Wraca temat reparacji. "Pomocne byłoby znalezienie kreatywnego sposobu"
Szef polskiej dyplomacji spotkał się we wtorek w Berlinie ze swoją niemiecką odpowiedniczką Annaleną Baerbock. Minister udzielił z tej okazji wywiadu niemieckiemu dziennikowi "Die Welt", w którym poruszono kwestię reparacji. - Pomocne byłoby znalezienie kreatywnego sposobu - przyznał Radosław Sikorski.
31.01.2024 17:57
Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Niemiec rozmawiali we wtorek m.in. na temat wojny w Ukrainie i stosunków bilateralnych. Sikroski - z okazji swojej wizyty w Berlinie - udzielił także wywiadu dziennikowi "Die Welt".
Zobacz także
- Przeczytałem notatki, które nasi poprzednicy przekazali rządowi niemieckiemu. Ku mojemu zaskoczeniu słowo "reparacje" w ogóle się tam nie pojawia. Ale oczywiście to, co Niemcy zrobiły Polsce podczas II wojny światowej, było straszne i okrutne - powiedział szef polskiej dyplomacji odnosząc się do kwestii reparacji wojennych.
- Powiedziałem minister Baerbock, że pomocne byłoby znalezienie kreatywnego sposobu na wyrażenie żalu za to cierpienie i zrobienie czegoś dobrego dla ludzi, którzy przeżyli ten okres. Ta etyczna refleksja powinna być następnie wyrażona również w formie rekompensaty finansowej - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Niemcy znajdą sposoby, by wyrazić swój żal. Wiem, że rządząca koalicja już dyskutuje nad wysłaniem wyraźnego sygnału w tej sprawie - dodał.
Wojna w Ukrainie. Sikorski porównuje sytuację z Afganistanem
Sikorski został także zapytany o szanse Ukrainy na przetrwanie i wygranie wojny odpowiedział: "Swoją karierę dziennikarską zacząłem w latach 80. jako reporter wojenny w Afganistanie. Nie pamiętam, żeby ktokolwiek wówczas wierzył, że afgańscy mudżahedini mogą wygrać wojnę ze Związkiem Radzieckim. Ale oni tego dokonali".
- Ukraina odzyskała już 50 proc. terytorium, początkowo zajętego przez Rosjan. Teraz zboże ponownie jest eksportowane. Bez własnej floty Ukraina pokonała flotę rosyjską, a zachodnia część Morza Czarnego została otwarta dla żeglugi. Ukraińcy walczą jak lwy i powinniśmy dać im narzędzia, aby radzili sobie lepiej - stwierdził szef polskiej dyplomacji. - Koszt odstraszenia Putina, gdyby udało mu się podbić Ukrainę, byłby znacznie wyższy od kosztów pomocy Ukrainie obecnie - dodał.
Sikorski przyznał, że w Europie obecnie nie produkuje się wystarczającej ilości broni. - Europa dokonała deindustrializacji w dziedzinie zbrojeń. Musimy to zmienić i szybko rozbudować nasze moce produkcyjne. Nie jesteśmy wystarczająco silni, a Rosja jest zaawansowana w produkcji amunicji. Musimy teraz pomóc Ukrainie - podkreślił Sikorski.