Jasny sygnał z Kremla. Ławrow wzywa ambasadorów trzech krajów [RELACJA NA ŻYWO]
17.04.2023 | aktual.: 18.04.2023 21:36
Wtorek to 419. dzień wojny w Ukrainie. Rosyjski resort spraw zagranicznych wezwał do siedziby w Moskwie ambasadorów USA, Wielkiej Brytanii i Kanady. Spotkania w siedzibie resortu trwały kilkadziesiąt minut, a dyplomaci zostali wezwani "z powodu ingerencji w wewnętrzne sprawy Rosji i działań nieodpowiadających statusowi dyplomatycznemu". Ruch Kremla ma związek z ich krytyczną reakcją na wyrok 25 lat więzienia, który w poniedziałek przed moskiewskim sądem usłyszał rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Prezydent Francji Emmanuel Macron chce przedstawić Pekinowi plan, który może doprowadzić do rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą już latem - informuje Bloomberg. - Rosja jest gotowa wysłuchać wszelkich pomysłów, które uwzględniają interesy Moskwy - skomentował te doniesienia rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
- Rosyjskie ambasady na masową skalę zajmują się elektronicznymi działaniami wywiadowczymi - wynika z ustaleń niezależnych dziennikarzy z rosyjskiego kanału na Telegramie Możem Objasnit'. Alert dotyczy również instalacji na placówkach Rosji w Warszawie.
- Władimir Putin miał wizytować sztaby armii Dniepr i Wostok na odcinku chersońskim oraz dowództwo Gwardii Narodowej z Ługańska - wynika z komunikatu Kremla. Nie jest jasne, czy dyktator rzeczywiście przebywał na okupowanych terenach Ukrainy, a z Kijowa słychać też drwiny.
- Trzy rosyjskie samoloty przelatywały nad Zatoką Fińską i Morzem Bałtyckim. Niemieckie i brytyjskie myśliwce Eurofighter Typhoon przechwyciły i odeskortowały maszyny Kremla.
- Według analityków białego wywiadu w marcu wzrosło tempo zniszczeń rosyjskiego sprzętu do walki elektronicznej. A to, biorąc pod uwagę wcześniejsze nasilenia strat tego typu sprzętu, może oznaczać jedno: nieuchronnie zbliża się początek ukraińskiej ofensywy. - To oślepianie i ogłuszanie rosyjskiej armii - mówi WP gen. Roman Polko.
Dziękuję za śledzenie relacji Wirtualnej Polski. Aktualna relacja dostępna jest tutaj.
Jak powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby, ostrzeżenie ma związek z obawami o bezpieczeństwo okupowanej przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.
- Nie ma powodu, by znajdowały się tam rosyjskie siły. To musi się skończyć. My chcemy zapewnić, by (elektrownia) pozostała bezpieczna. I to ostrzeżenie (...) należy rozpatrywać w tym kontekście - powiedział Kirby. Dodał jednocześnie, że dotąd nie dostrzeżono zwiększonej radioaktywności lub wycieku niebezpiecznych materiałów z zakładów.
Amerykański resort energii ostrzegł w liście do Rosatomu, by trzymał się z dala od technologii i danych technicznych z USA w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej - podała we wtorek telewizja CNN. Technologia miała być objęta kontrolami eksportu i pomóc zwiększyć bezpieczeństwo elektrowni.
Jak informuje CNN, Departament Energii poinformował w piśmie wysłanym 17 marca do rosyjskiego operatora jądrowego, że w okupowanej przez Rosjan elektrowni znajdują się "pochodzące z USA jądrowe dane techniczne", które są objęte kontrolami eksportu, a amerykańskie prawo zabrania posiadania, kontroli, dostępu i kopiowania takich danych i technologii przez nieuprawnione osoby.
Resort energii potwierdził autentyczność listu. Nie jest jasne, czy Rosjanie odpowiedzieli na pismo. Telewizja nie podaje też, o jakie dane i technologię chodzi. Notuje jednak, że w 2021 roku Departament Energii informował o pomocy świadczonej ukraińskiej elektrowni w sprawie wdrożenia "nowych procedur konserwacji i operacji reaktora, które powinny ostatecznie wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne".
