Alert ws. Warszawy. Nowe doniesienia o działaniach ludzi Putina
Rosyjskie ambasady na masową skalę zajmują się elektronicznymi działaniami wywiadowczymi - wynika z ustaleń niezależnych dziennikarzy. Alert dotyczy również instalacji na placówkach Rosji w Warszawie. Pisze o tym portal frontstory.pl.
Ambasady Rosji w państwach Europy to de facto rezydentury wywiadu, wyposażone w liczne anteny podsłuchowe; rekordzistą pod tym względem jest placówka w Brukseli, na terenie której znajduje się 17 anten. W całej Europie naliczono co najmniej 182 takie urządzenia - podał we wtorek portal dossier.center.
Ludzie Putina w Warszawie? "Działają w promieniu 30 km"
Jak zaznaczono, misje dyplomatyczne Rosji zajmują się wywiadem radioelektronicznym, czyli przechwytywaniem sygnałów telefonii komórkowej i łączności satelitarnej. Zainstalowane na terenie ambasad anteny służą też do utrzymywania bezpiecznych kanałów komunikacji ze współpracownikami przebywającymi poza terenem placówek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Paranoje Putina i elity w Rosji. "Budują betonowe mury"
Dziennikarze śledczy ustalili, że anteny znajdują się na 39 budynkach należących do misji dyplomatycznych i konsularnych Rosji w państwach Europy. Oprócz placówki w Belgii, pod względem liczby urządzeń podsłuchowych wyróżniają się też ambasady w Madrycie, Pradze, Belgradzie, Lizbonie, Sofii i Nikozji. Na terenie każdego z tych przedstawicielstw można dostrzec co najmniej 10 anten.
Alert ws. Rosjan w Warszawie. Tak działają ludzie Putina
Budynek ambasady w Warszawie jest wyposażony w zaledwie kilka anten, lecz trudno ocenić, jakie jeszcze urządzenia mogą znajdować się na terenie rosyjskiej misji w stolicy Polski. Zupełnie inaczej wygląda za to nieruchomość przy ulicy Beethovena 3, czyli blok mieszkalny zajmowany przez dyplomatów z Rosji. Na dachu tego obiektu można dostrzec cały kompleks anten, liczący powyżej 10 takich urządzeń. Znajdują się tam też trzy kontenery lub podobne pomieszczenia z małymi drzwiami - napisano w analizie opublikowanej w serwisie fsb.dossier.center.
- Z dachu budynku ambasady w Warszawie Rosjanie mogą prowadzić działania podsłuchowe w promieniu do 30 km. Przy pomocy anten da się nawet uzyskać dostęp do plików znajdujących się w pamięci telefonów komórkowych - ocenił rozmówca opozycyjnego rosyjskiego portalu, określony jako "osoba związana ze służbami specjalnymi jednego z państw Europy Środkowej".
Gen. Pytel nie ma wątpliwości
Generał Piotr Pytel, były szef kontrwywiadu wojskowego (SKW), komentując ustalenia niezależnego śledztwa ws. wywiadowczych działań dyplomatów Rosji w Warszawie, zwraca uwagę na liczne, niewielkie anteny na dachu gmachu przy Beethovena.
- Na pierwszy rzut oka wygląda to jak rozwinięte stanowiska rozpoznania radioelektronicznego, najprawdopodobniej służące do przechwytywania emisji elektromagnetycznych, takich jak łączność realizowana poprzez radiostacje lokalnych służb, telefony komórkowe itp. Podobne urządzenia SIGINT są stosowane powszechnie przez Rosjan na całym świecie w rejonach wzmożonej aktywności wywiadowczej. Służą głównie zabezpieczaniu własnych operacji wywiadowczych - zauważa.
Serwis frontstory.pl, której dziennikarka była współautorką raportu w ramach międzynarodowego śledztwa ESPIOMATS, instalacje na budynku Rosjan w Warszawie pokazał przy wykorzystaniu nagrania z jednego z protestów przed gmachami dyplomatów Putina.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Instalacje Rosjan w Warszawie. Działania polskich służb
Jak zaznacza serwis, polskie służby odkryły kontener i gniazda SIGINT na dachu budynku przy ul. Beethovena już kilka lat temu, a zbiegło się to ze sprawą rozpracowania płk. Zbigniewa J., pracującego w polskim MON. W 2014 r. został zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji, a Polska wydaliła wtedy czworo rosyjskich dyplomatów.
Portal frontstory.pl zauważa, że gmach ambasady rosyjskiej w centrum Warszawy graniczy z budynkiem polskiego MON.
- Wydawaliśmy przez lata wskazania urzędnikom resortu obrony, żeby nie prowadzić tam żadnych ważnych rozmów z punktu widzenia bezpieczeństwa - powiedział serwisowi jeden z byłych funkcjonariuszy służb. Z jego słów wynika, że do spotkań o szczególnym znaczeniu służyć miał w gmachu przy ul. Klonowej specjalny bunkier.
Rosjanie odbudowują źródła
W okresie od lutego 2022 roku, czyli początku inwazji Rosji na Ukrainę, z krajów Europy wydalono setki Rosjan legitymujących się paszportami dyplomatycznymi. Większość spośród nich należała do personelu techniczno-administracyjnego, odpowiedzialnego m.in. za konserwację urządzeń radioelektronicznych. Dlatego trudno aktualnie ocenić skuteczność rosyjskich działań wywiadowczych na terenie UE - zauważyły niezależne media.
Jak podkreśla Możem Objasnit', władze w Moskwie próbują rekompensować sobie te straty przy pomocy stacji zwiadu radioelektronicznego na Białorusi oraz w obwodzie kaliningradzkim i innych rosyjskich regionach graniczących z krajami UE, a także okrętów i samolotów realizujących misje rozpoznawcze na Morzu Bałtyckim.
Źródła: frontstory.pl, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski