany do TK tuż przed Przyłębską.
Źródło: Onet