Czy odbicie Krymu, prognozowane przez Kyryło Budanowa maksymalnie na koniec czerwca, jest możliwe? Eksperci, z którymi rozmawiała WP, są sceptyczni. - Ukraińcy wiele razy pokazali, że nie ma rzeczy niemożliwych. Musieliby jednak całością sił uderzyć w kierunku Krymu - mówi płk Maciej Matysiak.
Niemcy przekazały Ukrainie system przeciwrakietowy Patriot wraz z amunicją - informują we wtorek ukraińskie media, powołując się na niemiecki rząd.
Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat w komentarzu dla portalu RBK-Ukraina nie zaprzeczył, ani nie potwierdził informacji o tym, że Patriot już jest na Ukrainie. Zaznaczył, że otrzymanie tego systemu będzie istotnym wydarzeniem, ponieważ pozwoli strącać wrogie cele z dalszej odległości.
Ihnat wyraził nadzieję, że następnym krokiem partnerów będzie decyzja o przekazaniu Ukrainie samolotów F-16.
Oprócz Niemiec systemy Patriot obiecały przekazać Ukrainie też USA i Holandia. 30 marca Pentagon poinformował, że 65 ukraińskich żołnierzy zakończyło szkolenie z obsługi systemów Patriot w bazie Fort Sill w Oklahomie.
W dłuższym komunikacie po rozmowie z Kevinem McCarthym Wołodymyr Zełenski oświadczył, że "Ukraina jest gotowa rozliczyć się z każdego dolara amerykańskiej pomocy".
"Rozmawiałem ze spikerem Izby Reprezentantów USA Kevinem McCarthym. Podziękowałem za ponadpartyjne wsparcie dla Ukrainy przez Kongres. Nakreśliłem sytuację na froncie i kwestię ukraińskiego zapotrzebowania obronnego w pojazdy opancerzone, artylerię, obronę przeciwlotniczą i samoloty. Omówiłem zwiększenie presji sankcyjnej na Rosję, m.in. w sektorze ropy i gazu" - przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Producent szwedzkiej wódki Absolut poinformował we wtorek o wstrzymaniu eksportu do Rosji. Firma w ubiegłym tygodniu ogłosiła powrót na rynek rosyjski. W Szwecji decyzję skrytykowali politycy, a bojkot alkoholi tej marki rozpoczęli restauratorzy.
"Dostawy do Rosji zostają wstrzymane ze skutkiem natychmiastowym" - podała w komunikacie firma The Absolut Company. Cytowana w oświadczeniu prezes Stephanie Durroux podkreśliła, że firma "musi dbać o pracowników oraz partnerów i nie narażać ich na masową krytykę".
W Szwecji pierwotną decyzję producenta wódki Absolut o wznowieniu eksportu do Rosji skrytykował premier Szwecji Ulf Kristersson, który krok ten nazwał "bardzo dziwnym działaniem".
Szwedzka europarlamentarzystka Karin Karlsbro wezwała The Absolut Company do natychmiastowego wstrzymania eksportu do Rosji. "Jest to aktywne działanie, które w praktyce wspiera rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie i przeciwdziała międzynarodowym sankcjom" - podkreśliła Karlsbo w liście do szefowej firmy. Polityk działanie producenta wódki nazwała "kpiną ze wszystkich, którzy obecnie walczą o przetrwanie i istnienie Ukrainy".
Rosyjski resort spraw zagranicznych wezwał do siedziby w Moskwie ambasadorów USA, Wielkiej Brytanii i Kanady - informuje "Europejska Prawda".
Jak ujawniła prokremlowska agencja TASS, wizyty zagranicznych dyplomatów w siedzibie resortu trwały kilkadziesiąt minut.
Ministerstwo poinformowało, że ambasadorowie trzech państw zachodnich zostali wezwani "z powodu ingerencji w wewnętrzne sprawy Rosji i działań nieodpowiadających statusowi dyplomatycznemu".
Jak przypuszczają media, wezwanie ambasadorów ma związek z ich krytyczną reakcją na wyrok 25 lat więzienia, który w poniedziałek przed moskiewskim sądem usłyszał rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza.
