Trochę złośliwe życzenia dla polityków od lewa do prawa
Prezesowi – żeby mniej wierzył w państwo, a bardziej w ludzi. Premierowi – żeby nie był Gierkiem 2.0. To są dość złośliwe życzenia dla polityków. Ale najmocniej oberwał Tusk.
Od redakcji: w dziale Opinie Wirtualnej Polski wierzymy w wolność słowa i swobodę wy-powiedzi. Dlatego, dochowując wierności zasadzie pełnego obiektywizmu, publikujemy teksty autorów reprezentujących wszystkie bieguny światopoglądowe. Z niektórymi możemy się zgadzać, z innymi - zupełnie nie. Poglądy autorów opinii nie są odzwierciedleniem poglądów redakcji.
Życzenia świąteczne nie powinny być złośliwe, zgryźliwe, sarkastyczne. Wymaga jednak ogromnej determinacji, żeby takie nie były, gdy kieruje się je do polityków. Mimo to spróbuję, ale nie gwarantuję, że mi się uda.
Najważniejszą i centralną osobą w polskiej polityce jest Jarosław Kaczyński, zwany nie bez powodu Naczelnikiem. Jemu pierwszemu należy zatem złożyć życzenia. Na pewno wielu histeryków, zatroskanych o stan polskiej demokracji, życzyłoby Kaczyńskiemu (koniecznie podniesionym głosem), żeby przestał tłamsić wolność, dążyć do dyktatury, a najlepiej – żeby natychmiast oddał władzę i dokądś wyjechał. Może na Wyspę św. Heleny, bo Elba, o Sulejówku czy Żoliborzu nie mówiąc, może być za blisko.
Nie dołączę się do tych życzeń, bo szczęśliwie daleko jeszcze Kaczyńskiemu do satrapów pokroju Łukaszenki, Erdogana czy nawet – na szczęście – do Orbána, który satrapą wciąż nie jest, ale niebezpiecznie się w tym kierunku przesuwa. Poczciwy w gruncie rzeczy żoliborski inteligent nie ma zadatków na tyrana.
Życzenia dla prezesa
Życzyłbym natomiast panu prezesowi, żeby mniej wierzył w państwo, a bardziej w ludzi. Żeby pozbył się przekonania, że ludzie sami nie są w stanie swojego życia dobrze urządzić. Z drugiej zaś strony – żeby mniej wierzył w ludzi, ale w tych zaufanych, partyjnych towarzyszy, a bardziej w instytucje państwa.
Polska nie zrobi się lepsza tylko od tego, że miejsce złych ludzi z PO zajmą wspaniali ludzie z PiS. Dobrze byłoby także, żeby przypomniał sobie, że warto słuchać głosów krytycznych, nawet niekoniecznie życzliwych. Otaczanie się przytakującymi miernotami zawsze źle się kończy.
Życzenia dla premiera
Na drugim miejscu umieszczam Mateusza Morawieckiego. Co prawda jego polityczna kariera zależy wciąż całkowicie od poparcia Naczelnika, ale w końcu jest przez niego – na razie – szykowany na lidera Zjednoczonej Prawicy. Panu premierowi życzyłbym nie tylko, podobnie jak prezesowi PiS, żeby uwierzył w ludzi bardziej niż w państwo, ale także, żeby był bardziej sobą. Próba błyskawicznej metamorfozy z pragmatycznego bankowca, wymieniającego trzeźwe uwagi z politykami PO u Sowy i Przyjaciół, w najgorliwszego pisowskiego patriotę, gromiącego z mównicy złych platformersów, bratającego się z ludem i podskakującego na urodzinach Radia Maryja, wypada… powiedzmy, że mało autentycznie.
Życzyłbym także ze szczerego serca, żeby pan premier wstrzymał trochę swoje gospodarskie zapędy, bo funkcjonuje dzisiaj jak Gierek w wersji 2.0. Co za dużo, to niezdrowo, panie premierze. Byłoby też wspaniale, gdyby Morawiecki uwierzył, że to, co prywatne, jest lepsze niż to, co państwowe, a rząd nie ma własnych pieniędzy, jedynie pieniądze obywateli. Panie premierze, proszę odłożyć na moment Piketty’ego i zrobić sobie w czasie Świąt powtórkę z Hayeka, Misesa i Bastiata. Naprawdę, wyjdzie to panu na dobre. Gotów jestem sprezentować panu stosowne tomy, jeśli ma pan takie życzenie, bo swoich już się pan pozbył. W końcu to wstrętni liberałowie.
Życzenia dla prezydenta
Prezydent Andrzej Duda jest w tej trójce polityków obozu władzy na końcu, choć miał szansę być na początku. Niestety, tę szansę w dużej mierze zmarnował, a czasu, żeby to zmienić, ma już bardzo mało.
