"Tajny" przekaz dnia PiS. Tak mają tłumaczyć się ze sprzedaży działki pod CPK
Politycy PiS mają dać odpór medialny politykom koalicji w sprawie sprzedaży działki pod CPK. W tym celu powstał specjalny "brief partyjny" - tzw. przekaz dnia - który ma być powielany w wypowiedziach publicznych. Dotarliśmy do dokumentu. Są w nim zapisy - stanowiące trzon narracji partii - które zdaniem polityków PiS mają być problematyczne dla polityków obecnej władzy.
Wirtualna Polska dotarła do tzw. przekazu dnia PiS - specjalnego briefu, przygotowywanego dla parlamentarzystów i działaczy, przede wszystkim na użytek występów medialnych - który ma być "kontrofensywą" wobec zarzutów ze strony polityków koalicji. Brief rozesłano 29 października późnym popołudniem.
Przekaz dnia ma być powielany w rozmowach z dziennikarzami oraz w nagraniach polityków zamieszczanych w mediach społecznościowych. Obowiązuje wszystkich bez wyjątku; został rozesłany przez biuro prasowe PiS m.in. za pomocą komunikatorów, pojawił się również na wewnętrznych grupach z politykami tej partii. Nadzór nad briefem mają władze PiS.
A to wszystko po publikacji Wirtualnej Polski o tym, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w 2023 roku - tuż przed oddaniem władzy przez PiS - wydało zgodę na sprzedaż 160 hektarów ziemi, mimo prośby władz CPK o przekazanie jej spółce pod inwestycję. Sprawa wywołała skandal i nie schodzi z medialnej agendy.
W sprawie tej śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która bada, czy doszło do przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu państwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, co może grozić karą do 10 lat więzienia. Zawiadomienie złożyła spółka CPK.
Jak pisaliśmy w WP, politycy PiS - w tym Jarosław Kaczyński - byli z jednej strony podłamani, a z drugiej wściekli na to, że przedstawiciele ich formacji (bez wiedzy kierownictwa) doprowadzili do największego od wyboru dla tej partii kryzysu.
Po kilkudziesięciu godzinach - co także ujawniliśmy w WP - władze PiS postanowiły: "nie możemy być bierni, musimy się bronić".
Kluczowym elementem tej obrony jest zmiana narracji i próba udowodnienia - również na bazie publikacji dziennikarza WP Szymona Jadczaka - że czystych rąk w sprawie sprzedanej działki pod CPK prywatnemu przedsiębiorcy nie ma także obecna ekipa rządząca. Słowem: KOWR za czasów obecnej władzy nie próbował odzyskać działki od właścicieli firmy Dawtona, a tak w ogóle (w przekazie PiS), to "rząd tuszował sprawę", bo "Tusk chce zaorać CPK".
Fragmenty "przekazu dnia"
Poniższe fragmenty pochodzą bezpośrednio z briefu rozesłanego przez władze PiS. Są subiektywnym obrazem sytuacji.
- "Opisana w artykule WP firma, która nabyła działkę, wspierała m.in. Campus Polska. Dokonywano również wpłat na kampanię Rafała Trzaskowskiego. Czyżby wynikało to z faktu, iż rodzina nabywcy działki jest istotnym sponsorem partyjnych inicjatyw i kampanii Platformy/Koalicji Obywatelskiej?";
- "Wskazana w artykule działka była jedną z rozważanych pod budowę komponentów do CPK, a nie całego lotniska, jak wiele z całej Polski. Były rozważane różne warianty budowy sieci kolei, dróg i infrastruktury. Niezależnie od tego, kto by był jej właścicielem, państwo polskie ma zawsze prawo do wywłaszczenia ziemi na cele publiczne np. związane z budową CPK. Twierdzenie, że opisana w artykule działka była ‘strategiczną’ pod budowę CPK jest zdecydowanym nadużyciem";
- "Nasi posłowie odbyli kontrolę poselską w KOWR i uzyskali akt notarialny dotyczący transakcji działki, wokół której toczy się cała sprawa. Z dokumentu jasno wynika, że interes Skarbu Państwa został zabezpieczony – działkę można odkupić po cenie sprzedaży. Cała narracja rządu, że ziemi nie da się już odzyskać jest więc nieprawdziwa";
- "Dodatkowo obecny szef KOWR wprowadził opinię publiczną w błąd, a cała operacja ma na celu usprawiedliwienie braku działań rządu Tuska w sprawie CPK. Przez dwa lata nie zrobiono nic, by działkę odzyskać. Trudno sobie wyobrazić, by po takiej kompromitacji szef KOWR nie podał się do dymisji".
Jak twierdzi PiS w tzw. briefie specjalnym, "wyniki kontroli poselskiej, którą przeprowadzili posłowie PiS w MRiRW, pokazują jasno: zaniechania obecnej ekipy rządzącej są ogromne. Minister Krajewski nie miał odwagi, aby stanąć z posłami PiS twarzą w twarz. Zamiast rozmowy - tchórzliwe chował się po pokojach w budynku".