"Dobrze, że jest zgoda strony polskiej na odblokowanie tranzytu produktów rolno-spożywczych z walczącej z agresja rosyjską Ukrainy. Tranzyt zostanie wznowiony o północy 21 kwietnia. Miedzy naszymi krajami nie powinno być jakichkolwiek nieporozumień, bo z nich korzysta tylko Rosja" - przekazał ukraiński ambasador w Polsce Wasyl Zwarycz.
We wtorek szefowie dyplomacji państw grupy G7 potępili Rosję za agresję zbrojną wobec Ukrainy i groźby jądrowe. "Rosja musi wycofać wszystkie siły i sprzęt z Ukrainy natychmiast i bezwarunkowo. Ponawiamy dziś zobowiązanie do popierania Ukrainy tak długo, jak będzie trzeba" - przekazano we wspólnym oświadczeniu.
Do tych działań w propagandowym wpisie odniósł się były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. "Ministrowie spraw zagranicznych G7 wezwali Rosję do potwierdzenia, że wojna atomowa jest nie do przyjęcia. A ta dziwna istota Blinken wygłosił, że zniszczenie Hiroszimy i Nagasaki jest dowodem niezmierzonego ludzkiego cierpienia. Ale nie wspomniał o swoim własnym kraju, który dopuścił się tej zbrodni" - przekazał rosyjski polityk w mediach społecznościowych.
"Co za banda zakłamanych drani. Używają broni jądrowej, ale nie żałują. Bez końca zakłamują i okłamują swoich i innych, ale mówią, że nasz kraj rozpowszechnia 'fałszywe informacje' o Ukrainie. Żądają od Rosji, aby dała im jakieś gwarancje dotyczące broni jądrowej, ale w rzeczywistości podpowiadają przyszły konflikt jądrowy między naszym krajem a NATO" - stwierdził w kłamliwym wpisie.
"A wszystko to dzieje się w Japonii. Gdzie setki tysięcy zginęły od wybuchu bomby atomowej. Kraj, którego przywódcy w zasadzie plują na groby swoich rodaków zabitych przez Amerykanów" - dodał były rosyjski prezydent.
Były najemnik rosyjskiej Grupy Wagnera, który przyznał się do zabijania cywilów, stwierdził, że ujawnił tylko 10 proc. tego, co mógłby opowiedzieć o rosyjskich zbrodniach - pisze we wtorek The Kyiv Independent.
W poniedziałek serwis Gulagu.net opublikował nagranie, na którym dwóch najemników z Grupy Wagnera przyznaje się do zabicia ukraińskich cywilów w Bachmucie i Sołedarze, w tym dzieci, m.in. kilkuletniej dziewczynki. Jeden z nich mówi, że po wymianie jeńców w lutym 2023 r. oficerowie rosyjscy wydali rozkaz rozstrzeliwania wszystkich w wieku powyżej 15 lat. Najemnik utrzymuje też, że sam wydał rozkaz zabicia 300-400 ludzi, którzy ukrywali się w piwnicy; w grupie tej było około 40 dzieci.
- Powiedziałem tylko 10 proc. tego, co można by ujawnić. I przez tych 10 proc. teraz się ukrywam, ganiam po Rosji jak szczur - powiedział najemnik.
Przekazał, że udzielił wywiadu Gulagu.net, ponieważ zaoferowano mu pieniądze (10 tys. rubli, czyli 123 dolary).
We wtorek założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn powiedział, że zeznania najemników to kłamstwo i zagroził, że osoby "rozpowszechniające kłamstwa" o jego firmie najemniczej są wrogami i będą traktowane "w specjalny sposób".
Destrukcyjne działania Kremla sięgają daleko poza Europę. Według pochodzącej z Sudanu reporterki CNN Nimy Elbagir, obecny konflikt w jej kraju to rezultat rosyjskich wpływów w państwach Afryki. Dziennikarka twierdzi, że Moskwa przez lata celowo podsycała kryzys wspierając obie rywalizujące ze sobą strony - Siły Zbrojne Sudanu (SAF) i paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia (RSF).
- Z sukcesem zakończyliśmy rozmowy ze stroną ukraińską ws. tranzytu produktów z Ukrainy przez Polskę - poinformował we wtorek minister rolnictwa Robert Telus.
Duma Państwowa przyjęła poprawki zaostrzające rosyjski kodeks karny. W myśl nowych przepisów oskarżonym o zdradę stanu (m.in. szpiegostwo, ujawnianie tajemnic państwowych, przejście na stronę wroga czy udzielanie pomocy finansowej czy logistycznej państwu działającemu przeciwko Rosji) ma grozić dożywotne pozbawienie wolności. Dotychczas maksymalna kara za takie działania wynosiła 20 lat więzienia. Rosyjscy parlamentarzyści zwiększyli także sankcje dotyczące "aktów terrorystycznych" i "aktów o międzynarodowym terroryzmie".
Kolejne zdjęcia z wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na froncie w obwodzie donieckim.
Prezydent Łotwy Egils Levits podpisał we wtorek ustawę o obowiązkowej służbie wojskowej. Pierwsi ochotnicy mogą dołączyć do armii tego lata - podaje agencja LETA. Od 2024 r. służba będzie obowiązkowa.
Przepisy wchodzą w życie dzień po podpisaniu przez głowę państwa. Ustawa o Państwowej Służbie Obrony (VAD) przewiduje obowiązkowe odbycie służby wojskowej albo cywilnej.
Pierwszy zaciąg ma charakter ochotniczy; chętni mogą zgłaszać się do 15 maja. Od 1 stycznia przyszłego roku służba będzie obowiązkowa.
Zgodnie z przepisami mężczyźni będący obywatelami Łotwy będą powoływani do służby w ciągu roku po osiągnięciu pełnoletności. Osoby, które kontynuują naukę (nie dotyczy to edukacji wyższej), mają być powoływane do służby w ciągu roku po zakończeniu szkoły albo po osiągnięciu 24. roku życia, jeśli wciąż się uczą.
Mężczyźni i kobiety w wieku 18-27 lat mogą zgłaszać się do służby jako ochotnicy.
Służbę można przejść w jednej z trzech form: 11 miesięcy w wojskach regularnych Sił Zbrojnych Łotwy albo Gwardii Narodowej, pięcioletni kontrakt z Gwardią Narodową albo pięcioletni program edukacyjny dla studentów.
W środę Bułgaria ma wydać rozporządzenie o zakazie importu ukraińskiego zboża, podobnie jak wcześniej uczyniły Polska, Węgry i Słowacja – przekazało we wtorek PAP wysokie źródło unijne.
W poniedziałek słowacki rząd zdecydował o zakazie importu ukraińskiego zboża i niektórych towarów rolnych z Ukrainy, ale nie ich tranzytu przez Słowację. Poinformował o tym na briefingu prasowym po posiedzeniu gabinetu minister rolnictwa Samuel Vlczan.
Słowacja jest trzecim - po Polsce i Węgrzech - krajem Grupy Wyszehradzkiej, który zdecydował się na zakaz importu ukraińskiego zboża.
Pod koniec marca premierzy Polski, Węgier, Rumunii, Bułgarii i Słowacji - Mateusz Morawiecki, Viktor Orban, Nicolae Ciuca, Rumen Radew i Eduard Heger napisali list do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, w którym domagali się interwencji w sprawie napływu ukraińskiego zboża do UE. Inicjatywa wyszła od szefa polskiego rządu.
Rosyjski portal niezależny Ludzie Bajkału opublikowali nagrania z dwóch cmentarzy w pobliżu Irkucka w Rosji. W mogiłach pochowani są bojownicy z grupy Wagnera, którzy zginęli w Ukrainie. Jedno z miejsc - do czasu opublikowania materiału - pozostawało tajne.
"Wszyscy zginęli między grudniem 2022 a marcem 2023. Najmłodszy to 19-letni Dmytro Wasiliew, który podpisał kontrakt po dwóch miesiącach służby wojskowej i zmarł 3 grudnia. Najstarszy to 53-letni Ihor Nowosyołow, który zmarł 12 grudnia" - czytamy w publikacji. Na obu cmentarzach spoczywa łącznie kilkadziesiąt osób.
Źródła: bbc.com, reuters.com, pravda.com.ua, cnn.com, tass.ru, PAP, NV, Ukrinform,