Co dalej ze zbożem z Ukrainy? "Z sukcesem zakończyliśmy rozmowy"
- Z sukcesem zakończyliśmy rozmowy ze stroną ukraińską ws. tranzytu produktów z Ukrainy przez Polskę - poinformował we wtorek minister rolnictwa Robert Telus. Transporty zboża z Ukrainy będą konwojowane i monitorowane systemem SENT.
18.04.2023 | aktual.: 18.04.2023 22:00
O ustaleniach po rozmowach ze stroną ukraińską ws. zboża i produktów rolnych wwożonych z Ukrainy do Polski minister rolnictwa poinformował na wtorkowej konferencji prasowej.
- Z sukcesem zakończyliśmy rozmowy ze stroną ukraińską ws. tranzytu produktów z Ukrainy przez Polskę - przekazał Robert Telus.
Dodał, że transporty ukraińskiego zboża przez Polskę będą objęte systemem SENT, którym obecnie monitorowany jest m.in. transport paliw. Transporty będą też plombowane elektronicznymi plombami z GPS. - Żadna tona ukraińskiego produktu rolnego nie zostanie w Polsce; przez pewien czas będzie konwój tych towarów przez nasz kraj - ogłosił minister Telus.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Do lipca nadwyżka zbóż - około 4 mln ton - wyjedzie z Polski, żeby zrobić miejsce na nowe żniwa - podkreślił szef resortu rolnictwa.
"Dobrze, że jest zgoda strony polskiej na odblokowanie tranzytu produktów rolno-spożywczych z walczącej z agresją rosyjską Ukrainy. Tranzyt zostanie wznowiony o północy 21.04. Miedzy naszymi krajami nie powinno być jakichkolwiek nieporozumień, bo z nich korzysta tylko Rosja" - ocenił na Twitterze ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.
Kołodziejczak: PiS działa jak strażak-podpalacz
Głos podczas konferencji prasowej zabrał też minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. - Nowe regulacje zakażą wycofywania się z tranzytu ukraińskich produktów rolnych - zapewnił.
- Utrzymujemy zakaz ściągania towarów do Polski, a umożliwiamy przejazd przez Polskę do czterech polskich portów i do innego kraju europejskiego - dodał.
Do ustaleń polskiego rządu ze stroną ukraińską odniósł się już lider Agrounii Michał Kołodziejczak. - PiS działa jak klasyczny strażak-podpalacz - najpierw podpalili, teraz udają, że gaszą i rozwiązują problem. To jest tylko połowiczne rozwiązanie - mówił na antenie TVN24.
- PiS nie radzi sobie z tym problemem. To nie jest rozwiązanie, które uzdrowi rynek polski i europejski. To jest przyznanie się PiS-u do błędu, który był bardzo poważny. Przyznaliście, że ten tranzyt nie działał i nie działa. On nie będzie działał odpowiednio - przekonywał Kołodziejczak.