Brief przygotowany przez PiS dla swoich przedstawicieli:
Cytujemy dosłownie: "Wyniki kontroli poselskiej, którą przeprowadzili posłowie PiS w MRiRW pokazują jasno: zaniechania obecnej ekipy rządzącej są ogromne. Minister Krajewski nie miał odwagi, aby stanąć z posłami PiS twarzą w twarz. Zamiast rozmowy – tchórzliwe chował się po pokojach w budynku".
"Od 16 stycznia 2024 roku minister Siekierski, pazerny dyrektor KOWR – poseł PSL Henryk Smolarz – oraz wiceminister Lasek wiedzieli o sprawie";
"Spółka CPK wielokrotnie wzywała KOWR, którym kieruje działacz PSL, do pilnych działań. Otrzymali pismo z CPK z wyraźną prośbą: o potraktowanie sprawy jako priorytetowej";
"Odpowiedź KOWR Smolarza z PSL przyszła dopiero 2 kwietnia 2024 roku – lakonicznie poinformowano, że działka została sprzedana";
"28 maja 2024 roku CPK ponownie zwraca się do dyrektora KOWR, posła PSL Smolarza, z prośbą o "niezwłoczne podjęcie działań mających na celu doprowadzenie do sytuacji, w której nieruchomość stanie się własnością Skarbu Państwa";
"KOWR pod rządami Smolarza nie robi nic, by odkupić nieruchomość. Zamiast tego, 17 czerwca 2024 roku odpisuje jedynie, że "sprzedaż była zgodna z obowiązującymi przepisami prawa";
Biuro prasowe PiS - które wysyła "przekaz dnia" parlamentarzystom - zaleca: "Szanowni Państwo, prosimy o prezentowanie podczas występów w programach poniższego skanu aktu notarialnego potwierdzającego manipulację PDT oraz kierownictwa KOWR i MRiRW".
Przekaz mają powtarzać parlamentarzyści i działacze PiS. Część z nich została zaangażowana szczególnie; zwłaszcza pod kątem występów w mediach i kontroli poselskich.
Jak czytamy w "przekazie dnia" PiS, powtarzanym przez polityków: "Tusk chciał użyć tej sprawy jako pretekstu by zablokować CPK. Mamy dla niego złą wiadomość – a dla reszty Polaków dobrą: działka może wrócić do KOWR – a CPK i tak nie zatrzymacie!" (pisownia oryginalna).
Robert Telus i Rafał Romanowski - politycy PiS odpowiedzialni za sprzedaż strategicznej działki pod Centralny Port Komunikacyjny prywatnemu przedsiębiorcy - zostali zawieszeni w prawach członków PiS. Na razie nie wypowiadają się w mediach. Jak słyszymy w partii: do odwołania.
Robert Telus wydał oświadczenie - twierdząc, że informacje w niego uderzające mają być konsekwencję jego "sprzeciwu wobec umowy z Mercosur" (co jest nieprawdziwą teorią, wyszydzaną nawet w PiS) - i na tym ma poprzestać. - Robert jest niewinny, to poczciwy, prawy i uczciwy człowiek - twierdzą politycy PiS. Przekonują, że "jest na niego nagonka", którą "trudno znosi". Jak jest faktycznie? Sprawdzi prokuratura.
Największe pretensje są - według naszych informacji - do Rafała Romanowskiego. To on - jako wiceminister rolnictwa za rządów PiS - podpisał dokumenty, które były istotnym elementem transakcji przy sprzedaży działki pod CPK. Jak słyszymy nieoficjalnie, może on zostać wyrzucony z partii, a na pewno nie znajdzie się już na listach wyborczych PiS.
- Rafał konfliktował się z ludźmi z własnej partii, grał przeciwko Januszowi Kowalskiemu (byłemu wiceministrowi rolnictwa - red.), był w sporze z Anią Gembicką (byłą wiceminister rolnictwa - red.). Szkodził, nie ma powrotu - słyszymy w PiS.
- Doktryny, że swoich będziemy bronić, u nas nie ma - powiedział w rozmowie z WP poseł PiS Michał Moskal, bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.
Z kontrofensywą - jak pisaliśmy w WP - ruszyli w środę politycy PiS (ale nie zamieszani w aferę). O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
Sprawa po pierwszej publikacji WP wywołała wzburzenie w partii. Politycy przyznawali, że "w partii jest wk...nie", bo afera "przykryła efekty" weekendowej konwencji programowej PiS. - Wydaliśmy na nią grube pieniądze i zaangażowaliśmy duże środki, a to poszło w piach - załamywał ręce w rozmowie z WP jeden z działaczy. Potem nastroje zaczęły się zmieniać, a politycy PiS "ruszyli do boju".
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski