Trybunał Konstytucyjny zmienia plany. Jest też zmiana w składzie sędziów
Na 19 lipca Trybunał Konstytucyjny przełożył termin rozprawy dotyczącej wniosku premiera ws. pełnego składu Trybunału. Zmianie uległ też skład sędziowski wyznaczony do rozpatrzenia tej sprawy. Krystyna Pawłowicz zastąpi Stanisława Piotrowicza.
04.07.2023 11:17
Trybunał Konstytucyjny miał zająć się wnioskiem szefa rządu 13 lipca. Jak wynika jednak z wokandy Trybunału, rozprawa w tej sprawie została przesunięta na 19 lipca. Miał jej przewodniczyć Stanisław Piotrowicz.
Trybunał zmienia plany
Zgodnie z informacją na stronie internetowej TK, sędzia ten nie znajdzie się jednak w składzie Trybunału w tej sprawie. Zamiast niego orzekać będzie Krystyna Pawłowicz, a nowym przewodniczącym będzie Bartłomiej Sochański. Sprawozdawcą ma być Jarosław Wyrembak, zaś w składzie są jeszcze Justyn Piskorski i Piotr Pszczółkowski.
Wniosek premiera Morawieckiego dotyczy konstytucyjności jednego z przepisów ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK (art. 37; ust. 2 zdanie pierwsze). Przepis ten stanowi, że "rozpoznanie sprawy w pełnym składzie wymaga udziału co najmniej jedenastu sędziów Trybunału". W TK jest 15 sędziów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jakiekolwiek uregulowania, które wyłączają lub ograniczają zdolności orzecznicze TK, stanowią naruszenie konstytucji" - wskazywał premier we wniosku.
Dodano w nim, że ustawa określająca zasady działania TK może "wprowadzać jedynie takie rozwiązania, które nie pozbawiają TK zdolności do sprawnego realizowania wszystkich funkcji i zadań wyznaczonych mu na mocy przepisów konstytucji". Konstytucja zaś - jak wywodzi wniosek - stanowi, że TK składa się z 15 sędziów, zaś jego orzeczenia zapadają większością głosów i "nie określa wprost kworum pełnego składu".
"Pełny skład to po prostu sędziowie, którzy są zdolni do orzekania w danej sprawie - posiadają legitymację, nie zostali wyłączeni od orzekania, stawili się w celu wzięcia udziału w czynnościach procesowych" - uzasadnia w związku z tym wniosek, w którym przywoływane jest wcześniejsze orzecznictwo na poparcie tej tezy.
W związku z tym - jak konkludował wniosek premiera - "regulacje ustawowe, które wprowadzają kworum dla działania przez TK w pełnym składzie, sprawiają, że możliwa jest sytuacja, w której działania części sędziów TK uniemożliwiają wykonywanie kompetencji przez TK" i w związku z tym pozostają one w sprzeczności z przepisami konstytucji.
Spór o Przyłębską
W TK od kilku miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK, który utrudnia w ostatnim czasie zebranie się TK w pełnym składzie 11 sędziów.
Pełen skład jest zaś na przykład wymagany do rozprawy ws. styczniowej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym z wniosku prezydenta Andrzeja Dudy, którą głowa państwa skierowała w lutym do TK w trybie kontroli prewencyjnej. Nowelizacja ma - według PiS - wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków na realizację Krajowego Planu Odbudowy.
Termin rozprawy TK w sprawie noweli o SN był wyznaczony na 27 czerwca br., został jednak zdjęty z wokandy. Na razie nie ma nowego terminu na rozpatrzenie wniosku prezydenta.
Z kolei na 20 lipca br. jest wyznaczona w TK kontynuacja rozprawy w pełnym składzie dotycząca unijnych przepisów, na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył kary na Polskę ws. kopalni Turów i Izby Dyscyplinarnej SN. Trybunał rozpatrywanie tego wniosku rozpoczął 19 października ub.r. Terminy tej sprawy był wielokrotnie przekładane.
Zgodnie z ustawą pełny skład TK jest wymagany w sprawach: sporów kompetencyjnych pomiędzy konstytucyjnymi organami państwa, stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta RP, zgodności z konstytucją celów lub działalności partii politycznych, zgodności ustawy z konstytucją przed jej podpisaniem lub umowy międzynarodowej przed jej ratyfikacją, z także spraw o szczególnej zawiłości - z inicjatywy prezesa TK, a także gdy z wnioskiem o uznanie sprawy za szczególnie zawiłą zwróci się skład orzekający wyznaczony do rozpoznania danej sprawy, albo gdy szczególna zawiłość wiąże się z nakładami finansowymi nieprzewidzianymi w ustawie budżetowej.