"To niebezpieczne". Wziął na tapet konwencje KO i PiS
Politolog prof. Kazimierz Kik ocenia po weekendowych konwencjach PiS i KO, że obie formacje wzmacniają podziały. Ekspert ostrzega, że to osłabia państwo w czasie wojny przy wschodniej granicy i zmian w ładzie międzynarodowym.
Co musisz wiedzieć?
- Prof. Kazimierz Kik krytykuje PiS i KO za pogłębianie polaryzacji.
- PiS obradował w Katowicach, KO ogłosiła zjednoczenie w Warszawie.
- Ekspert apeluje o szeroką zgodę narodową i odrzucenie logiki sporów.
Po dwudniowej konwencji PiS w Katowicach i sobotnim zjeździe KO w Warszawie prof. Kazimierz Kik zwrócił uwagę, że obie strony stawiają na konflikt i pogłębianie polaryzacji. Jego zdaniem to groźne w sytuacji wojny przy granicy i przesilenia geopolitycznego.
Polaryzacja polityczna osłabia państwo?
- Głównym motywem aktywności polityków pozostaje interes partyjny i chęć wygrania wyborów, a nie troska o dobro państwa i interes narodowy. Jedni się jednoczą po to, żeby pokonać drugich, a drudzy szykują program, żeby pokonać tych pierwszych. Po jednej i drugiej stronie jest myślenie partyjne. To gorzka refleksja po wysłuchaniu wystąpień na obu tych konwencjach. Na jednym i na drugim spotkaniu uczestnicy przemawiali w duchu pogłębiania polaryzacji. To niebezpieczne - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową profesor Kik.
Politolog przypomniał, że PiS i PO wyrosły z tradycji Solidarności, która jednoczyła, a dziś obie partie pogłębiają podziały.
Jaką partią będzie KO? Zdecydowana odpowiedź premiera
Prof. Kik wskazuje też na cele polityczne części tez z konwencji PiS. Według niego miały one osłabić Konfederację i wzmocnić PiS. - Dla celów partyjnych podważane jest znaczenie Unii Europejskiej dla Polski na rzecz populistycznych haseł antyniemieckich i proamerykańskich - mówił. Wskazał, że wzywanie do porzucenia współpracy z Niemcami i Francją na rzecz wyłączności sojuszu z USA nie uwzględnia zmian sił na świecie.
Miejsce i format konwencji miały znaczenie
Politolog podkreślił, że wybór Katowic niósł symbolikę: przemysł, klasa pracująca i elektorat socjalny. Z kolei KO ogłosiła formalne połączenie ugrupowań w jedną partię pod nazwą Koalicja Obywatelska, co wzmacnia jej przekaz jedności.
- Mamy taką symbolikę, że Platforma to Warszawa, wielkomiejskość, establishmentowa atmosfera, a tutaj klasa robotnicza, ludzie pracy - ocenił prof. Kik.
Na koniec politolog zaapelował o zmianę myślenia wśród elit. - Jeśli chcemy bezpiecznej Polski, trzeba odrzucić logikę podziałów. Polska potrzebuje obecnie szerokiej zgody narodowej i wzmocnienia wspólnoty i polityki państwowej, a nie dalszych sporów politycznych. Inaczej - w obliczu nowych zagrożeń w Europie - sami osłabimy swoje państwo - podsumował.