Dramat w USA. Strzelanina na kampusie, jedna ofiara śmiertelna
Do tragicznej strzelaniny doszło na Uniwersytecie Lincolna w Pensylwanii, gdzie w sobotni wieczór zginęła jedna osoba, a sześć innych zostało rannych.
W sobotni wieczór w południowo-wschodniej części Pensylwanii, na terenie Uniwersytetu Lincolna, rozegrały się tragiczne wydarzenia. Przed Międzynarodowym Centrum Kultury, podczas uroczystości powitalnych po meczu futbolowym, padły strzały, w wyniku których zginęła co najmniej jedna osoba, a sześć innych zostało rannych.
Prokurator okręgowy hrabstwa Chester, Chris de Barrena-Sarobe, podczas niedzielnej konferencji prasowej, powiedział:
- To była druzgocąca noc. To był chaotyczny widok, ludzie uciekali we wszystkich kierunkach.
Według informacji przekazanych przez prokuratora okręgowego, jedna osoba została zatrzymana i posiadała broń palną. Dodał również, że istnieje prawdopodobieństwo, iż strzelał także inny napastnik.
Organy ścigania nie traktują tego incydentu jako zaplanowanej strzelaniny. - Prowadzimy dochodzenie z pełną mocą, korzystając z uprawnień federalnych, stanowych i lokalnych organów ścigania - podkreślił Barrena-Sarobe.
Katowice: dramatyczne chwile na przejeździe kolejowym. Samochód zepsuł się na torach
Biuro prokuratora okręgowego hrabstwa Chester wydało oficjalne oświadczenie. "Organy ścigania prowadzą dochodzenie w sprawie strzelaniny na Uniwersytecie Lincolna" oraz zidentyfikowało siedem ofiar tego wydarzenia" - czytamy.
Gubernator Pensylwanii, Josh Shapiro, również odniósł się do tragedii, pisząc w poście na portalu X, że został poinformowany o strzelaninie i zaoferował uniwersytetowi swoje wsparcie.
Uniwersytet Lincolna to historycznie afroamerykańska uczelnia zlokalizowana w południowo-wschodniej Pensylwanii.
Źródło: abcnews.go.com