Życzę mu więc, żeby przestał się emocjonować, irytować i denerwować, co chyba ostatnio za często mu się zdarza, a bardzo źle wygląda u głowy państwa. Życzę mu też, żeby nabrał większej pewności siebie. Nikt nie ma w Polsce tak mocnego mandatu jak on. A już na pewno nie ma go Naczelnik i życzę prezydentowi, żeby o tym pamiętał. Andrzej Duda kilka razy pokazał, że umie działać i myśleć samodzielnie, ale życzę mu, żeby był w tym bardziej konsekwentny.
Życzenia dla lidera opozycji
Grzegorzowi Schetynie życzę, żeby zaczął mówić o rzeczach, które mogą zainteresować trochę więcej ludzi niż tylko doborowe ekipy KOD i Obywateli RP. Mniej o gwałceniu demokracji i Polexicie, a więcej o za wysokich podatkach, o złym traktowaniu przedsiębiorców, o odbieraniu ludziom zwykłej, codziennej wolności wyboru i samodzielności. Schetyna umie o tym mówić, pokazał to podczas debaty o wotum nieufności dla rządu, choć wtedy szybko wrócił na utarte tory. Życzyłbym mu też, żeby umiał przepraszać. Ludzie mają wprawdzie bardzo krótką pamięć, ale coś tam jeszcze z ośmiu lat rządów PO pamiętają. A wtedy wydarzyło się dużo rzeczy, za które warto by było przeprosić.
Na przykład Donald Tusk, który w exposé zarzekał się, że żadnego podnoszenia podatków nie będzie, podniósł je następnie potężnie. Życzę też Schetynie, żeby nie zamordował go Donald Tusk – rzecz jasna, w sensie politycznym, nie dosłownym. Może obaj panowie jakoś się już dogadali, ale jeden drugiemu na pewno chętnie wbiłby nóż w plecy. Lub nawet siekierę.
Życzenia dla Tuska
Donaldowi Tuskowi zaś życzę, żeby mógł pozostać przy tym, co najbardziej lubi: paleniu cygar, piciu koniaku i nicnierobieniu – lub przynajmniej robieniu niewiele. Skoro Święta nadchodzą, to daruję sobie życzenia, żeby za swoje postępowanie po 10 kwietnia stanął przed Trybunałem Stanu – te życzenia mogą poczekać na inny dzień. Ale ani Tuskowi, ani sobie, ani Polakom nie mógłbym życzyć z czystym sumieniem, żeby były premier do polskiego życia politycznego powrócił z przytupem, aczkolwiek ma na to szanse. Ten pan już był, jemu już dziękujemy.
Życzenia dla Petru
Szczególnie muszę wyróżnić pana Ryszarda i życzyć mu z całego serca, żeby jakoś w polityce pozostał, bo jego całkowite zniknięcie pozbawiłoby ją kolorytu i miłego kabaretowego akcentu. Wiem, trudno będzie, bo jego nowa partia "Razem"… przepraszam, "Teraz", poza głosami własnych kilkunastu członków oraz kumpli pana Petru i Joanny Scheuring-Wielgus nie może chyba liczyć na wielkie poparcie. Ale może jednak jakoś się uda? Życzę i bardzo proszę! Aha – i absolutnie proszę niczego nie czytać, nie sprawdzać żadnych danych ani znaczenia słów w internecie czy, co gorsza, w słownikach lub encyklopediach. Pan jest nam potrzebny taki, jaki jest – nieskalany rzetelną wiedzą na jakikolwiek temat.
Życzenia dla Biedronia
Robertowi Biedroniowi, na którego część bardziej antysystemowej lewicy spogląda z nadzieją jak na zbawcę, życzę, żeby realizował się w tym, co mu najlepiej wychodziło. Wchodził do polityki jako etatowy gej i tak się w niej zapisał. Życzę mu, żeby nie próbował być nikim więcej, bo będzie w tym tak samo nieautentyczny jak Morawiecki w swoich wysiłkach.
Życzenia dla Kukiza
Pawłowi Kukizowi życzę, żeby się pozbierał – w każdym aspekcie. I są to bardzo szczere i na serio życzenia, dotyczące i sfery prywatnej, i politycznej. Bardzo źle by było, gdyby stworzony w 2015 roku ruch o dużym potencjale miał zgasnąć po jednej kadencji, bo jest potrzebny, nawet jeśli od miesięcy jest pogrążony w poważnych kłopotach. Życzę dobremu muzykowi i ciekawemu politykowi, żeby nie przestał śpiewać, ale też nie przestał politykować, tyle, że może w zborniejszej, bardziej uporządkowanej postaci. W przeciwnym wypadku zniknie z niej równie szybko, jak się pojawił.
I jeszcze zbiorowo, dla wszystkich: życzę wam, drodzy politycy, żebyście przestali uważać nas, wyborców, za idiotów, a mam wrażenie, że coraz częściej tak właśnie jest. Zaręczam wam, że to się zwykle bardzo smutno kończy. Nie dla nas – dla was.